Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedenfacet#

do kobiet wyżywających się na facetach, którzy odeszli

Polecane posty

Gość jedenfacet#

z badań Insytutu Nauk Społeczno-Ekonomicznych-( w Waszej gazecie czyli "wysokie Obcasy" )jest artykuł na temat różnych związków i pada pytanie "czy można powiedzieć coś o przyszłości dzieci z takich związków(chodzi o rodziny rozbite) Czy są gorzej wychowywane niż w klasycznej rodzinie, w której ociec jest z matką do grobowej deski?" i Ci co robili badania odpowiadają - " Nie. Badania pokazują raczej, że dzieci rozwijają się dobrze wtedy, kiedy są kochane, a nie wtedy kiedy wychowują się w mniej lub bardziej typowym układzie rodzinnym. Dzieci rodziców, którzy są razem, ale nie potrafią się dogadać, momentami się nienawidzą, wcale nie rozwijają się lepiej od dzieci samotnych rodziców. Badania nie wskazują na to, żeby samo istnienie klasycznej rodziny decydowało o tym, czy dziecko jest zdrowe emocjonalnie. to zależny od tego w jakiej atmosferze się wychowuje" I od razu uprzedzę lawinę nienawiści .......Oczywiście, bezsprzecznie rozwód jet ZŁY i niesie cierpienie i ból, ale jest lepszym wyjściem niż chore układy które wy perferujecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalizacja to
Nie moge zgodzic się z taką wypowiedzią, pisał to ktoś bez doświadczenia? Bez przemyślenia? bez znajomości życia? Ktoś młodociany ? W każdym razie, nie wie o czym pisze. I Najlepszym dla dzieci jest aby rodzice sie kochali nawzajem. Facecie, chcesz najlepszego dla swego dziecka, to kochaj jego matkę, bądź wiernym i dobrym mężem, tyle wystarczy dla dobra dziecka. O patologii tu nie mówię, tylko o ludziach w miare normalnych. A o rozwoju dzieci? Co masz na myśli ? Wyniki w szkole? Czy też całą sferę psychiczno emocjonalną dziecka? W okaleczonej rodzinie zawsze będa braki emocjonalne i muszą odbić się na dziecku, niestety. Więc przestań racjonalizować zło i szukać argumentów na rozwalenie rodziny dziecka. Podpierać się debilnymi artykułami z brukowca. Zrobisz co zrobisz, pewnie co ci twój egoizm podyktuje, a ucierpi twoje dziecko, teraz i na zawsze ucierpi. I nic tego nie naprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe cotozawybór
Co ty facet lansujesz? Wybór lepszego zła? Kto ma ocenić które zło jest lepsze dla dziecka? Czy skonfliktowana rodzina czy porzucenie rodziny? Oba rozwiązania są złe dla dziecka i oba odbijaja się na całym życiu dziecka. Kurna...że tez facet nie pomyśli ze dla dziecka trzeba stworzyć pełną nieskonfliktowaną rodzinę, bez kłótni bez nienawiści. bez porzucenia. Że też facet nie potrafi pomyśleć że porównywać trzeba rozwój dziecka w normalnej szczęśliwej rodzinie i w porzuconej nieszczęśliwej rodzinie?....naprawdę sądzisz że to bez znaczenia dla rozwoju dziecka? Kurna, facet zawiódł jako mąż i ojciec, i szuka usprawiedliwienia. A trzeba było nie oglądać się za dziiwkami i być mężem na poziomie , i wszystko byłoby dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz to ktos pisal
dziecko rozwiedzionych Nie mam w sobie nienawiści, bo oądniam obiektywnie sytuacje w domu, po pierwsze partnerka mojego ojca nie rozbiła rodziny,to sie czuło że sie nie kochają i nie rozumieją i na szczęście za jej sprawą ten cyrk sie skończył. Co ja naucze swoje dziec że najważniejsze jest życie w prawdzie, bo w takim domu jest ciepła atmosfera i nie da sie miłosci zastąpić przyjaźnią, myśle że kochanka ne rozbija ałżeństwa jest skutkiem samotnosci jednej ze stron. Moja mama mi powiedzałaże. że ona czuła źe ojciec nie jest szczęśliwy,ale myślała ze skoro ślubował to jakoś sie ułoży-takitpopełniła bład! 22:41 [zgłoś do usunięcia] dziecko rozwiedzionych Jeszcze dodam że szczerze rozmawiając z mamą prosiła mnie bym szanowała tą kobiete bo to oni z ojcem dali ciała,rozminęly sie ich wyobrażenia o życiu i tak jest onpodróżnik,żeglarz,człowiek lasu,ona knajpy, galeriechciała z niego zrobić krawaciarza, on nie mógł sprostć jej oczekiwaniom, nie zapłacił rachunku itp az pojawiła sie kobieta która go pokochała takiegotjakim jest i zaakceptowała. Mama to zrjozumiała,wiem że cierpiała ale nigdy nie obwiniała tamtej kobiety. 22:49 [zgłoś do usunięcia] zZ Zniecierpliwiony Trzeba by się zastanowić . Czy nie obwiniając kogoś ....nie chciała usprawiedliwić siebie? 22:56 [zgłoś do usunięcia] dziecko rozwiedzionych I jeszcze do tej osoby co tak na mnie naskoczyła- bardzo kocham rodziców i wiesz co jaj jej szczerze podziekowałam, że mój ojciec wreszcie jest sobą, jest świetnym wartościowym człowiekiem,przy matce taki nie był, był zamkniety w sobie i mimo że sie starała dla nas to sie czuło źe jest nieszczęsliwy, wiesz dziecko to chyba czujf szczęśliwi rodzice są lepsi! Szloda że im nie wyszło, ale dobrze że sie rozrtali ja wyzbyłam sie przeświadczenia że męczą sie dla mnie! 23:09 [zgłoś do usunięcia] dziecko rozwiedzionych I coś jeszcze mama mi powtarzała i powtarza -ojciec zostawił ją , a nie NAS, tak sie tłożyło żd mieszkam z mamą, ale nigdy nie czułam sie źe ojciec zortawił mnie! I to zasługa obojga że tak o tym myśle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz to ktos pisal
i coś do osoby wyżej, siedzimy tu z koleżankami , czatujemy, czytamy rózne forum, zazwyczaj dla smiechu, ale ten wpis powyżej mnie rozwalił, no więc wyobraź sobie że ja też się cieszę że moi rodzice się rozwiedlli, bo się nie dogadywali i nie czuje się w żaden sposób upośledzona, oczywiście rozwod jest zły i jest ostatecznością, ale jest lepszym wyjściem niż bycie w rodzinie która udaje i gra dla dziecka. Tak jak moja poprzedniczka, też tak miałam, to się czuje, że rodzice są bo są, ale w tym nie ma "miłości", "ciepła" itp. I lepiej jak są wtedy oddzielnie, przynajmniej każde jest sobą. U mnie akurat to mama odetchneła jak się rozwiodła, miałam wtedy 17 lat i poczułam ulgę ......teraz kązdy żyje swoim życiem i jest nam wszystkim lepiej. Nie udało się, żałuje, ale te zycie w teatrzyku było gorszą męką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo miło jest poczytac wypowiedzi dorosłych osób, które tak rozsądnie i rozważnie potrafią się wypowiedziec na temat rozwodu rodziców i związków ogólnie naprawdę, bardzo wam dziewczyny gratuluję podejścia, pokazałyście tymi wypowiedziamy, że dzieci pochodzące z domów, w których rodzice się rozwiedli jak najbardziej wyrastają na pełnowartosciowych i rozważnych ludzi - szkoda tylko, że wasze wypowiedzi tak bardzo kontrastuja z tym co piszą krytycy i przeciwnicy rozwodów, jakże często wychowani w pełnych rodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Facecie, chcesz najlepszego dla swego dziecka, to kochaj jego matkę, bądź wiernym i dobrym mężem, tyle wystarczy dla dobra dziecka" świetna rada i jaka życiowa! aż dziw bierze, że nikt wcześniej nie pomyslał, żeby zrobic z tego prawo i zapisac w konstytucji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebaby
"Facecie, chcesz najlepszego dla swego dziecka, to kochaj jego matkę, bądź wiernym i dobrym mężem, tyle wystarczy dla dobra dziecka" oczywiście a co kobieta???? też kocha przecież okazuje bo zmywa, gotuje pierze, wie kiedy trzeba popłacić rachunki i pomalować mieszkanie..... ...... no więc drogie Panie ja się umawiałaem na miłość i szacunek , a jak jest .... sprzątam, piore, prasuje,zmywam sam , jem w barach i dzieckiem się zajmuje i nie mam o to żalu ...mam żal o to że: zawsze nie dość wszystko zrobie dobrze, nie spełniam oczekiwań bo wole mazury niż egipt(3raz pod rząd), bo robie kulki ze skarpetek, bo chce się kochać (wiadomo głowa - i darjcie mi ze nie zachęcam ; komplementy, masaże, kolacje świece..) najlepsza rozrywka zony - wyjście do IKEA !!!!! ja odpadam kochałem matkę, byłem wierny dla dobra dziecka i jak to się skończyło- american beauty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovepisssss
bez miłości w zwiazku nie ma możliwości na dobry rozwój dzieci wiec ja tez uwazam ze czasem mniejszym zlem jest rozwód ponieważ rodzice jesli sa szczesliwi lepiej zajmuja sie domem i dziecmi a jak są przytloczeni to sa bardziej nerwowi a dzieci takie rzeczy czuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieemm
Autorem wypowiedzi jest-dr hab. Michał Mackiewicz i dr Agnieszka Szkudlarek-rzeczywiście młodzi i głupi! Czy to aby wy kobiety nie racjonalizujecie zła-kłamstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovepisssss
Ja jestem kobieta i jak mialbym sie meczyc w nieszczesliwym zwiazku to bym odeszla nawet maja dzieci. A jeszcze zapytam z ciekawosci ile osob przenigdy nie zerwało z kimś lub nie rozwiodło się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZz Zniecierpliwiony
""" jedenfacet# z badań Insytutu Nauk Społeczno-Ekonomicznych-( w Waszej gazecie czyli "wysokie Obcasy" )jest artykuł na temat różnych związków i pada pytanie "czy można powiedzieć coś o przyszłości dzieci z takich związków(chodzi o rodziny rozbite) Czy są gorzej wychowywane niż w klasycznej rodzinie, w której ociec jest z matką do grobowej deski?" i Ci co robili badania odpowiadają - " Nie. Badania pokazują raczej, że dzieci rozwijają się dobrze wtedy, kiedy są kochane, a nie wtedy kiedy wychowują się w mniej lub bardziej typowym układzie rodzinnym. Dzieci rodziców, którzy są razem, ale nie potrafią się dogadać, momentami się nienawidzą, wcale nie rozwijają się lepiej od dzieci samotnych rodziców. Badania nie wskazują na to, żeby samo istnienie klasycznej rodziny decydowało o tym, czy dziecko jest zdrowe emocjonalnie. to zależny od tego w jakiej atmosferze się wychowuje" I od razu uprzedzę lawinę nienawiści .......Oczywiście, bezsprzecznie rozwód jet ZŁY i niesie cierpienie i ból, ale jest lepszym wyjściem niż chore układy które wy perferujecie! """" Ciekawa hipoteza ale bardzo nie prawdziwa. Coś co nie jest normalne lub normalnym przestaje się stawać , nigdy normalnym nie zostanie. A jak ma to dziecko to zależy tylko od rodziców. Oczywiście ma też wpływ otoczenie. Dlatego to przede wszystkim ważni są rodzice a nie dziecko. Bo jak jest z rodzicami tak później ma dziecko. Dziecko się uczy też od rodziców ..dobrego i złego.Jeżeli zauważa ,że rodzice potrafią rozwiązać konflikt między sobą to dziecko uczy się dobrego. Ps . Jakaś \ ciągle \ ta sama osoba od lat próbuje mnie blokować. Widocznie żadne leki jej już nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZz Zniecierpliwiony
Ps. Bardzo dużo i często daje się zauważyć w myśleniu kobiet "" ja """ a nie ""my ''. A dziecko jest tylko najczęściej narzędziem wykorzystywanym Oraz parasolem pod który uciekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×