Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młodamama25

Czy któraś z was nie wspomina porodu jako traumy-sn

Polecane posty

naturalnie że to nic miłego i będzie bolało jak cholera jasna ale jak słysze o depresjach, traumach, gryzieniu ścian, omdleniach.... Staram sie nie panikować i psychicznie przygotować na ból (miałam bardzo bolesne miesiączki) ale wiekszość mam które znam miały cesarke a reszta była już po tamtej stronie i nawet nie chciały wspominać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkmm
boli cholernie ale większosć własnie zapomina o tym bólu. ja rodziłam 4 lata temu i nie pamiętam nic. to znaczy wiem ze bolało rodziłam 18 godzin z bólami z krzyża ale nie pamietam juz etgo bólu. i bardzo pragnę mieć drugie dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
ja:) pierwszy 3 godz całosc, drugi od pierwszego skurczu do końca 40 min, jak przyszłam na porodówke to miałam już 8 cm rozwarcia i dobrze że mieszkam dwie ulice od szpitala bo bym nie zdąrzyła. ból bardzo mocny ale da sie przezyć. dobrze w ciąży sie bardzo dużo ruszac (mnie to sie sprawdziło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocoyo
Ja mam za sobą 2 porody i bardzo miło je wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowkaaaaaaaa
porod to najwiekszy horor w zyciu, NIGDYYYYYYYY WIĘCEJ!!!!!! i mj syn ma 3,5 roku wiec nie zapomnialam i nie cce tego wiecej przezywac! nastepnym razem chociaz bym miala wziac kredyt zaplace za cesarke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azu
Ja -mam za sobą 2 porody i żadnego nie nazwałabym traumą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkmm
zależy jaki ktoś ma próg bólu. każda przezywa to inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też słyszłam żeby sie duzo ruszać. Chodze na spacery, czasem mi sie nie chce ale sie zmuszam i maszeruję. W domu robię wszystko-dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
i w czasie porodu baaardzo pomaga prysznic. w szpitalu napewno ci z niego pozwola skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wspominam... interesująco. Ciekawe przeżycie, niekoniecznie miłe ale traumy żadnej nie mam. W szpitalu znalazłam się z 3cm rozwarcia, jak dotarłam na salę porodową to już było 5cm, a potem stanęło i po 14 godzinach dopiero urodziłam. Od razu po porodzie (jeszcze na sali porodowej) pytałam się męża kiedy robimy następne dziecko. :)) Owszem miałam zoo, ale na 2 h przed urodzeniem już mi nie dawali i czułam ból. Powiem więcej, nie mogłam wyprzeć dziecka i lekarz mi naciskał na brzuch wypychając córcię i tego też nie wspominam jako coś nie miłego. Pamiętam, że najpierw raz naciskał, ale nie wyszło i potem pomyślałam że chciałabym żeby wreszcie nacisnął drugi raz żeby już wyszło - no i stało się hehe :D Nacinane krocze też miałam, a wcześniej mi przebijali pęcherz bo wody mi nie odeszły i w żadnym wypadku nic nie czułam. Poród wspominam ogólnie przyjemnie :) Teraz się boję bo znowu jestem w ciąży i modlę się żeby drugi poród nie był gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość travgkhlgkhlgkhl
a ja co powiem, że każda kobieta ma inne przezycia. Jedne tak jak masz tutaj przykłady wspominają to pozytywnie itd. Ja akurat wśród swoich znajomych spotykałam się raczej z pozytywnymi wspomnieniami, dlatego byłam nastawiona bardzooooo optymistycznie :D oczywiście wiedziałam, że będzie boleć itd............no niestety dla mnie poród okazał się traumą, a powodów było kilka i uwierz, że wcale nie ból. BYć może w Twoim przypadku będzie zupełnie inaczej i tego Ci życzę :) aaaa i ja też sie bardzo dużo ruszałam. Pracowałam do końca 7 miesiąca i chodziłam na fitness dla ciężarnych do końca 8 msca. Nie pomogło :D bolało okrutnieeeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghyt
Jak dotarlam do szpitala mialam 2 cm rozwarcia. Bol byl okropny. Po godzinie mialam 5 cm, a bol byl coraz koszmarniejszy. Dalo sie wytrzymac, ale bylo coraz gorzej. A pozniej mialam cc i cale zycie bede pamietac jak ustapil po podaniu znieczulenia i to byla, oprocz zobaczenia pierwszy raz mojej coreczki, najpiekniejsza chwila mojego zycia. Nie ma co sie oszukiwac - porod cholernie boli i nawet najbardziej bolesne miesiaczki to pikus. Jestem w stanie zrozumiec kobiety, ktore maja traume po porodzie - tym bardziej, ze wiekszosc z nich nie miala latwego porodu. Ale czas robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze jest posłuchać tej pozytywnej strony.Mam nadzieje że mały pozwoli czuć mi sie tak a nie inaczej juz do konca ciąży i będe aktywna do samego końca żebym miała siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra tez miała cesarkę ale po kilkunastu godzinach dopiero, do dziś wspomina że kiedy dostała znieczulenie to była najpiękniejsza chwila w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowkaaaaaaaa
ależ ja miałam duzo sił, ale wody odeszły mi podczas badania ginekologicznego rano, a akcji ZERO, rozwarcia ZERO, wszystko bylo rozgrzebane, zedby pojawiło sie rozwarcie i urodziłam dopiero o 22.30 :-( caly dzień męczarni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam traumy, było lepiej niż się spodziewałam. Szykowałam się na masakre a w praktyce nawet znieczulenia nie potrzebowałam/nie zdarzyłam wziąść być może. Naprawde bardziej boje sie dentysty i cesarki niż drugiego porodu aczkolwiek niezbyt ufam polskiej służbie zdrowia (pierwszy poród w UK). Jak będe miałą opiekę taką jak tam to żadny poród mi nie straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam traumy, było lepiej niż się spodziewałam. Szykowałam się na masakre a w praktyce nawet znieczulenia nie potrzebowałam/nie zdarzyłam wziąść być może. Naprawde bardziej boje sie dentysty i cesarki niż drugiego porodu aczkolwiek niezbyt ufam polskiej służbie zdrowia (pierwszy poród w UK). Jak będe miałą opiekę taką jak tam to żadny poród mi nie straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikar
Ja swój poród wspominam dobrze, oczywiście ból był ale nie był jakiś traumatyczny. Poród miałam wywołany bo bylam sporo po terminie. ZOO nie miałam ale ból był znośny, trochę mocniejszy niż przy bolesnym okresie. W ciąży bardzo dużo chodziłam i co ważne miałam pozytywne nastawienie, starałam się nie sluchac opowiadań o horroru jaki przeżyły znajome podczas porodu, zeby sie przez to dodatkowo nie stresować. Wychodzę z założenia że kobiety przez miliony lat jakoś dawały radę więc ja też dam ,a co ma być to itak będzie! Miałam swoją położną podczas porodu która rozmawiała ze mną o pierdolach trochę odwracajac moja uwagę od bólu, nie opuszczała mnie ani na chwilę, co dało mi poczucie bezpieczeństwa. Myślę że mój poród bardziej przeżywał mój mąż niz ja:) droga autorki glowa do góry! Będzie dobrze! Twoje malenstwo każdego dnia bedzie ci wynagradzac te kilka godzin bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wspomonam porodow ( rodzilam 2x) jako traumy a nawet bylo ok , zwlaszcza z drugim synkeim bo wszytsko trwalo raptem 15min. :) Nie ma sie czego bac, ludzi nie sluchaj bo kazdy lubi robic z siebie bohatera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także nie mam traumy, był ból i to spory ale do wytrzymania, rodziłam bez zzo, wszystko trwało 4,5 godz. Teraz drugi poród przede mną, zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam trudny poród z komplikacjami ale jako traumy na pewno go nie wspominam. Ból był- ale minął to tylko kilka godzin. Na pewno drugie dzieciątko kiedyś też bym chciała rodzić naturalnie- może bym wzięła znieczulenie. Bo nie ma sensu cierpieć tylko dla zasady.Ale jakby nie było też dam radę. Szybko wróciłam do siebie po porodzie- dwie doby po wróciłam do domu z małą i praktycznie od razu wszystko robiłam sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffdfsdfdsfsfsdfsdfsfsfsa
bral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na luzzz.
Ja nie wspominam tego jako traumy, mialam bardzo szybki poród, owszem bolało, ale teraz już nawet nie pamiętam jak bardzo. Także nic się nie martw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja też o dziwo wspominam miło, chociaż panicznie się bałam. Skurcze wprawdzie bardzo bolesne, ale pierwsza faza trwała raptem 2 godz, na samej porodówce ekspresowo poszło i bezboleśnie bo parte w ogóle nie bolały, nacinanie w skurczu też nie, do szycia miałam znieczulenie... Chciałabym rodzić tak jeszcze raz. No i położną miałam wspaniałą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wspominam poród SN wspaniale :-P Może czas nieco zatarł odczucia, może narodziny dziecka i ulga, ze mam to już za sobą (tez sie bałam, wiadomo, jak kazdy i marzylam o chwili, by miec dziecko przy sobie), przyćmiły dyskomfort, jaki odczuwałam, ale naprawdę po porodzie wiedziałam, ze będzie nastepne dziecko, nie miałam odruchu wymiotnego na myśl o ciaży i porodzie.... Po 7 cm rozwarcia dostałam zzo, bynajmniej nie dlatego, że bardzo mnie bolało, ale ze zatrzymałą sie akcja i chcieli mi podac oksytocyne, ktorej sie obawiałam. Dostalam wiec wraz z nia zzo. Super! Polecam! Powiem szczerze, że mogłabym isć i rodzić dzisiaj, serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×