Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aida81

ALKOHOLIZM CHOROBA SPOLECZNA

Polecane posty

Gość I tak
A co rozumiesz pod pojeciem,niepatologiczne picie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjmn[
On pije tylko kilka kieliszków wódki podczas spotkań rodzinnych, które są kilka razy w roku, nie upija się. No i z tego, co wiem, to jeszcze 1-2 piwa raz na kilka tygodni. Takie picie nie jest nadużywaniem alkoholu. Minęło prawie 30 lat i nie powrócił do nadużywania alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wodna Wodna
Alkoholik to nie koniecznie lump. Ja jestem alkoholiczką, w tej chwili trzeźwiejąca Uwierzysz, Aida, że ja się NIGDY nie upiłam?? ale też nie trzeźwiałam ponad dwa lata. Prawa jazdy nie mam, na szczęście, chodziłam do pracy, na leciutkim rauszu, po południu rauszowałam bardziej. Niczego nie zawaliłam. Nigdy, pełna perfekcja praca dom, wszystko grało, zanojomi wiedzieli, ze lubię dobrego drineczka, nie upijającego się nikt nie podejrzewał Nie piłam piwa, zwykle mocne alkohole dwa lata ciągu. Nie piję już rok Uświadomiłam sobie problem na wyjeździe - byliśmy pieszo bardzo daleko od siedzib ludzkich.... flaszka się stłukła. Myślałam, że oszaleję Trzymaj się dziewczyno, zostaw to jak już czujesz, że coś nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holistyka
Wodna wodna - jak z tego wyszlas? dlaczego potrzebowalas drinka? Aida- ja mysle ze bez terapii sie nie obejdzie, sama mowisz ze alkohol Cie rozluznia, potrzebujesz zeby ktos cie nauczyl relaksacji, radzenia sobie ze stresem, uwolnic traumy dziecinstwa- tylko dobry terapeuta potrafi przeprowadzic cie przez to w miare bezbolesnie, sama nie dasz rady, istnieje ryzyko ze cos rozgrzebiesz tylko i wpadniesz w jeszcze wiekszy dolek. Na zachete podam Ci przyklad mojej bliskiej znajomej, mozna nawet powiedziec przyjaciolki. Jest po 60 tce, czyli sporo starsza ode mnie, tez miala traumy z dziecinstwa ale nie tak drastyczne jak Twoje Przez cale swoje zycie borykala sie z anoreksja, wchodzila w toksyczne zwiazki z mezczyznami ( bardzo piekna kobieta poza tym ) i przez calutkie 15 lat swojego zycia wypijala 2 butelki wina dziennie, wlasnie przez to ze nie mogla sobie poradzic ze stresem. Dodam ze nie uzaleznila sie fizycznie, byla uzalezniona psychicznie, dzis potrafi wysaczyc lampeczke wina na imprezie i nic poza tym. Przelom nastapil jak wybrala sie na terapie EFT do dobrej terapeutki. Wyplakala u niej cale morze lez, ale zostala przez to przeprowadzona lagodnie i sprawnie. Po drugiej sesji poczula sie na tyle silna ze sprobowala dzis nie pic- i bylo ok, czula sie dobrze i nabrala odwagi na nastepny dzien, nastepny i tak to poszlo. Dzis nie ma zadnych nalogow ( palila tez jak smok i brala tabletki nasenne ), nabrala ciala, wyglada piekniej niz 10 lat temu ( dobra dieta, olej lniany ) a malo tego na dodatek znalazla swietnego partnera, w tym wieku:) bratnia dusze, zakochani sa i zamieszkali razem, cos niesamowitego:) Ja tez kiedys mialam przygode z piwem, chyba z 8 miesiecy wypijalam 2 piwa wieczorem wlasnie na uspokojenie ( bylam w trakcie rozwodu a tez jestem obciazona podobnie jak Ty traumami dziecinstwa ) Wtedy wkroczyla dobra kolezanka z testami z AA, zrobila mi tym zimny prysznic i jakos przestalam:) Ale jak sie zastanowie to zawsze mialam ciagotki do roznych znieczulaczy a to tableteczki przeciwbowe, a to kawa za kawa ( kofeina znieczula ) papieroski ( zagluszacz gniewu ) piwko ( chmiel- uspokajacz) a to zakupy kompulsywne itp itd bez terapii sie nie obylo, rozwoj osobisty, nauka relaksacji, medytacje, nauka asertywnosci, praca nad soba non stop co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotukik
nie czytalam wszystkiego bo mnie wku*rwiaja glupie tlumaczenia ze mam to w genach itdnie pijesz codziennie to nie jestes alkoholiczka i sobie glupot nie wmawiaj,pijesz 2x w tyg i nie mozesz sie doczekac ,no to co ?kazdy tak ma,kiedys pilam tylko w weekendy i tez nie moglam sie weekendu doczekac zeby sie rozluznic itd,zachorowalam i nie moge pic alkoholu i 7 lat juz kropelki i gdzie sie podzial moj alkoholizm,przestan sobie wmawiac glupoty pij sobie raz ,dwa w tyg i sie relaksuj do alkoholiczki jeszcze ci daleko,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Ale lkoholizm nie relaksuje wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholizm ma różne stadia, niektóre sa odwracalne, inne nie. Myk w tym, by zaprzestać picia, gdy widzi się pierwsze symptomy (np czekanie na weekend by zalać palę). Łatwiejsze to niż zaprzestanie picia, gdy już nie można zasnąc bez 2 piwek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ere1234
kjmn[ tak, twój dziadek nie jest alkoholikiem, świadczy o tym właśnie fakt, że wrócił do normalnego spożywania alkoholu, alkoholik nie ma możliwości wrócić do normalnego spożywania alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
witam, kochani ne wiem czy sie chwalic ale zdalam sobie sprawe z tego ze alkohol nie jest mi do niczego potrzebny po przeczytaniu ksiazki terapia EASYWAY Allen'a Carr'a, polecam,na mnie zadzialala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida81
poczytalam wszystkie odpowiedzi i dziekuje za nie :) to juz odpowiadam.Traume z dziecinstwa nie przeazywam "spakowalam walizki" .Oczywiscie ze rozne stadia sa alkoholizmu jedni nie pija miesiac a pozniej 1-2 tygodnie non stop inni pija we wtorki i piatki do upadlego,jeszcze inni tylko troche codziennie.Ale doszlam do tego ze najwazniejsze jest, uswiadomic sobie czym i po co jest alkohol i ze jest dla ludzi.Tzn; kazdy wie ze jest to trucizna ktora jest w kazdym trunku ,gdyby tak kazdy wypil setke nieroscienczonego spirytusu umarl by .Po drugie jest to falszywa euforia ,a przeciez kazdy czlowiek jest wypozazony w neurony ktore ja w sposob naturalny wytwarzaja.Po trzecie nie mozna wpadac w skrajnoc-czyli wogole nie pic,to sprawia ze to co jest zakazane tym bardziej kusi.Trzeba otworzyc umysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jertg..
"nie mozna wpadac w skrajnoc-czyli wogole nie pic" A ja właśnie byłem i jestem abstynentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daję dobry przykład
Ja nie piję alkoholu chociaż niem jestem osobą uzależnioną,ale napatrzyłam się na alkoholizm w m.rodzinie i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×