zimna suka ciagle niezadowolona

ciagle jestem niezadowolona ze swojego chlopaka, co by nie robil to nic mi nie pasuje. ostatnio zrobilam mu awanture, bo poszedl na piwo z kolegami po zajeciach na uczelni, bez zadnych krzykow oczywiscie tylko subtelna i wyrafinowana ironia i gra na emocjach (w tym jestem najlepsza) ciagle go ranie slowami i doluje. dzisiaj uswiadomilam sobie swoje wyrachwanie, kiedy doprowadzilam go do lez, on nie potrafi sie obronic, bo jak to facet nie umie wszystkiego ubrac w slowa. jestem na prawde zimną suką a mimo to on mnie kocha i mowi, ze jestem dla niego dobra. zaluje, ze bylam dla niego taką suką.

i co? ppostanowiłaś się zmienić czy po prostu chodzi o to, że nie zdawałaś sobie z tego sprawy?

nie zdawalam sobie sprawy, myslalam, ze jestem cudowna i kochana. a najgorsze jest to, ze pewnie wiekszosc kobiet jest taka niewyrozumiala dla swoich facetow. postanowilam sie zmienic, przyznalam, ze zle sie zachowywalam i przeprosilam go. zasluguje na to, zeby mnie zostawil, ale on nawet nie byl na mnie zly tylko taki posmutnialy. przesadzilam :(

spróbuj tak pograć z mężczyzną , a nie słabym pantoflarzem - dostaniesz kopa i po sprawie