Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość (nie)mądra*

byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie

Polecane posty

Ze wszystkim na pewno nie. Ale kuchnia będzie wykończona, może brakować np.karnisza, Korytarz będzie w płytkach i pomalowany, oświetlenie w postaci plafonu będzie bo grzecznie czeka na swoją kolej, szafy pewnie jeszcze nie będzie, bo w sumie nie pytaliśmy się jeszcze o jej wyprodukowanie, sypialnia będzie miała pomalowane ściany i położone panele, a pewnie łóżko i nocne szafki pojawią się później... Na dobrą sprawę wszędzie czegoś brakuje do ideału... W pokojach nie ma jeszcze fototapet, karniszy i firanki też nie wiszą. W dużym jest jeszcze stary żyrandol po poprzednikach, a taki co chcemy jest w cenie 300zł i kombinujemy jak go stworzyć samemu;-) W łazience nie ma jeszcze szafek i umywalki(tzn. Umywalka czeka na szafke i podłączenie, a że ma być murowana to pewnie sobie poczeka) Szos ja nie panikuje, bo teraz jest już naprawdę względnie, wydaje mi się, że jest są przypadki żyjące w gorszych warunkach, a my prostu za wiele nie przeskoczymy, dlatego, że po malu kasa się kończy i trzeba skupić się na rzeczach ważniejszych, a z czasem tych mniej ważnych. Cieszy mnie to, że maluch będzie miał to co najbardziej potrzebuje, a cała reszta może poczekać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie przypomnę spanie na materacu, a w okół pełno pyłu, kurzu... Brak czystego kibelka, bo choć zaleje go litrem domestosu to i tak nie masz ochoty do niego podchodzić, albo mycie się w misce, kiedy przyjeżdżałam go odwiedzać... Głowy nie umyjesz, bo nie ma na to warunków... Koszmar!!! A teraz.... Łóżko nawet dwa, prysznic, wc fungiel nówka i kontakt że światem... A za dwa może trzy tyg jeszcze lepiej... Kuchnia pod zabudowe o którą tak walczyłam ;-);-);-) Teraz mnie rozumiesz szoszo?? Też byś nie panikowała :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego dnia w pracy... Tez czasem bym się do niej wybrała. Trochę mi tęskno.. Ale pewnie to chwilowe ;-) po porodzie światopogląd się zmieni :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez pierwsze dwa tygodnie miałam tylko łóżko, kuchnie i wc, bo z prysznica wszędzie ciekła woda więc kąpiel to mordęga była. Ciuchy w torabach i wszędzie pełno kurzu :( A Tomek w Warszawie, ale nie miałam innego wyjścia bo u mojej mamy nie było miejsca, a z wynajmowanego własna ciotka mnie wyrzuciła :( Ale co nas nie zabije to nas wzmocni :) Do teraz jeszcze trzeba by poprawić sufit w łazience, kupić żyrandol, bo mamy ledy na podwieszanym suficie, ale dla mnie jest za ciemno i czerwoną ścianę jeszcze raz pomalować bo kupiliśmy tak beznadziejną farbę, że zostaje ślad od najlżejszego dotknięcia, a dopiero chyba od 2 czy 3 tygodni mamy listwy do paneli :) Także z remontami tak to jest, a jak już sie kasa kończy to masakra, bo materiały sa drogie kosmicznie :( Monia ja rozumiem doskonale, tylko Ty masz jeszcze stres bo poród coraz bliżej, ja na szczęscie nie miałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolajna ja listwy panelowe mam kupione do obu pokoi i leżą na kupce:D bo nie ma czasu ich zamontować tak jest jak wszystko na raz:D:D Najbardziej to przezywałam jak były początki remontu, że się nie wyrobimy itd.. Do porodu było wtedy 5 mcy :D Wczoraj tak siedzieliśmy i oglądaliśmy zdjęcia od początku i stwierdziliśmy jednogłośnie, że jakbyśmy mieli to od początku robić to byśmy się nie zdecydowali :D wiec jest dobrze jak jest :) x opowiadałam, że byliśmy wczoraj razem z gośćmi na spacerze i muszę Wam powiedzieć, że budują nam zalew, tzn. zalew już jest i wokół chodnik też i w ogóle pięknie zaczyna wyglądać, a z biegiem czasu ma być terenem rekreacji i odpoczynku.. Zapowiada się fajne miejsce mieszkalne.. Może później będą jakieś koncerty ;) X Rozmawiałam z mamą przez telefon i opowiadała mi, że całą rodziną pojechali na zlot auto-moto i mój brat pojechał sobie w driftingu... Wiecie ponad dwa metry, szczupły wsiadł, dwa kółka 20zł... Facet zrobił z nim jedno okrążenie i pomyślał, że koło pękło, więc stanął i z tego względu, że się zatrzymał to powiedział mu, że zrobi z nim 4 kółka pod rząd... Po całej sytuacji, brat wysiadł idzie do rodziców, blady jak ściana, ale z rogalem na gębie... Mama się pyta i jak było? Pełne gacie strachu? A mój brat "twardziel" (rozumiecie) mówi nie no co ty fajnie było a tej prędkości się nie czuje... Po czym mama w śmiech, bo widzi, że mu się nogi uginają.. aaalllleeee co ty prędkości nie czuć :D;D;D;D:D;D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoszonowa termin mam na 11 czerwca, ale lekarz twierdzi, że może zacząć się w każdej chwili. Jutro mam wizyte więc zobaczymy co powie. Andziulka, no to miałaś przerąbane z tą szyjką. Też masz uczucie jak byś miala w macicy taki 10 kilowy kamień, bolą Cię pachwiny i chodzisz jak kaczka? Nie mówię juz o chodzeniu siku co parę minut:) Allegrowiczka, nadrabiam wpisy i gratuluję Ci z całego serca, a jednocześnie zazdroszczę trochę porodu:) Jak zaczynam o tym myśleć to mi się kolana trzesą:P Monia ja zabieram do szpitaka normalne ciuszki, spioszki te sprawy, a w komodzie na wierzchu naszykowałam w torebce taki grubszy polarowy pajac z kapturem i jeszcze grubszy kombinezon. Pokazałam mojemu palcem gdzie leży, także w razie czego przywiezie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolajna ale ciotkę to masz zajebista... Nie bez kozery mówi się, że z rodziną na zdjęciu najlepiej .... Eh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie da sie ukryć, że zajebista :( W lipcu bedzie rok od tego "zdarzenia" i nadal ze sobą nie gadamy. Przynajmniej wiem jaka jest naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia czyli jednak nie przesadzam z grubością... Cieszę się bo nie chciałabym być nadgorliwa wiesz... Najważniejsze zdrowie dziecka :-D Ja mojemu też naszykowałam fotelik samochodowy, ten kombinezonik i naszykuje ciuchy dla mnie na wyjście, ale zastanawiam się czy zmieszczę się w jakieś z przed ciąży :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w pracy będzie na pewno miło ...przez pierwsze 15 min , jak spotkam się ze znajomymi... Potem zacznę pewnie kurwami rzucać co ja tu robię :D :] xxx Mooonia86 my tylko malowaliśmy dom i wyposazaliśmy a dla mnie to i tak było dużo także podziwiam :] Ja mojemu też muszę przygotować co ma przywieźć bo jak sam będzie musiał coś znaleźć w komodzie Majki to wolę żeby z gołym dupskiem wracała :D Fotelik już mamy, została nam tylko baza do niego. A co do ubrań sprzed ciąży od razu po porodzie to bym nie liczyła :P Zanim macica się skurczy to musisz trochę pokarmić i poczekac :P xxx Agunia no to idziemy łeb w łeb ... ja na 4 czerwca mam termin;) Ciekawa jestem która będzie pierwsza... Mooonia86, (nie)mądra, Ty czy ja :P Ja obstawiam Moonię86 :P:] Jak mi się szyjka skracała to miałam własnie takie odczucie jakbym miała wielki kamień w podbrzuszu ....strasznie bolały mnie biodra i pachwiny ... xxx Ok lecę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiedzialam żeby wziął mi na wyjście duże leginsy i jakąś długą koszulke. Najchętniej to bym wyszła w samych siatkowych gaciach:P Mimo że do tej pory przytyłam coś koło 8 kg to nie moge patrzec na obcisłe ciuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczki trzeba zgłaszać do usunięcia bo nie da się z nimi... Ignorowanie też nie pomaga... Dlatego też została zgłoszona... X Nie ukrywam chciałabym pierwsza :-P:-P tylko, że mi się nic nie skraca... Współczuję małemu, że średnio co dwie godz przewracam się z boku na bok tak mnie kości bolą a co za tym idzie jakby ciało od pasa w dol nie współgrało z górą... A on biedny się co chwilę wybudza, bo mama nim kołysze:-O:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh czyli jednak worek trzeba przygotować.. Ja już nie mam się w co ubrać, bo te najbardziej rozciągliwe są za małe... Mam 115cm w obwodzie i 16kg na plusie... Jak to Agunia zrobilas że tylko 8kg na pulsie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak momus ma ulżyć to niech pisze co chce, mnie to absolutnie nie rusza:) Ja też nie mogę znaleźć sobie miejsca i bardzo często zmieniam pozycję. Mała ma ciągle czkawke, teraz też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie robiłam nic, ale bite 4 miesiące rzygania zrobiły swoje:) Później jadłam normalnie, a teraz już zażeram się jak prosiak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieciątko ma co drugi dzień:-P ale czasem to nawet do 10min się męczy. A masz jakieś obawy które się zaczęły razem z ciążą i jeszcze nie przeszło? Ja np. bekam... I to jest nie do zatrzymania i ja myślałam, że to przejdzie ale już 8mc i nie przechodzi :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, bekanie to na porządku dziennym, mój już nie reaguje:) No i w dalszym ciągu nie toleruję niektórych zapachów. Zauwazyłam że zaczynają puchnąć mi dłonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam żadnych tortur, jedynie dwa pierwsze miesiące nudności bez wymiotów. Zero zachcianek. Odrzuciło mnie tylko od słodyczy na pierwsze 3-4mce i kawę i colę zaczęłam pić dopiero w 8mcu... Do 7mca brała regularnie witaminy, żelazo, buraka w tab(mam lekką anemie) i omegę DHA, a teraz nie biorę już nic... Chociaż ginekolog powiedział, że mam brać omege z tym że w aptece mi dali Novocardie i sprawdziłam w necie i nie można jej brać, jakaś głupia farmaceutyka... I jakoś zostało że nie biorę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kawy to jednego dnia wypiję z chęcią, a następnego mdli mnie na sam jej widok:) Ja biorę prenatal classic, ale co 2 dzień, wiem ze jest tez wskazany podczas karmienia, ale zobaczymy co powie doktorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedy do niego pójdziesz? Trochę jestem między młotem a kowadłem. Nie chcę brać tabletek, ale chciałabym bardzo, żeby był bobasek zdrowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro mam wizytę.Zawsze mówił, żebym brała najlepiej właśnie prenatal codziennie, a później co 2 dzień. Ja jestem sceptycznie trochę nastawiona do tych wszystkich medykamentów i pewnie gdybym była w ciaży przez wiosnę i lato kiedy jest dostęp do świerzych warzyw i owoców nie brałabym ich wcale. Oczywiście wszystko niby jest w marketach cały rok, ale czym to jest naszpikowane to Bóg raczy wiedzieć:) Kiedyś kobitki nawet nie słyszały o takich preparatach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolajna nie, on nie kazał mi odstawić tylko, że ja już nie potrafię ich brać... Mnie nikt nie potrafił zmusić przed ciążą na branie jakichkolwiek tabletek... Jak okazało się że jestem w ciąży, przemoglam się i brała codziennie przez 7mcy, ale już jest to dla mnie za długo i tak pomyślałam, że dzidzia już jest dobrze wykształcona i że tabl nie są mu już potrzebne a to co potrzebuje będzie wysysac ze mnie... I mam nadzieję że mu krzywdy tym nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mam problem z regularnością przez moją skleroze :) Tabletki leżą obok stołu, żebym rano podczas śniadania pamiętała a i tak zapominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monnia ja tam biorę cały czas witaminki bo dzidziuś cały czas potrzebuje a raczej nie odżywiamy się aż tak zdrowo żeby dostarczać wszystkiego :) też upatrzyliśmy sobie już komodę :) agunia masz termin na moje urodziny :D super ludzie się wtedy rodzą a jacy skromni :P :D a co do tych pomrańczek to ja am swoją własną teorię ale nie będę jej tu pisać :) zgłosiłam je do usunięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he Carolajna ja też właśnie tak miałam, jak brałam je w coraz większych ilościach. Dlatego właśnie w końcu przestałam je brać i lepiej się czuję, krew z nosa nie leci... Andziulka ja wiem, ale mimo to tabletki to chemia... Zaryzykuję... Oby było dobrze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fijfij nie wiem jak to jest z tymi datami szczepien ale kazala mi przyjsc za 2 tyg wiec pojde tak Ksawcio ma tylko katarek a tak na marginesie to znow mam MEGA zaleglosci i nie nadrobie ich nigdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×