kilka słów o moim... od wczoraj ex . chyba mi jednak na nim zależy poradźcie coś

Ja: 26 lat, pracuję w banku, rozwijam się zawodowo, chciałabym się ustatkowac, bez szczególnych zainteresowań.. M: 24 lata, studiuje inżynierię środowiska, obecnie barman drugi etat barista hobby: motor, bungee, reggae, taniec z ogniem, podróże Poznaliśmy się na imprezie byłam z koleżanką podszedł do mnie jakiś gość i zarywał zobaczyłam M zawołałam go i poprosiłam żeby powiedział że jest moim facetem bo chcę spławić tamtego a on mnie pocałował :o odwzajemniłam, byłam w szoku ale po chwili go odepchnęłam a on "przecież miałem udawać twojego chłopaka".. spodobał mi się. Zaczęliśmy tańczyć, jeszcze tej nocy wylądowaliśmy w łóżku chociaż nigdy się tak nie zachowywałam... Było między nami wiele różnic jego ekstremalny styl życia przybawiał mnie o dreszcze, ona niby na żarty nazywał mnie nudziarą ale ogień płonął i to bardzo szczególnie w łóżku, Niedawno mieliśmy rocznicę, on dalej w tym barze, ciągle na motorze... powiedział mi niedawno ,ze jedzie do rzymu na wymianę studencką na ostatni semestr bo zawsze o tym marzył a skoro już kończy studia to więcej szansy nie będzie. Wkurwiłam się bo zachowuje się jak gówniarz, załatwiłam mu dobrą pracę z pomocą taty i wujka w biurze, wszystko było pewne miał tylko przyjśc na rozmowę w piątek... ta praca miała mu wybić z głowy ten wyjazd i jak mu powiedziałam to nie chciał, ale po długich rozmowach dał się namówić. Tylkoże na rozmowę nie przyszedł. Wpadłam w szał. Jak można zaprzepaścić taką szasę??? Napisałam do niego że mamy się spotkać natychmiast a on, że idzie teraz tańczyc a na 18 do baru, na drugi dzień zaczyna o 10 w kawiarni plus zajęcia więc spotkamy się jutro pojechałam do niego zwyzywałam go od nieodpowiedzialnych bachorów dałam mu w twarz z tych nerwów popatrzył na mnie tak zimno strasznie i pierwszy raz wogóle w życiu odkąd go znam się rozpłakał... otworzył mi drzwi i powiedział wyjdź stąd... padły z moich ust jeszcze straszne słowa typu pierdol się, jesteś nikim patrzył na mnie i płakał... dziś ochłonęłam i zrozumiałam że po prostu go do czegoś zmuszałam tak jakby on kazał mi pracować w barze... jego telefon nie odpowiada nie wiem czy mam jeszcze jakąś szansę po tym co zrobiłam....

dobrze zrozumiałaś... brzydko się zachowałaś, bardzo. ale to już wiesz, kurcze nie wiem czy on Ci to wybaczy.... próbuj .

pisz mu smsy, może jakiś mail, jutro nic sie nie odzywaj, potem we wtorek znów itd.. albo idz do niego

Jak facet ma chociaż odrobine godności i oleju w głowie to nigdy wiecej sie do ciebie nie odezwie

tel cały czas wyłączony wstąpiło coś we mnie że jak można zmarnować taką szanę mój tata tyle się starał ale jak zaczęłam to załatwiać to nawet nie zapytałam jego o zdanie... po prostu jesteśmy z 2 różnych światów

tel cały czas wyłączony wstąpiło coś we mnie że jak można zmarnować taką szanę mój tata tyle się starał ale jak zaczęłam to załatwiać to nawet nie zapytałam jego o zdanie... po prostu jesteśmy z 2 różnych światów

ja na jego miejscu nie chciałabym mieć z Tobą już nic wspólnego - życie z socjopatyczną furiatką jest nie do przyjęcia

zrozumialbym gdyby koles lezal do gory brzuchem nic nie robil, ale ma studia pasje pracuje a ty? straszny cios dla niego...zachowal sie z klasa gdy cie wyprosil...szacun dla niego:) od niejednego bys dostala w leb

ty chcesz byc jego dziewczyna czy mamusia? Zalatwiasz mu prace na sile bez pytania sie o zdanie? Ok, mozna sie wkurzyc, ze sie nie pojawil na rozmowe o prace bez uprzedzenia ale zachowalas sie jak ostatnia patologia. Bic czlowieka z powodu roznicy zdan? bo ci sie cos nie podoba? Wyzywac go? Nic bym nie chciala miec z toba wspolnego. Nudna i wulgarna.

a moim zdaniem jesli kocha to wszystko wybaczy

No wybacz, takie zachowanie swoadczy o kulturze osobistej i umiejetnosci rozwiazywania konfliktow. Ja bym si ez taka osoba jak autorka nigdy nie zwiazala.

nikt nie widzi w jego zachowaniu błedów... zostawiłby mnie na pół roku i broniłby się w rzymie bo on chce przeżyć coś w życiu, całą kasę wydaje na kursy językowe, jakieś głupie wyjazdy, motor bungee nie oszczędził ani grosza odkąd jesteśmy razem nie wiem jakoś mnie to wszystko przerosło....

no bo autorko, jesteście inni.dla niego dzeiwczyna nie jest aż tak ważna. ważniejsza jest samorealizacja, pasje itd. Nie Ty

w pewnym stopniu mozna cie zrozumiec ta frustracje itd ale od tego jest rozmowa...z niej by wyszlo ze macie inne priorytety w zyciu na chwile obecna i niestety ciao amore i szukacie sobie nowych wybrankow... a ty go lejesz i wyzywasz:D

poza tym sama słusznie zauważyłaś że to co was łączy to łóżko, a na tym zbudować trwałego związku się nie da

nie tylko łóżko... nie wiem jest mi tak strasznie prsykro

szkoda mi go

dziewczyno!!!! jak mogłaś mu to zrobic?? Jak moglas sie tak zachować. Kazdy z nas jest WOLNYM CZLOWIEKIEM I NIE MOZNA NIKOGO DO CZEGOS WBREW JEGO WOLI ZMUSZAĆ!!! Jezuu, tak sie nie robi, jak moglas wjechać temu chłopakowi tak na ambicje?? Płakał ci w twarz a ty masz czelnosc sie pytac czy jeszcze bedzie chciał z toba rozmawiać???????????? IDIOTKO!! NO NIE LUBIE CIE JUZ TERAZ!! TAK SIE NIE ROBI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

BaśśśśśśśśśśśśśśśśśIA nikt nie widzi w jego zachowaniu błedów... zostawiłby mnie na pół roku i broniłby się w rzymie bo on chce przeżyć coś w życiu, całą kasę wydaje na kursy językowe, jakieś głupie wyjazdy, motor bungee nie oszczędził ani grosza odkąd jesteśmy razem nie wiem jakoś mnie to wszystko przerosło.... GŁUPIA SZUJO!!!!!!!!!!!!! ALE BYM CI TERAZ WYJEBALA W TEN GŁUPI RYJ JAKBYM TAM KOLO CIEBIE BYŁA. NO NORMALNIE NIE DA SIE WYTRZYMAC Z TOBA PSYCHOPATKO!!!! Ty sie dziwisz ze koles chcial wyjechac do rzymu ??? przeciez jakby tam wyjechal to bys za nim pojechala i bys mu tak nakopała po ryju ze nie interesuje sie az tak bardzo toba tylko spełnia swoje marzenia. BO TO BY BYŁO WBREW TWOJEJ WOLI !!!! JA PIERDOLE ALES MNIE WKURWIŁA

BaśśśśśśśśśśśśśśśśśIA nikt nie widzi w jego zachowaniu błedów... zostawiłby mnie na pół roku i broniłby się w rzymie bo on chce przeżyć coś w życiu, całą kasę wydaje na kursy językowe, jakieś głupie wyjazdy, motor bungee nie oszczędził ani grosza odkąd jesteśmy razem nie wiem jakoś mnie to wszystko przerosło.... GŁUPIA SZUJO!!!!!!!!!!!!! ALE BYM CI TERAZ WYJEBALA W TEN GŁUPI RYJ JAKBYM TAM KOLO CIEBIE BYŁA. NO NORMALNIE NIE DA SIE WYTRZYMAC Z TOBA PSYCHOPATKO!!!! Ty sie dziwisz ze koles chcial wyjechac do rzymu ??? przeciez jakby tam wyjechal to bys za nim pojechala i bys mu tak nakopała po ryju ze nie interesuje sie az tak bardzo toba tylko spełnia swoje marzenia. BO TO BY BYŁO WBREW TWOJEJ WOLI !!!! JA PIERDOLE ALES MNIE WKURWIŁA

Dziewczyno może on nie chce prowadzić nudnego biurkowego życia. Nie zmienisz go. On chce korzytać z życia. Próbować róznych nowych rzeczy fascynuje go to. Wiec jakim cudem chcesz go calkowicie zmienic. Z energicznego, pasjonujacego sie faceta chcesz zrobic faceta bez zainteresowan w pracy biurkowej/ dom i dzieci. Znajdz sobie kogos to podziela Twoj sposb na zycie.

Dziewczyno może on nie chce prowadzić nudnego biurkowego życia. Nie zmienisz go. On chce korzytać z życia. Próbować róznych nowych rzeczy fascynuje go to. Wiec jakim cudem chcesz go calkowicie zmienic. Z energicznego, pasjonujacego sie faceta chcesz zrobic faceta bez zainteresowan w pracy biurkowej/ dom i dzieci. Znajdz sobie kogos to podziela Twoj sposb na zycie.

a ja sobie mysle, ze i tak b sie ten zwiazek rozpadl .Jestescie na roznych etapach zycia i potrzeb. Ty juz raczej sklonna jestes do zalozenia rodziny, do podjecia rol zyciowych zona , matka . On jeszcze chce bawic sie chwila , chce dreszczu emocji , praca na tym etapie ma tylko wspomoc jego dazenia , przyjemnosci. On jeszcze ma daleka droge do zwiazku , jaki chodzi Ci po glowie :-D Potraktuj to , jako nauczke . Kazdy czlowiek ma prawo do wlasnych planow , dazen i do czasu , w ktorym chce to zrealizowac. Bylo fajnie , zapamietaj to co mile i los sam rozwiaze wasza sytuacje . Nie rob juz nic .Zdaj sie na samoistny rozwoj sytuacji. Pozdrawiam cieplutko zbyt" dorosla" juz kobiete na ten zwiazek .

i tak już po ptakach

omg.. kobieto.. masz 26 lat a zachowujesz się strasznie. no strasznie po prostu... jesteś nudna furiatką. ze świecą szukać takiego chłopaka jak on. w dziesiejszych czasach ludzie nie mają żadnych większych ambicji i zainteresowan jak Ty. a on? nie dość, że odważny bo chce się samorealizować i dąży do tego za wszelką cene, to jeszcze zachował się z klasą wypraszając Cię z domu. chociaż uważam, ze powinien Cię trzepnąc nieźle w ten pusty łepek... bo taka prawda. Ty żyjesz tylko jednym schematem życiowym. nie masz większych perspektyw. i dlatego wieje od Ciebie nudą nawet gdy się czyta Twój post. róźne światy. dobrze, ze to zauważylaś. i wiesz co Ci jeszcze powiem? że to i tak by się nie udało na dłuższą mete, bo on by od Ciebie uciekl prędzej czy później. jesteś cholernie egoistyczna. próbujesz go zmienić za wszelką cene. dobrze, ze w ogóle to zrozumiałaś. i raczej mało kto będzie na niego tu wrzucać. bo Twoje zachowanie jest karygodne, a taki wyjazd i samorealizacja to naprawdę wielka szansa. nie wiem, nie rozumiem czemu nie podjęłaś się nawet rozważenia tej opcji- dllaczego on tam jedzie? Ty tylko usłyszałaś to co chciałaś- mam Cię w dupie, wyjeb się na szyje i jade od Ciebie. no kurde... egoistko jedna Ty.. życze Ci, żeby przejrzał na oczy (a na pewno już się tak stało) i żeby dalej sie realizował, bo Ty jestes tylko nudnym balastem w jego życiu. Tobie tylko jest potrzebny facet z ciepłą posadką w biurze z wielkim bebzonem.

tobie tez debilko tatus załatwił ? - najwyrazniej tak - bo z takim poziomem inteligencji to ty pracy w banku bys nie znalazła szmato

mówicie o kulturze a wyzywacie mnie od szmat... po prostu mnie poniosło proszę was postawcie się w mojej sytuacji

A ja Ci go zazdroszczę, nie ma nic wspanialszego od człowieka z pasją, ba! z pasjami. Jeśli się kocha, to kocha się z całym bagażem, jak mogłaś wypuścić i skrzywdzić kogoś takiego? Ktoś kto żyje sztuką i sportem, musi być dobrym człowiekiem, schrzaniłaś to po całości.

Właśnie zaktualizował swój status na fb... "Feel the rush!:) Oooooh feel it in the air, keep on movin' it forward...:):) " chyba on się nie nie martwi...

Basiu -ochlon sama najpierw.Niech sam pomysli nad ta sytuacja , ktora sie wydarzyla.Jesli mimo wszystko bedziesz dla niego wazna , to zlosc, przykrosc minie i sprobuje byc moze zrozumiec motywy, ktore Toba kierowaly. W zlosci czesto mowi sie rzeczy, ktore z rozsadkiem maja malo wspolnego. To sie stalo .Naprawde tylko mozna wyciagnac wnioski i poczekac na rozwoj sytuacji. Szkoda mi, ze tak jestes tu kamienowana . Gorsze rzeczy mozna zrobic i tez trzeba przejsc do porzadku dziennego nad tym.