Cholera jasna zakochalem sie

w kims kogo w ogole nie znam! Studiujemy razem i siedzi niedaleko mnie. Czesto sie na nia patrze, pary razy sie usmiechnela. Wiem brzmi troche jak w gimnazjum no ale kurde nie moge przetac o niej myslec!!!

Cholera jasna zakochałem się ale zwaliłem konia i mi przeszło.

ja też zaklochałam się w Nim chociaż nie planowałam tego i nie wiem dlaczego to się stało cudowne uczucie powodzenia

Ładna??

przejdzie ci synu przejdzie :)

ładna, ale trochę capi jej z gęby :(

Cholera jasna zakochałem się ale zwaliłem konia i mi przeszło To nie zakochanie tylko pożądanie. Ale jest lepszy motyw kiedyś przez 2 lata czułem pożądanie do takiej dziewczyny a myślałem że to zakochanie!

Pocieszę cię mój znajomy wczoraj na imprezie też się zakochał i to bardzo się zakochał:) dodam że był pijany i dzisiaj podobno już się odkochał jak ją zobaczył:( to takie smutne:)

Mam juz czarny nick bo ten wyzej to podszyw. Podoba mi sie od miesiaca i caly czas o niej mysle!:) Dziwne bo widzialem duzo ladnych dziewczyn a ta mi jakas wyjatkowo nie moze przejsc. Coraz czesciej o niej mysle mim otego ze jej w ogole nie znam, tylko z widzenia

zakochanie to stan wzniosły i nie precyzyjny kazdy inaczej to przechodzi i pomylić się łatwo :)

aaa czy ladna? 0d 1-10 ovrnilbym ja na 8:) Co ciekawe widze czesto dziesiatki i w zadnej sie nie zakochalem:) Niewiem dlaczeg ale do tej strassznie mnie ciagnie, w zyciu do zadnej dziewczyny nie ciagnelo mnie tak bardzo;o Teraz mam dylemat bo niewiem co zrobic, ona szybko znika po klasie i trudno jest nawiazac kontakt. Niestedy nie robimy zadnego projektu wiec nie mam pomyslu na nawiazanie rozmowy z nia;/

wszystko z czasem, spoko, :) jeszcze bedzie okazja. Pewnie ta jej niedostepnosc cie kreci.

W sumie okazje to mam 2x w tygodniu bo wtedy jestesmy razem:) Tylko nie mam pojecia jak nawiazac jakas rozmowe zeby nie wyjsc glupio.

Doradzę Ci, bo ja właśnie zaczynam być szczęśliwa... a teraz się dowiedziałam, że on był mną od razu zachwycony, kiedy ja nawet nie za bardzo go kojarzyłam.. Poszukaj jakiegoś sposobu, żeby ją bliżej poznać. My mamy wspólną pasję i samo jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy rozmawiać, ja potrzebowałam jego rad, a potem mieliśmy coraz lepszy kontakt, oboje niepewni, czy druga strona chce czegoś więcej. Na razie jesteś zauroczony jej wyglądem, ale jej nie znasz. Poznaj, dowiedz się czym się interesuje, może zapisz na jakieś wspólne zajęcia, poznaj jej znajomych, żebyście się mogli spotkać na imprezie - ale nie zaskakuj jej nagłym zaproszeniem na randkę. To nie działa. Lepiej wyjść od przyjaźni, rozmów, wspólnego spędzania czasu... Wtedy może się okazać, że wiele Was łączy, ale może też, że jednak nie macie o czym rozmawiać.. ja mojego najpierw traktowałam jak kolegę, a podobał mi się jego kumpel, tylko, że z tamtym jakoś rozmowa się nie kleiła... To piękne, kiedy nagle 2 osoby odkrywają, że już dawno o sobie myślały.

Niestedy w moim przypadku wydaje to sie troche trudne. Nie znam jej zadnych znajomych bo w ogole jej nie znam:) Oczywiscie nie bede zapraszal jej na randke od razu, na pcozatku chcialbym ja w ogole poznac jednak przez to ze ona szybko znika jest to todysc trudne. Nie wiem nic o niej jednak chcialbym ja poznac ale nie mam pomyslu jak to zrobic. Nawet nie siedzi kolo mnie zebym mogl sie jej o cos spytac, no zupelnie nic:(

ktos moze doradzi?:(

Na początek: usiadz bliżej. W następnym tygodniu wchodząc na zajęcia uśmiechnij się do niej, powiedz cześć, może Ci coś upaść z odrobiną hałasu, ona na pewno zwróci uwagę, zrób śmieszną, zażenowana minę, tak aby ona się uśmiechnęła. Voila! Mamy pierwszy kontakt! Następnym razem wchodząc powiedz cześć i że skruszona miną obiecaj, że tym razem nic nie zrzucisz. Jeżeli jest choć odrobinę zainteresowana to na pewno zacznie rozmowę.

ohh akurat forum przegladalem:) Niestedy blizej nie da rady usiasc bo jak to bedzie wygladalo? kazdy od dawna siedzi na swoich miejscach i jak zajme kogos miejsce to bedzie to zdecydowanie dziwne. Dzisiaj jest wtorek i mialem z nia klase, akurat po klasie poszla po kanapke i stalem za nia. Przez to ze to byla jedyna i pierwsza okazja ZAGADALEM do niej, spytalem jak jej idzie projekt itd. Pogadalismy pare minut, nawet nie musialem az tak inicjowac rozmowy bo mowila troche sama z siebie o projekcie. Niestedy jak juz mowilem pogadalismy pare minut jak stalismy w kolejce, ona byla 1sza, wziela to co zamowila i powiedziala czesc. Teraz zastanawiam sie nad nastepnym krokiem no al enic mi do glowy nie przychodzi

niewiem co powiedziec xD

nie bądź cipa

czyli?

znów zagdaj czy skończyła projekt? jak będzie znowu po kanapke to proste. temat musi się ciągnąc.

no tak, ale ile tak mam ciagnac? skad bede wiedzial czy przynajmniej mnie lubi?:)

no też prawda):) to za 2 razem zaproś ją, że sobie pogadacie przy stoliku. Na pewno macie poza jadalnią.

jakos wolalbym byc troche pewniejszy czy bylaby zainteresowana. 2gi problem to taki ze ona szybko uciekla na gore tak jakby miala zajecia zaraz..

Musze zapytac ile masz lat? piszesz ze studiujesz, a kurde gimnazjum jedziesz:P bez obrazy. Jestes niesmialy czy co? Bo i na to znajdzie sie rada:P Co ona studiuje,trzeba poszukac wspolnych tematow.

wiem wiem ze wyglada to na gimnazjum, nawet napisalem to w 1szym poscie przeciez:) Nic o niej nie wiem, pare minut rozmawialem dlatego nie mam pomyslow na nastepny raz hm

zwyczajnie zaproś ją na kawę

:-) lubię pisać scenariusze Podchodzisz do niej z miną cierpiącego i pytasz, czy nie ma coś przeciwbólowego, bo boli Cię głowa. Będzie miała coś to super, na następnych zajęciach możesz jej "oddać" taką samą tabletke tylko w pięknym opakowaniu i zaproszenie na lody/kawę/owoce w zamian za uratowanie Ci życia :-) Nie ma nic? Następne scenario: " Jeżeli mnie ta głowa będzie tak boleć nadal, to chyba wyjdę w ciągu zajęć. Mogę do Ciebie zadzwonić, żeby się dowiedzieć czegoś na temat wykładu? No tak, nie mam Twojego numeru." Taaadaaa, dzwonisz do niej, a później w ramach wdzięczności zapraszasz na kawę/lody/pizzę :-)

W sumie fajne pomysly, a jakos inny oprocz bolu glowy?;p Mimo tego ze nie jestem frajerem i uwazany jestem za fajnego faceta to jednak mam srasznego pecha w stosunku do plci przeciwnej i z moimi porazkami w wakacje nie za bardzo juz wierze aby tym razem mialo cos sie udac