Mam przypal

Byłam wczoraj na dyskotece, rodzice mi pozwalaja chodzic tylko jak siostra przyjedzie. Siostra miala przyjechac o 1. Ja przed pierwsza dzwonilam do niej i do mamy ze pozniej wroce ze kolega odwiezie dla siostry, a dla mamy ze siostra pozniej. pojechalysmy z kolezanka do jakiegos apartamentu nowo poznanych facetow...w tym czasie siostra wkurwiona na mnie ze klamalam bo rozmawiala z rodzicami ze jest pod klubem i ja powiedzialam gdzie jestem i przyjechala, nigdy jej nie widzialam takiej zlej mowila ze nie chce miec ze mna zadnych kontaktow ze ja ciagle klamie...w miedzyczasie matka dzwonila do kolezanki a kolezanka powiedziala ze to moi koledzy bede sie musiala tlumaczyc skad ich znam...ehh w domu matka byla na mnie taka zla. Kolezanka mowila ze oni sie smieli ze mnie ze ja sie tak slucham rodziny, wszyscy sie ze mnie smieja, ale to nie moja wina ze mnie strasznie inwigiluja i nic nie pozwalaja(na dyskoteke tez nie, dopiero po klotni). Dzisiaj boje sie co bedzie...moze dla was to co napisalam jest glupie ale dla mnei to masakra mam pojebana rodzine, ide sie zabic

ecccccccccccccch w wieku 15 lat tez bym chciala miec takie problemy

no wlasnie...a ja jestem dorosla mam 19 lat i traktuja mnie jak dziecko...ide sie zabic

Nie jesteś dorosła, tylko pełnoletnia. Emocjonalnie jesteś młodsza, sądząc po tym wpisie.

ale dlaczego emocjonalnie jestem mlodsza? To ze sie przejmuje takimi zeczami to dlatego ze rodzina na mnie mocno krzyczy, gada rozne brzydkie rzeczy i zaniza moja wartosc...a to ze poszlysmy do tego apartamentu to dlatego ze bylysmy pijane a chlopacy sie wydwali spoko...

No właśnie dlatego - po pijaku chodzicie do czyichś apartamentów itd. Poza tym dorosły człowiek zazwyczaj jest traktowany tak, jak sobie na to pozwala. Jeżeli nie chcesz, aby na Ciebie krzyczano, utnij dyskusję. Powiedz, że nie będziesz rozmawiać w taki sposób, że gdy ochłoną, niech przyjdą porozmawiać. Dorosły człowiek nie widzi potrzeby okłamywania rodziny ani tłumaczenia się przed nią.

mowisz tak bo nie wiesz jak jest u mnie w domu, nie wiesz jak mnie doluja takie komentarze, myslislicie ze tak latwo im sie sprzeciwic, ale oni sa po prostu tyranami

Nie, masz rację. Nie wiem. Mnie także w domu rodzinnym było nie najlepiej, dlatego szybko się wyprowadziłam. Skoro chcesz być traktowana, jak dorosła, bądź dorosła - utrzymaj się, wyprowadź. Zobaczysz, jak szybko nabiorą do Ciebie szacunku.

myslicie ze warto rzucic studia i isc do pracy?

A dlaczego rzucić studia? Studiowałam dziennie na politechnice i pracowałam, znam wiele osób, które tak robiły i robią, więc czemu rzucać studia?

a gdzie pracowalas? moglas sie z tego utrzymac?

Tak, mogłam. W weekendy oraz dni, w których kończyłam ok. 15:00 pracowałam w barze - więcej było z napiwków, niż podstawy. ;) W pozostałe dni udzielałam korepetycji z matematyki, chemii i fizyki. Korki były bardziej opłacalne, ale czasami odwolywali itd., więc bar był pewną podstawą. Jeśli chodzi o korki, to najbardziej opłacalne jest przygotowanie do matury i pomoc studentom. :)