Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majeczkastrzel

co mam robić?

Polecane posty

Gość majeczkastrzel

Witajcie dziewczyny. Nigdy nie szukałam wsparcia i pomocy na forach, ale teraz opadają mi ręce i nie mam się do kogo zwrócić... Moja historia będzie raczej długa, dlatego usiądźcie wygodnie i jedziemy : 3 miesiące temu skomentowałam na facebooku, zupełnie od niechcenia, fotkę chłopakowi którego w ogóle nie znałam, ale jednak miałam go w znajomych na fejsie od bardzo dawna. Po tym, jak skomentowałam mu tę fotkę napisał do mnie, i w ten oto sposób rozpoczęła się nasza znajomość. Wtedy wydawało mi się, że jest zupełnie inny niż każdy. Był wrażliwy, uczuciowy, kochany i do tego nieziemsko przystojny.. no normalnie był moim ideałem. Największym problemem i moim zastrzeżeniem było to, że akurat zostawiła go dziewczyna po bardzo długim okresie, a on mocno to przeżył. Na początku często o niej mówił. Zawsze go pocieszałam, aż w końcu przestał o niej wspominać, tak jakby zapomniał... Bardzo się ucieszyłam, bo miałam przeczucie, że to dzięki mnie. Że chociaż w jakimś stopniu udało mi się wyleczyć jego rany. ON miał bardzo dużo problemów. Zawsze byłam przy nim. Przez pierwszy miesiąc naszego pisania on był w Norwegii więc nie mogliśmy się spotkać. Dodam jeszcze, że mieszkamy od siebie jakieś 200 metrów, a nigdy się nie widzieliśmy, nawet w dzieciństwie. Jak wrócił z Norwegii umówiliśmy się na spotkanie tydzień później. W dzień spotkania pojawiły się komplikacje z jego strony i tak wyszło, że się nie spotkaliśmy. Kilka dni później było rozpoczęcie w szkole. On szedł już do klasy maturalnej, a ja dopiero miałam rozpocząć tam naukę. Bardzo się stresowałam, bo w końcu miał mnie pierwszy raz zobaczyć na żywo... Skończyło się na cześć - cześć. I tak przez cały wrzesień. W szkole praktycznie jakbyśmy się nie znali, a na gg wyznania, że jestem wyjątkowa, że tylko ze mną może normalnie porozmawiać. Można by uznać, że to tylko przyjaźń, ale to tak nie wyglądało.. sms o treści '' dobranoc kochanie'' itd to raczej nie jest oznaka tego, że chce się tylko przyjaźni. Mijały dni, tygodnie, a on nie proponował nawet spotkania. Ciągle powtarza, że jestem jedyną osobą, na której mu zależy, a nawet nie chce się spotkać i mnie poznać? to dziwne.. jak już wspominałam, to dobry i przystojny człowiek, więc lata za nim pełno dziewuch. On jest niezwykle inteligentny, więc sądziłam ze nie przejmuje się i nie zwraca uwagi na takie dziewczyny, które nic sobą nie reprezentują. Często je do mnie wyzywał, mówił że są głupie itp, ale jednak wciąż wysyłał mi z nimi jakieś rozmowy. Twierdził, że nie potrafi powiedzieć do kogoś spierdalaj więc nie może się od nich uwolnić. W końcu pod koniec września zaproponował spotkanie. Tak bardzo się ucieszłam! cały dzień się na to przygotowywałam! Byłam taka szczęśliwa ; ( umówiliśmy się na 20, ale nie podaliśmy konkretnego miejsca spotkania, mieliśmy się jeszcze zgadać. Ja do tej 20 sprzątałam w pokoju, a on w samochodzie. Strasznie mnie to zdziwiło gdy przed 20 się nie odezwał.. w koncu napisałam sms o : ''nadal aktualne? ''. Nie odpisał. Załamałam się. Olał, wystawił mnie. Po tym wszystkim, co dla niego zrobiłam. Ok. godziny 22 zaczął do mnie wydzwaniać. Nie odbierałam. Na drugi dzień, pisał do mnie, błagał o wybaczenie. Stwierdziłam że to koniec, że nie dam się tak traktować. Wytłumaczył mi, że nie mógł się spotkać, bo jedna z tych dziewczyn, które za nimi latają zwaliła mu się na głowę, chciała pogadać i nie dawała mu spokoju, dlatego nie mógł się spotkać. Po tym, to już w ogóle się załamałam. Prawda jest taka, że gdyby chciał się spotkać ze mną tamtego dnia, to zrobiłby wszystko, żeby to się stało. Przez kilka dni prosił mnie o wybaczenie, pisał... ja nie dawałam za wygraną, powiedziałam że nie chce go znać. Usunął mnie ze znajomych na facebooku i numer gg. On myślał, że ja nie palę papierosów, a ja myślałam, że on też nie pali. W poniedziałek po tym całym incydencie ze spotkaniem przypadkowo spotkaliśmy się na papierosie za szkołą. Wyszło na to, że obydwoje się okłamywaliśmy co do tego, że nie palimy. W końcu dwa dni później sama do niego napisałam pierwsza, nie dawałam już rady, bardzo tęskniłam. Wybaczyłam mu. Znowu ze sobą pisaliśmy, ale to już nie było do końca to, co wtedy. On zaczął mieć 'problemy' z tymi dziewczynami, które na niego leciały. Z jedną, która go najbardziej kochała, zakończył kontakt bardzo dawno ale ona nie dawała za wygraną. Z tego co wiem, ciągle puszczała na niego jakieś przebrzydłe plotki. Druga, dla której mnie wystawił, ciągle zwalała mu się na głowę, przychodziła do domu i takie tam. Zaczęłam wuczuwać, że on mnie trochę okłamuje. Prawda jest taka, że nie przejmowałam się już nim tak, jak kiedyś. Tak bardzo. Kiedyś ciągle płakałam o niego. Teraz nieco mniej. Mówił, że nienawidzi tych dziewczyn ale wciąż utrzymywał z nimi kontakt. Po co?.... W ubiegłą niedzielę postanowiłam że zrobię sobie małą przerwę od niego, to może jak zobaczy, że może mnie nie być, to za mną zatęskni i coś zrozumie. Ale widzę, jak na portalu ask.fm dodaje komentarze tej dziewczynie, z którą zerwał kontakt, ta która plotkowala o nim ale jednak bardzo go kocha. Weszłam na gg, zapytałam czy to on dodaje te komentarze, powiedział, że nie. Jednak ja wiedziałam, że to on. Później napisał '' To ja dodawałem te komentarze. mówię ci, żebyś nie myślała, że cię okłamuję''. Powiedziałam mu wtedy parę przykrych słów i zakonczylismy rozmowę. To trwa od niedzieli, ta pustka i cisza.. W szkole też nie ma go od dawna, bo ma złamaną nogę. I wiem, jestem pewna, że ciągle utrzymuje kontakt z tymi idiotkami!!!!! przecież to puste frajerki... pociął się. tak twierdzi.. mimo, że prawie ze sobą nie rozmawiamy od kilku dni napisał mi w nocy sms, że już nawet nie ma miejsca na nowe blizny. Odpisałam mu bardzo długą wiadomością, że jest tępy i głupi, że tnie się przez te dziewczyny. Napisał, że to chodzi o coś zupełnie innego. gdy zapytałam o co, to już mi nie odpisał... Co mam robić dziewczyny? Twierdzi, że mu na mnie zależy, że jestem wyjątkowa, a od 3 miesięcy nawet się nie spotkaliśmy! Wystawił mnie, bo jakaś dziewczyna zwaliła mu się na głowe.. gdyby mu zależalo, to byśmy się dawno spotkali, prawda? Do tego ciągle utrzymuję dobry kontakt z tymi dziewczynami, mimo że ciągle je wyzywa do mnie! To ciągle trwa w jednym miejscu. Już mam dość płakania przez niego. proszę, pomóżcie mi. Co ja mam robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macho z pod 5
"Wytłumaczył mi, że nie mógł się spotkać, bo jedna z tych dziewczyn, które za nimi latają zwaliła mu się na głowę, chciała pogadać i nie dawała mu spokoju, dlatego nie mógł się spotkać." Haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co tu o tym myśleć
Jedno zdawkowe : Daj sobie spokój. Nigdy mu na Tobie nie zależało, a Ty naiwnie żyjesz w przekonaniu, że może coś z tego wyjdzie. Jesteś jeszcze młoda i nauczysz się na swoich własnych błędach, że nie liczą się słowa, a czyny. Tutaj czynów nie ma, więc żeby nie cierpieć daj sobie spokój. Poznasz kogoś kto będzie Ciebie wart :) Powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macho z pod 5
"Wytłumaczył mi, że nie mógł się spotkać, bo jedna z tych dziewczyn, które za nimi latają zwaliła mu się na głowę, chciała pogadać i nie dawała mu spokoju, dlatego nie mógł się spotkać." Niezłe jajca:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferozbójnik
dacultimatum alb ja albo one

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co tu o tym myśleć
Jedno zdawkowe : Daj sobie spokój. Nigdy mu na Tobie nie zależało, a Ty naiwnie żyjesz w przekonaniu, że może coś z tego wyjdzie. Jesteś jeszcze młoda i nauczysz się na swoich własnych błędach, że nie liczą się słowa, a czyny. Tutaj czynów nie ma, więc żeby nie cierpieć daj sobie spokój. Poznasz kogoś kto będzie Ciebie wart :) Powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co tu o tym myśleć
Jedno zdawkowe : Daj sobie spokój. Nigdy mu na Tobie nie zależało, a Ty naiwnie żyjesz w przekonaniu, że może coś z tego wyjdzie. Jesteś jeszcze młoda i nauczysz się na swoich własnych błędach, że nie liczą się słowa, a czyny. Tutaj czynów nie ma, więc żeby nie cierpieć daj sobie spokój. Poznasz kogoś kto będzie Ciebie wart :) Powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skysky sky
Jesteś młoda i jeszcze naiwna:) Facet bawi się kosztem twoich uczuc. Gdyby mu naprawdę zależało to na bank zacząłby się z tobą umawiac i spotykac bo co stoi na przeszkodzie? To, że pisze, że jesteś wyjątkowa itd. jak widac o niczym nie świadczy, liczą się czyny, a nie puste gadanie. Wystawił Cię przez jakąś dziewczynę, która mu się zwaliła na głowę. O matko! Ja bym dziada pogoniła, z samego szacunku dla siebie, ucięła ta znajomośc. Niech znajdzie sobie inną ślepo zakochaną idiotkę, matkę Teresę, powierniczkę jego problemów. Ty masz inne oczekiwania co do tej relacji, niż on, a jemu tak wygodnie. Szanuj się kobietko :) Szkoda łez na takiego typa. Tego kwiata jest pół świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regtt
nie chce sie nikomu czytac bo to ksiązka. skróc o 3/4!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlopak jest jakis zaburzony i zabawia sie na calego kosztem roznych dziewczyn, do ktorej to grupy ty tez nalezysz, ale zapewniam cie, ze nic nigdy z tego nie bedzie. szkoda czasu, daj sobie spokoj. im szybciej tym lepeij dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adrian9994
Z perspektywy czasu widać jak bardzo mylne były wasze komentarze, jestem z tą dziewczyną 10 miesięcy, Kocham ją nad życie i jest dla mnie całym światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×