zawodówka czy technikum?

co lepsze w dzisiejszych czasach?

Liecum baranie :O

CZemu liceum? technikum. Możesz zdobyć zawód a potem i tak iść na studia.

nie mówię tutaj o sobie ;) ogólniak dawno skończyłam i jestem na studiach :P chodzi o informację dla mojego brata i z ciekawości pytam.

kużwa, najgłupsze z pytań dzisiejszej elity. odpowiem pytaniem: szambonurek czy technik środowiska?

ale brat chciałby iść do technikum budowlanego albo do zawodówki budowlanej :P zalezy nieukowi tylko i wyłącznie na szybkim znalezieniu pracy po tym. wiec pytam jak bedzie różnica po tym i po tamtym.

wszystko lepsze od liceum. chcesz z musu po lic iść na studia, po ktorych nie masz nic? i zazwyczaj jestes glupszy niz byles? choc... lepiej technikum. masz i zawod i mature, zawsze jednak mozesz isc na te studia albo ciagnac kierunek techniczny. ja zaluje-jestem po liceum.

do technikum to będzie miał rok wakacji więcej

no ja tez mu mówie, ze technikum budowlane lepsze. ale on jest takim nieukiem, że woli zawodówke, bo trwa tylko 3 lata, a technikum az 4 i on nie da rady jeszcze tyle się "męczyć" :P dlatego prosze o jakieś argumenty, zebym mogła facetowi do rozumu przemówić

tia, a w zamian rok więcej nauki i podwójne egzaminy:P gdybym mogła cofnąć czas, nie byłoby rozterek... technikum. teraz moje życie inaczej by wyglądało, czy lepiej? nie wiem. ale na pewno problemu z praca bym nie miala nigdy

Nic nielepsze, bo i tak wasz tytul magistra, czy tam inzyniera jest ponizej poziomu starej matury. Poczytajcie sobie dokladnie ogloszenia o prace, coraz wiecej firm szuka ludzi po starej maturze, bo system nauczania na leb na szyje polecial.

Moze lepiej niech ma mature i niech zainteresowania rozwija, bo studia nic mu nie dadza. Jesli ktos chce sie uczyc, to nie potrzebuje studiow i tyle. A znasz jakiegos dobrego informatyka np. ktory studia skonczyl? Albo terazniejszego inzyniera, ktory potrafi cokolwiek zrobic? Jesli brat ma swoje zainteresowania to niech idzie na cos co go interesuje i tyle. Po co go zmuszac do czegokolwiek?

teraz to racja, oczyiście, tyle, ze każdy taki prAcodawca musi się liczyć z tym, że starzy maturzyści są teraz koło 30tki i wielu ich nie jest. Mój brat na takiej zasadzie dostał prace, ale co z tego, poleciał po 2 mc, bo był madrzejszy od kierownika. teraz jest najeb młodziutkich osób, które nie dośc że po nowej to jeszcze bez doświadczenia, bo nie maja jak go nabyć

Powiem tak kciukiem, bardzo duzo firm szuka ludzi po starej, a to ze twoj brat sie zatrudnil u kogos kto jest po nowej to czyja to wina? Jakby sie zatrudnil w firmie, gdzie kierownikiem jest czlowiek powiedzmy kolo 50tki czy 60tki to na pewno by, jak to mowisz "nie polecial"

A musi sie liczyc, ze co? Ze za starzy sa, czy jak? Bo nie wiem o co Ci w tym zdaniu chodzi.

on nie chce na żadne studia tylko od razu do pracy po szkole. :P i bardzo dobrze. ale wolałabym, żeby uniknął zawodówki :O

nie rozumiesz. zostal zatrudniony bo był własnie po starej maturze. ale poleciał, bo sie okazalo, ze tak czy srak glupi nie jest a i jeszcze madrzejszy od kierownika-syn, czy zioec pracodawcy. gdzie tu sens gdzie logika:D a tego drugiego posta nie kumam

Zalezy co chcesz w zyciu robić!!!!!! Znam wielu ludzi ktorzy żałuja że zmarnowali czas na studia byle by mieć papier i wyzsze wykształcenie i w sumie nie chca pracowac "w zawodzie". I żałują że do zawodowki nie poszli bo by prace mieli od razu.. ale taki przeciez glupi nacisk na studia że glupio isc do zawodowy nie?? Ja tez zaluje ze nie poszlam, poszlam do liceum profilowanego. Ktore mnie kompletnienie interesowalo.

Poczytajcie sobie dokladnie ogloszenia o prace, coraz wiecej firm szuka ludzi po starej maturze, bo system nauczania na leb na szyje polecial. SERIO???? Znaczy mam jakies szanse i moge wracac do Pl? :D Wlasnie dziwilo mnie to, ze my po starej maturze nie mozemy nawet studiow w Polsce rozpoczac, najpierw trzeba napisac nowa mature. Kurka, w Belgii bez problemu moge studiowac a w Pl nie :(

Aa, a w zwiazku z tym, ze wielu ich nie jest to rozumiem ze wymarli :D A kojarzysz cos takiego jak wyz demograficzny? To pomysl ile ich jest, a ile jest teraz. Ja nie mowie, ze wszyscy ludzie po nowej maturze to glupki, mowie ze system sie zrabal, ale niestety wiekszosc teraz nie mysli i ma to wszystko gleboko w dupie. Jesli czlowiek chce tylko poglebiac wiedze to poradzi sobie wszedzie. No chyba, ze wyjdziemy z zalozenia "mam 30 lat to juz jestem za stary na nauke". Wiec w zwiazku z powyzszym i patrzac po wyzu demograficznym, tak po starej maturze i takie jednostki byly. Moze Twoj brat nalezy do powyzszych? :p

vlekkenduivel, a skad wzielas ze nie mozemy rozpoczac niby? Nas to z pocalowaniem w reke by wzieli :D

a juz w ogole glupota isc do ogolniaka. Chyba że Cie nic a nic nie interesuje, to uczysz się ogolnie byle czego, a po 3 latach masz tylko papier ze masz szkole skonczoną. W liceum profilowanym mas zprzedmioty zawodowe czyli lącznie ok 14, 15 przedmiotow o ile dobrze pamiętam. Tez 3 lata ale ni emasz nawet praktyki. Czyli jajo. Po technikum masz technika jak go zdasz. Generalnie ok. Ale lepiej by ten technik był tym co chcesz robic. Bo technikow hotelarzy itp jest masa, wszyscy bez pracy. Zawodowka kształci Cie od razu do pracy. Poziom jest niski i uczysz sie konkretnego zawodu bez pitolenia. Jak chcesz sie nauczyc czegos wiecej o Historii czy geografii to przeczytaj 10 ksiazek. Wybor szkoly jest wazny, bo teraz generalnie nigdzi enie mozna dostac pracy BEZ ZAWODU.

vlekkenduivel, wiesz wracac mozesz. Tyle, ze wiesz jak w Pl jest i ze nie o prace tu chodzi, tylko o pojecie spoleczenstwa jak widac.

a ja jestem po liceum i problem z pracą był zawsze bo ani doświadczenia czyli też praktyk/stażu czegokolwiek i ogolnie do niczego jestem, a teraz naet studenta nie chca na kase, bo jeszcze doope zaraca z wolnym w week ale mam madre flaki wiec se radze

moja matka mi mowila " nie pojdziesz do zawodowki jak reszta tępakow!!! " No i nie poszlam, nie mam pracy.

mi mama mówiła, ze mam mieć choć maturę. bo u nas wszyscy wykształceni , mądrzy, tylko ja czarna owca i ydziwiałam a mama chciaął dobrze, tymbardxziej jak mi iq sprawdzili przymusowo w gimnazjum to totalnie zgłupiała. no i poszlam do liceum. i siedze zarabiam na nielegalu, a moja blizniaczka jest czwartym pokoleniem polonistow z powolania ale jako jedyna nie bedzie nauczycielka.

teraz to> to bylo juz jakis czas temu, szukalam info na ten temat i cos takiego mi wyplynelo. Ludzie ze stara matura musieli do egzaminu podchodzic po raz kolejny, w zaleznosci od tego co chcieli studiowac, musieli zdawac dodatkowe przedmioty. To samo tyczylo sie ludzi z nowa matura, ktorzy chcieli rozpoczac drugi kierunek. Rowniez musieli zdawac po raz kolejny, chodzilo o przedmioty powiazane z nowo obranym kierunkiem. Byc moze to wszystko sie pozmienialo, czytalam, ze na przestrzeni kilku lat przeprowadzono kilka reform tzw. nowej matury :)

no ja nie wiem kciukiem, moja siostra pracuje w zakladzie (na produkcji miedzynarodowej) ani bez doswiadczenia i jeszcze z malym dzieckiem. Bez problemu dostaje na niego zwolnienia, teraz maly choruje i juz drugi tydzien siedzi i jakos nikt jej wywalac nie chce. Ja wiem, ze ciezko sie w Polsce szuka pracy, trzeba jak juz chodzic bezposrednio i szukac w branzy o ktorej jako takie mamy pojecie. Bo przeciez nikt nie przyjmie czlowieka na zasadzie "bo ja studia skonczylem". Tu nie o doswiadczenie chodzi (nie mowie, ze w Twoim przypadku) ale o to, ze teraz malo kto chce dalej poszerzac swoja wiedze. W stylu "mamy magistra jestesmy Pany" :D

vlekkenduivel, oj kochana nigdy tak nie bylo. Zmienil sie system, tak samo dla nas "starych" jak i dla "nowych" na tej samej zasadzie zdawalismy. Nigdy nie bylo takiej sytuacji, zeby stara matura miala jakies wieksze wymagania w przyjeciu. Na logike to juz w ogole nielogiczne by bylo (genialne zdanie mi sie ulozylo:D)

Czyli klasyka. Plociuchy zrobily mnie w bambuko. W sumie to nawet mi ulzylo :D