Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no jestem w ciężkim szoku

Reklamacja- pan stwierdził, ze 'robak nasikał'

Polecane posty

Gość no jestem w ciężkim szoku

Niestety to nie jest prowokacja :( Ostatnio zepsuła nam się zmywarka pewnej marki- złożyliśmy reklamację. Dziś przyszedł pan, porozkręcał zmywarkę, zobaczył, że jest przepalony jakis bezpiecznik czy coś i wtedy spod zmywarki wyleciał robak (zdarzają się pojedyncze z którymi walczymy różnymi środkami, ale sąsiedzi mają remont i myślę, że spylają łajdaki do nas). I Pan serwisant stwierdził, ze to 'musiał robak nasikać i dlatego się przepaliło" :o No i oczywiście odszedł, zostawiając rozkręconą zmywarkę i ma się jeszcze odezwać, ale sądzę, że po prostu nas spławił (nasikanie robaka raczej nie kwalifikuje się do reklamacji) :o I co my mamy teraz zrobić? Rzecznik praw konsumenta czy olać sprawę i robić na własny koszt? Zmywarka chodziła rok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9i9i9di k ;)
Hehe, 9/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
no kurde!!! Jak mąż mi o tym powiedział też byłam w ciężkim szoku. Ale tak jak piszę- sytuacja 100% AUTENTYCZNA!!!!!! I stąd ten klops- co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
NIE MAM POJĘCIA ale widocznie pan z serwisu ma szeroką wiedzę nt robali. No ok przypuśćmy, że zadzwoni i powie, że nie może uznać reklamacji to co ja mam mu powiedzieć? Przecież to jest śmieszne..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychofanka miachaua
a co te chooje nie wymyślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
Jeszcze mam rok gwarancji na zmywarkę... przecież z takiego powodu nie mogą mi nie uznać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tożtoszok
A MI DO SUSZARKI MUCHA NASRAŁA I SIE SPALIŁA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
Wiedziałam ze nikt nie potraktuje mnie powaznie... myślałam ze jednak ktoś doradzi co zrobic w tej idiotycznej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjksdjdsd
Te robaki mają metr wielkości może :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tożtoszok
AUTORKO NIE PRZEJMUJ SIĘ, TAKIE SYTUACJE SA MOŻLIWE :o JA MUSZE NOWĄ SUSZARKĘ KUPIĆ BO PRZEZ GÓWNO MUCHY NASRANEJ W ŚRODKU NIE DZIAŁA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjksdjdsd
A te robale pęcherze mają litrowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryłe
robaki nie leją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjksdjdsd
A może ten robak sie spuścił a nie zsikał? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łenłnłona
jak mąż ciamajda i nie potrafi sprawy po męsku załatwić to wasz problem... serwisant wyczaił, że was go w chuja może zrobić i wykorzystał to 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
Wiesz, z tym panem wogóle nie dało się rozmawiać. Przyszedł, rozkręcił, stwierdził fakt i wyszedł- siedziałam w drugim pokoju z dzieckiem więc słyszałam co nieco. Mój mąż się go o coś pytał to on coś zdawkowo odpowiedział i szybko wyszedł. Przecież mąż nie mógł go na siłę trzymać w domu. Ale tej sprawy na pewno tak nie zostawimy. Tylko właśnie dlaego piszę- co my teraz mamy zrobić? Jestem na 90% pewna że facet (gdyby nie trafił się robak) znalazłby inne głupie wytłumaczenie, ze z naszej winy usterka. Więc przyszedł już z planem że reklamacji nie uzna. Co zrobic w takiej sytuacji? Straszyć rzecznikiem praw konsumenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
kupię małą kuwetę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
up Na dodatek pan miał zadzwonić a do teraz telefon milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś wtrącę
ja nie rozumiem jak można dopuścić do takiej sytuacji, żeby robaki po domu bez pampersa chodziły. przecież to niehigieniczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
Być może teraz ktoś pomoże? Proszę, uwierzcie, że to jest sytuacja autentyczna. Przed chwilą mąż rozmawiał z panem serwisantem przez telefon. Okazało się, że decyzja odnośnie reklamacji jest negatywna. Podobno "w domu nie może być robaków" (przypominam- był jeden). Od początku to zakrawa na komedię- po wyjściu od nas pan obiecał, że zadzwoni z informacjami, ale koło 18 mąż nie wytrzymał i zadzwonił pierwszy. Pan serwisant powiedział, że oddzwoni za 15 minut- zadzwonił ok. 20:00 (po 2 godzinach). Tym razem rozmowa była konkretniejsza. Mąz zapytał po czym on mógł stwierdzić, że to robaki sikały i doszło do spięcia. Pan się kręcił w odpowiedzi. Powiedział, że on by nam to nawet naprawił, ale skoro są robaki (sugeruje że mamy zarobaczone mieszkanie?) to znów by się zepsuło i musiałby znowu do nas przyjeżdżać (łaskę robi?) Poprosiliśmy o pisemne potwierdzenie ,że reklamacja nie zostanie uznana ze względu na robaki, które zasikały układ sterowania, przez co się spalił. Teraz czeka nas chyba wizyta u rzecznika praw konsumenta. Boże, widzisz i nie grzmisz- czy dla 80 czy 100 złotych warto narażać dobre imię firmy? Pomóżcie, co jeszcze mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale robaki nie sikają
pan mechanik bilogiem być nie musi :) odwołac się nalezy. bezpiecznik powinien byc osłonięty. Odwołać się, zagrosić instytucjami typu federacja konsumentów itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkgkgyj
i koniecznie poprosic na pismie o uzasadnienie odmowy uznania reklamacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
dzięę, chociaż jedna konkretna odpowiedź :) Mamy zamiar działać chociaż nawet nie wiem dokłądnie co robić. Odpowiedzi nie mamy na piśmie- wszystko było słownie. Wystosować jakieś pismo do firmy opisujące sytuację? Czy zacząć od rzecznika i on poradzi co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
*dziękuję- miało być, zjadło mi litery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 1 powinnaś skontaktować się z firmą , nie przez serwisanta , w necie napewno znajdziesz jakieś numery telefonów i zadzwoń i porozmawiaj o co chodzi , bo nie rozumiesz jak mogą robaki sikać na bezpiecznik , a po 2 możesz porozmawiać z kierownikiem tego serwisanta, a i na pewno muszą ci dać na piśmie dlaczego nie przyjmują reklamacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jestem w ciężkim szoku
joanna- dziękuję za konkrety. Będę starała się dodzwonić (choć wydaje mi się, że jest tylko nr na infolinię, ale mam nadzieje że się uda). Mąż pytał serwisanta o numer do osoby, która podjęła negatywną decyzję- to odmówił podania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
A może on tego robaka przyniósł w pudełeczku i wypuścił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj nazwę firmy
będziemy na nią uważać. Obstawiam Samsung:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana jeśli nawet na infolinie masz numer to i tak możesz rozmawiać z konsultantem i on napewno wyjaśni sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za serwisant co nie potrafi spalonego bezpiecznika naprawić ? A swoją drogą jeśli zmywarka j est n a gwarancji wszystko załatwiajcie n a papierze , bo telefony nie są zadnym dowodem - czy w sądzie czy u rzecznika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×