mój chłopak w ogóle mnie nie słucha tylko robi co mu się podoba

chodzi o głupie rzeczy jak przygotowanie herbaty czy czegoś dla mnie. Kiedy idziemy do kuchni a coś ma być dla mnie, to potrafi odepchnąć mnie siłą od garnka gdzie coś mieszam po swojemu, bo on uważa że można to przygotować tak jak on chce (mimo że on tego nie będzie spożywał). Wczoraj zepsuł mi tak grzańca :) wsypał całą saszetkę cynamonu i wygazował całe piwo gotując jakąś dziwną pianę tak że nie dało się tego pić i wyglądało jak błoto... ja siedze zrezygnowana pod ścianą bo odgonił mnie (fizycznie) od kuchenki, tak samo ignorując moje prośby i sugestie (nawet krzyki że nie chcę tego cynamonu!!!) i nie słuchając mnie że piwo gotuje się od kilku minut a nie powinno wcale... zachowywał się jak dziki zwierz broniący swojego kuchennego terytorium... to nie miało najmniejszego sensu... dziwne to... myślę że nie jest normalny... na czym się jeszcze tak uprze, a jeśli będzie chodziło o coś ważnego a on mnie zignoruje??? to była absurdalna sytuacja...

tylko wydaje ci się, że to "twój chłopak" - on robi wszystko, żeby pokazać ci, że tak nie jest

Trzeba bylo mu kazac to wypic!

ona mu nic nie może kazać - bo nie ma nic do gadania w tym "związku"

nie doceniasz jego opiekuńczości

""odgonił mnie (fizycznie) od kuchenki, tak samo ignorując moje prośby i sugestie (nawet krzyki że nie chcę tego cynamonu!!!) "" to penie jeden z tych objawów opiekuńczości

skarb nie chłopak

Uciekaj, przecież to nienormalne, będzie coraz gorzej, chcesz tak mieć przez całe życie? Kto normalny wsypuje cały cynamon, on jest pieprznięty, nie umie racjonalnie myśleć, zostaw go, bo to przełoży się na inne dziedziny życia.

tylko że ja go kocham :( Nie chcę od niego uciekać.