dla ilu z was dzieci to była świadoma decyzja?

ilu z was planowało i świadomie się zdecydowało na dzieci i dlaczego? tzn. ilu z was ma inne powody niż: emerytura, bo tak się robi, bo inni mają, bo mama chciała itp. itd?????

dla niewielu

dlaczego ludzie chcą mieć dzieci? nie prowokuję, szukam obiektywnych odpowiedzi. po prostu- czujecie co? zew instynktu, drapanie w macicy? co czujecie, że nagle chcecie, dlaczego np. NIE chcecie, czy rozważaliście to?

bo ktoś ludziom wmówił jakieś instynkty instynkt to mają zwierzęta to wszystko po to żeby nie wygineła ludzkość

Są tez pary co chcą mieć dzieci żeby ich miłość/kew więzy nie wiem co jeszcze przetrwały to ok jest moim zdaniem.

i co, przetrwają wtedy? dziecko potrafi też wykruszyć rodzinę, nie tylko łączyć... w końcu następuje wtedy taka rewolucja, że u lala...... nmoże i jest romantyzm na początku, że uh, ah, pragnę mieć TWOJEdziecko i widzieć cię w jego oczach, ale potem jest taki przeskok, że boże drogi. nic się nie liczy, tylko dziecko, dziecko i jest najważniejsze i najważniejsze i guzik wiadomo co jeszcze. więc tak różnie ztym argumentem bywa, ale dobra- jest. jeszcze jakieś powody?

Ja nie planowałam ciąży w tym terminie :) ale urodziłam dziecko świadomie bo bez najmniejszego problemu mogłam usunąć. A dlaczego chciałam mieć? Nie wiem, zawsze chciałam mieć dziecko, w sumie od przedszkola miałam zaplanowane że będę mieć, to było oczywiste, tylko planowałam troche później, ale urodziło sie wcześniej i też jest dobrze

Ja chciałam dziecko bo ktoś nam bedzie musiał ogród kosić np na starość. A dzieci bedą sie musiały nami zajmować, jesli bedą chciały dostać spadek, jesli nie to przepiszemy cały majątek na fundacje pomagające zwierzakom.

nigdy nie mieliście małych psów czy kotów i nie cieszyło was to jak te zwierzęta dorastają, albo jak jedzą itp itd? podobnie jest z dziećmi

Oho, Heloizy problemów egzystencjalnych ciąg dalszy

fansiatz czy ktoś tam- pzdr;-p

miałaś kiedyś małego psa?

psy i koty nie są takie problematyczne jak dzieci psy i koty o wiele szybciej uczy się czystości i tego by wszystkiego nie niszczyły półroczny zwierzak jest prawie samodzielny: potrafi sam zjeść, zasnąć...wystarczy zapewnić kuwetę czy wyprowadzić na spacer dziecko jest szkodnikiem dopóki nie ożeni się /wyjdzie za maż czyli około 30 lat

to nie to samo ale porównywalne uczucie

ja świadomie zaszłam w ciąże

koty i psy nie są powodem tak długotrwałej frustracji

a dzieci są dla Ciebie frustracją?

byłyby gdybym się na takowe zdecydowała wystarczy że bolą mnie zęby gdy patrzę na cudze

Ja też i to 2razy

no ,ja wpadłam a uważałam

nie zadaje takiego pytania: CZY?, co najwyżej zadaja sobie pytanie: kiedy? A pytanie "czy?" powinno paść. Czy ja w ogóle chcę mieć dzieci? Jeśli je chcę, to dlaczego właściwie. W Polsce takich pytań się nie zadaje, bo tu się dzieci ma, bo się ma (bo taka kolej rzeczy, bo tak się robi, bo to oczywiste). Też prawie wpadłam w tę pułapkę (myślałam, że ja muszę się mylić, skoro całe społeczeństwo się rozmnaża), na szczęście zatrzymałam się i zadałam pytanie "czy"? I odpowiedziałam sobie w pełni świadomie "nie, nie chcę mieć dzieci". Tak samo swiadomie powinno sie odpowiedzieć "tak, chcę". A to się prawie nie zdarza.

"instynkt to mają zwierzęta" czyli ludzie też

instynkt to mają zwierzęta" my tez jestesmy zwierzetami i mamy instynkt, tępa palo

Nergal postanowił zamrozić swoją spermę.

tak, jesteśmy zierzaki, ale różnimy się czyms- potrafimy panować nad instynktem. możemy np. wyjść poza instynkt i kochać biologicznie obcą osobę, nie tylko dziecko.

zwierzęta też potrafią kochać osobnika z nie swojej krwi

czyżby? na przykład? ahaa... no ok. pies człowieka. ok. a Ty tak na seri jestes taki rodzinny i proreprodukcyjny?

ja jestem inny, dziwny jakiś, sam nie wiem czego chce

i ja też, ha. ale dzieci raczej nie. teraz mam dziecinne podejście, jak mi się zmieni to pewnie i tak będzie za późno.