Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plissssaa

Wasi mężowie i dzieci najedzą się samą zupą?

Polecane posty

Jagoda mój stary to nie chłop,a mężczyzna. Praca fizyczna u niego to ewentualne przychylenie się do włącznika od kompa :p Więc bez problemu się najada. Ja wiem czy jakoś bardzo zdrowo się odżywiamy? Ja bardziej patrzę pod kątem tego co szybciej i wygodniej-jak mam stać i smażyć,to wolę wrzucić do piekarnika/parowaru a ja mam czas dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam wielkiego dupska - schudlam o ciazy juz :) a poza tym od miesa nie robi sie duze dupsko tylko od jedzenia kluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika hm... eee tam sciemniasz cos chyba , za idealne to wszytsko - te parowary , warzywka na okraglo itp bzdety. Jak maz nie pracuje fizycznie to pewnie szybko nie bedzie mu stawal :( serio pisze , facet jak sie nie rusza to sie zastoi na nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzyć nie musisz-próbuj sama i zobacz ile czasu człowiek może zaoszczędzić zamiast siedzieć w garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zupy robie konkretne
Fakt,dupsko rosnie od makaronow i innych kluch. U mnie w domu takie cos to rzadkosc. W domu rodzinnym jadlo sie duzo miesa, cholesterolu i dupska mopzecie pozazdroscic wszystkim z naszej rodziny :P jak moj brat poszedl na swoje a moja bbratowa len robila tylko kluchy to od razu przytyl. Zawsze jak na dluzej przyjezdzal to mama go odchudzala wlasnie miesem. Dzis u mnie w domu mieso to podstawa. Do tego warzywa. Weglowodany w malych ilosciach. Tylko ziemniaki i kasze. Makaron to naprawde ostatecznosc. Pierogow nikomu nie chce sie lepic. Wiec figury i zdrowie mamy wszyscy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to padłam
U nas zupy królują. Mąż uwielbia krupnik, żurek, barszcz biały, barszcz ukraiński, barszcz czerwony, pomidorówkę. Latem lubujemy się w chłodnikach. Mięsa nie jemy prawie wcale,jeśli już to rybę. A jak mięso to tylko jak mamy ze sprawdzonego źródła. Zupełnie inaczej smakuje wieprzowina ze sklepu,a inaczej od takiego rolnika z prawdziwego zdarzenia. Jagodo to ja bym była zazdrosna,że twój mąż bzyka w pracy,nawet przy założeniu że trening czyni mistrza. ale zależy co kto lubi. Kluchów nie jemy wcale bo nie lubimy. U nas królują ziemniaki w zupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parroovveczka
Facet pracujacy fizycznie potrzebuje bialka, miesa. Ja tam sie sama zupa najem, jesli bedzie w niej makaron albo ziemniaki i warzywa, duzo warzyw typu marchew czy buraki. Nawet wole takie zarcie od drugiego dania, bo nie lubie suchego jedzenia. Ale facet, ktory pracuje fizycznie, musi dostawac bialko, nie ma bata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj facet pracuje fizycznie
i najada sie sama zupa. Ale to gesta zupa. Nie wodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parroovveczka
w ogole too fajne jest chili con carne - smakuje kapitalnie, rozgrzewa, a do tego syci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój maz tez pracuje fizycznie
wraca z pracy koło 17-18 i w zasadzie wystarczy mu sama zupa plus kolo 20 kolacja- kanapki, tosty, jajecznica, parówki czy drożdzówki z mlekiem ale odkąd mamy drugiego malucha (1,5 roku) to zawsze gotuję zupę zeby dzieci zjadły coś lekkiego, ciepłego, warzywnego więc zupa jest zawsze i drugie danie od jakiegos roku tez zawsze robię :) wtedy mąż je albo od razu po zupie albo troche pozniej, wtedy ma od razu kolację :) zupy gotuję na wywarze z warzyw, są lekkie i zdrowe tylko kapusniak, bialy barszcz czy fasolową robię na mięsie a na drugie danie przeróżnie są i schabowe i duszone filety, schab czasem pulpety z mielonego, czasem smazone kotlety mielone, 1-2 razy w tygodniu jest ryba, ale robię też naleśniki, leniwe, pierogi, czasem jajko sadzone z zmieniakami czasem kopytka z sosem pieczarkowym, albo gołąbki, lasagnia, czasami makaron z serem albo z truskawkami i śmietaną, czasem są kotlety ziemniaczane z surówką, czasem polędwiczki w sosie cebulowym, często piekę kurczaka albo pieczone ziemniaki i kefir, czasem robimy pizzę, czasem spagetti :) bardzo często jemy potrawkę z kurczaka albo duszoną wołownię :) ogolnie to nie ma nudy bo i wybór zup mam ogromny :) mąż nigdy nie narzeka na jadłospis i zawsze zjada wszystko ze smakiem, zresztą on twierdzi że nikt nie gotuje tak dobrze jak ja :D i to jest mój motor napędowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszka z abchazji
Moj ojciec pracuje tak pol fizycznie, pol umyslowo, czlowiek orkiestra ze tak powiem. Czesto musi cos zrobic na mrozie czy deszczu. W pracy je jakies tam kanapki, ale w zasadzie jak wroci z pracy, to powinien byc glodny - a on nie da rady zjesc za jednym posiedzeniem obu dan. Najpierw je zupe - i zupa musi byc obowiazkowo, bez zupy to zaden obiad hehe. A dopiero po jakiejs pol godzinie - godzinie zabiera sie za drugie. Tylko on jest raczej drobnym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój maz tez pracuje fizycznie
u nas tez przewaznie po pracy jest zupa a drugie danie na kolację :) robie tez bigos albo fasolę po bretonsku i mrożę wiec zawsze jest coś gotowego :) lubimy tez paprykę nadziewną mięsem mielonym albo devolaje, czasem są kluski śląskie z sosem albo na szybko kielbasa smazona z cebulą i mizerią a jak nic nie ma to robimy zapiekanki z bulki szynki i sera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gotuję na zmianę zupy z 2 daniami.Np,.zupa na 2 dni,i potem 2 danie.Zupy gotuję przeróżne,zawsze na mięsie i dużej ilości warzyw.Zwykle mąż zjada koło litra zupy,do tego zależy co jest-makaron,ryż,kasza.Zjadając jednorazowo taką porcję-najada się,ale starcza mu na krócej niż 2 danie-wiaodomo.Za 1.5 -2 godziny zjada sobie mięso spod zupy z chlebem bo jak twierdzi że ''już przez kichy przeleciała''.Mnie i dziecku spokojnie miska 0,5l starcza.Na jutro rozmrażam rybę,będą zapiekane ziemniaki i modra kapusta :] ale z reguły staram się gotować naprzemian.2 dania naraz to dla mnie za dużo,a uważam że gotując na zmianę raz zupę raz drugie,raz mięsne,raz warzywne,raz kluskowe-wszysyc będą zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój się zdecydowanie zupą nie naje :D Pracuje fizycznie w zasadzie od rana do wieczora (w pracy je kanapki). Musi być drugie danie z kawałkiem porządnym mięsa, ziemniakami i miską surówki :) Zupę zje jako dodatek, mimo że u niego w rodzinnym domu czasem była tylko zupa na obiad. Tylko że potem (po tej zupie) robili sobie od razu kanapki. Mąż potrafi zjeść sam cały kubełek z KFC (zaznaczam, że nie jest otyły) i owszem jest napchany maksymalnie, ale jakoś zjada. Powiem nawet, że jak ja pracowałam fizycznie to też nie najadałam się zupą, ale u mnie w domu zawsze były dwa dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tyg nie szykuje obiadów gdyż mąż w pracy a syn w przedszkolu a potem zjada kanapki i inne rózne rzeczy czasem szykuje mu drugie natomiast w weekendy zawsze obiad z dwóch dań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaa86
Ja też w tygodniu nie robię 2 dań, tylko w niedzielę. W sobotę zwykle jemy na mieście, albo coś zamawiamy. Mój mąż również pracuje fizycznie, w dodatku jest z tych, dla których obiad bez mięsa to nie obiad, ale ja również pracuję, dlatego nie mam czasu na siedzenie po kilka godzin w kuchni i wymyślanie dwudaniowych obiadków. Jak robię zupę, to zwykle później coś ciepłego i bardziej treściwego na kolację, a jak obiad bardziej obity-mięso, ziemniaki itd. to kolacja lekka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaa86
*obiad bardziej obfity:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brystol techniczny
gotuje tylko 2 danie. zupe jadamy 1-2 razy z miesiacu. moj maz lub dobrze zjesc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×