Jestem zdepresjonowana.

I naprawdę, naprawdę, na taką prawdziwą prawdę chuj mnie obchodzi, że to forum erotyczne i że was to chuj obchodzi. Mam już takie uczucie, że okrutnie mi się nie chce czekać na coś złego, a wiem, że nie mogę tracić czujności, ale z drugiej strony czuję już takie fizyczne zmęczenie własnym optymizmem i przez myśli, że JEDNAK COŚ SIĘ WYDARZY. Macie racje. Po co ja to piszę w niedzielę przed południem do bandy onanistów. Znajdę se jakieś dziewczę w mym wieku i zapłaczę na internetowym ramieniu, jak przystało na nastolatkę, którą nie mogłam być od kilku lat. :( :( :(