DO mam majacych dzieckow wieku 2-3 lat

Dajecie swoim dzieciom slodycze?

tak

moja mala bardzo lubi orzechy (kazde) i rodzynki, zurawine tez :) okazjonalnie dostaje cos slodkiego, nie zebym jej slodycze jakos specjalnie ograniczala, Ona po prostu za nimi nie przepada...zdecydowanie czesciej prosi o orzeszki, jablko, rodzynki, ogorek, marchewke niz czekolade...pewnie bierze sie to z tego, ze ja za slodyczami nie przepadam i zbyt wiele w domu ich nie mamy :)

podobnie jak koleżanka powyżej - jeśli ma ochotę i w sklepie sobie coś wybierze to jasne, ale z reguły pluje słodkim, woli sun-bitesy paprykowe i kabanosa albo ogóka do zagryzania ostatnio spróbował pistacji i chyba po tatusiu zostanie ich smakoszem :) ale staram się żeby znał wszystkie smaki, jestem przeciwna pozbawianiu dzieci całkiem słodyczy, bo widziałam nie raz, jak takie dzieci rzucają się na słodkie kiedy ktoś przyniesie a rodzice nie widzą wszystko jest dla ludzi, byle z głową :)

moje dziecko niczym nie gardzi:) uwielbia owoce, orzechy, owoce suszone, warzywa ale nie gardzi też i nie pluje czekoladą, ciastkami czy cukierkami. chociaż ja staram się chronić go przed tymi ardziej "toksycznymi" słodyczami. jeśli już to najchętniej częstuje go czekoladą i domowym ciastem. aczkolwiek smak innych przysmaków tez zna (i bardzo sobie ceni:P )

A to domowe ciasto to pieczesz na jakiej margarynie?

piekę na maślę (oczywiście prawdziwym nie miksie), margaryna to tłuszcz utwardzony więc niekoniecznie dobrej jakości.

KURTKA NEXT, ADAMS 92,98 http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20989442 i inne ubranka

Daje, ale w małych ilosciach - od swieta jak jest okazja w gosciach itp. Oprócz tego daje to co sama upieke, jakieś ciasto z owocem i cynamonem, albo ciasto marchewkowe. Ostatnio zrobiłam kulki miodowe (kakao, miód i płatki owsiane) córa uwielbia :)

tak, ogólnie słodycze są na wierzchu, jak chce weźmie, są dni ze zje trochę więcej, są takie ze nawet nie spojrzy, uważam ze to lepsze niż nie dawanie bo w rodzinie mam przypadek, ze dzieci nie dostają w domu słodyczy, chyba tylko jeden dzień w tygodniu i jak są gdzieś w gościnie, to po prostu opychają się na maksa