czy sa tu faceci co poza praca w ogole nie spotykaja sie z kolegami?

no jak?

jestem facet 40 lat plus VAT- i nigdy nie doznałem męskiej przyjazni- w pracy nie wdaje sie w zadne blizsze kontakty z kolegami a po pracy odludztwo

nie interesuje sie sportem , motoryzacją, alkoholu nie lubie więc przesiadywanie w barach odpada-nigdy nie lubiłem facetów

sram ze smiechu gdy czytamz facetom sa potrzebne spotkania w meskim gronie -wypady, posiady w knajpach, siłownia , klub golfowy tenisowy , wędkarski , łowiecki kręgielnia, oglądanie sportu przed telewizorem, grille - ja tego nie potrzebuje

jesteś taki jak mój mąż----to ja jestem jego całym światem i przyjaciółką. nie wychodzi nigdzie szwędać sie z kolegami,woli posiedzieć ze mną i z dzieckiem,napić sie wina przy kolacji,porozmwiać,pojśc na wspólny spacer,spotkac sie z rodziną. generalnie--nie utrzymuje kontaktów towarzyskich poza pracą

masz mądrego męza- tez uwazam ze facet w stałym związku nie powinien spotykac sie z kolegami a baba z kolezankami

lepiej siedziec w domu niz spotykac sie z kolegami -co wbija noz w plecy

zero spotkan z kolegami najlepszym przyjacielem towarzyszem powinna byc partnerka