boje sie, ze nie znajde pracy, ze nie nadaje sie do zadnej

i chyba sie zabije, jelsi nic nie znajde. czuje sie jak gowno.

Gowno to praca za 1200, wiec co sie tak rozpuszczasz?

mial ktos podobnie. dzis bylam na rozmowie, mialam wielkie nadzieje zwiazane z ta praca, ale jak kobiieta przedstawila zakres obowiazkow, to sie zalamalam, nie ogarnelabym w zyciu tego. czy wy dlugo szukaliscie swojej pracy/ czy jelsi nie zgadzam sie na kazde warunki, to cos ze mna nie tak?

pomocy

że tak cię przerosły? Na jakie stanowisko? Wiesz, też długo szukałam pracy i wiem, że niektórzy faktycznie przesadzają z wymaganiami, np oferta pracy (która utkwiła mi w pamięci) - administrator sklepu internetowego - no tyle, że trzeba sobie jeszcze tą stronę ze sklepem zrobić, wystawiać i zamawiać regularnie towar, utrzymywać korespondencję itd itd - śmiech na sali, to już lepiej samemu sobie taki sklep otworzyć a nie robić na jakiegoś wygodnisia, który załatwić musi tylko sprawy urzędowe i opłacić ZUS :)

tu bylo wszystko zajmowanie sie od ubezpieczen po place az do parzenia kawy. na kazdym kroku jakies ale i tragedia, gdy zrobi sie blad, niepewnosc, czy przyjma mnie po stazu, idealny polski, 0 bledow jezykowych. nie chce wchodzic w szczegoly, ale zalamalam sie. 1 osoba ma ogarniac wszystko i za wszystko byc odpowiedzialna. studiuje na ostatanim roku, jestem kompletnie zielona i mialam nadzieje, ze beda to dla mnie drzwi do rozowju, ale w zytciu ym sobie z tym nie poradzila. wszystko tam jest na wczoraj. zrezygnowalam, a slysze opinie, ze to bym blad. ja swojej deyczji jestem pewna, choc boli mnie, ze tak wyszlo.

a na dodatek nigdy nie lubilam przekonywac do swoich racji i tlumaczac moj pkt widzenia mam wrazenie, jakbym nie miala racji, choc wiem, ze mam. oczywiscie nie bylo tam tylko 3 funkcji, to tylko jako takie ramy. strasznie mi zle, czasami mam wrazenie, ze nie nadaje sie do niczego innego jak do pracy fizycznej, ze nie uda mi sie nic znalezc.

chyba za 12 tys

w pracy fizycznej jest jeszcze gorzej, często stoją nad tobą i czas mierzą, patrzą na ręce :o

nie mowie, ze jest latwa, ale czasami czuje sie zbyt wielkim pacanem do umyslowej. nic nie umiem tak naprawde.

idź na telemarketerkę,nauczysz się szczekać przez fon to i pewność siebie wróci z czasem

leb boli od tego i nienawidze wciskac ludziom kitu. sklada do jakis sklepow, porzucam nadzieje na cos konkretnego i zwiazanego z wyksztalceniem:O

To lepiej siedzieć na bezrobociu niż probować zdobywać realne doswiadczenie? Dla mnie to idiotyzm, zakładając najgorszą sytuacje czyli zwolnienie za kompletne nieradzenie sobie z obowiązkami byłabys do przodu o kilka wypłat i nowe doswiadczenie w zyciu. A tego doswiadczenie wiele nie masz bedąc na 5 roku studiów wiec każda nowa umiejętność jest na wagę złota Ale jak wolisz siedziec na kafeterii i czekać na cud to twoja sprawa, z takim podejsciem wiele w zyciu nie osiągniesz

moze sie myle, ale juz widze, jak mnie tam zatrudniaja:O szukaja robota, 1 kobieta stamtad odchodzi, bo ciezko to ogarnac. ciezko to ogarnac kobiecie z doswiadczeniem, aco dopiero mi?

a zeby podjac te prace ,usialabym przjesc na zaoczne i odbyc u nich staz, a po stazu moze zarzad sie zgodzi na pryjecie mnie, jesli nie bd miala wpadek:O to co to jest staz, czy realna robota? jak na stazu mam nie robic wpadek nie znajac sie na tym czym sie tam zajmuja? wybuje 4 tysie na nauke, by zarobic 800 zl x3 i wydac to na czesne? tej firmie tak zalezy na reputacji(tak, wiem, kazdej zalezy), ze wnioskuje, ze nie beda kosic tych, co nie speniaja ich wygorowanych wymogow.