Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam 5-cio letniego synka

PYTANIE DO NORMALNYCH LUDZI NA KAFE

Polecane posty

Gość mam 5-cio letniego synka

Z GORY UPRZEDZAM,ZE WSZELKI OBRAZLIWE KOMENTARZE BEDA IGNOROWANE I USUWANE. JESTEM MAMA 5-CIO LETNIEGO CHLOPCA,KTORY W TYM ROKU POSZEDL DO ZEROWKI W SZKOLE PODSTAWOWEJ.NA POCZATKU WSZYSTKO BYLO SUPER,ALE PEWNEGO DNIA ZACZAL PLAKAC,ZE NIE CHCE ISC DO SZKOLY I TAK JEST DO DZIS.OD SYNKA DOWIEDZIALAM SIE,ZE PANI PRZY INNYCH DZIECIACH POWIEDZIALA,ZE SMIERDZI MU PLECAK I ,ZE MA BRUDNY PEPEK.WACHALAM Z INNYMI MAMAMI OW PLECACZEK I NIE SMIERDZIAL,NATOMIAST JESLI IDZIE O PEPEK,TO NIE JEST ON BRUDNY TYLKO MOJ SYNEK MA PRZEBARWIENIE SKORNE.UDALAM SIE DO WYCHOWAWCZYNI SYNKA Z ZASWIADCZENIEM LEKARSKIM.PANI MNIE PRZEPROSILA,CO NIE ZMIENIA FAKTU,ZE MAJA MNIE ALBO MEZA POD REKA,NIE POWIEDZIALA TEGO NAM,TYLKO MOJEMU DZIECKU PRZY INNYCH DZIECIACH.SYNEK KAZDEGO DNIA PRZEZYWA TRAUME,BLAGA MNIE,ZEBYM ZOSTAWILA GO W DOMU.BYLISMY Z NIM NAWET U PSYCHOLOGA,GDZIE SYN PRZYZNAL,IZ BOI SIE,ZE PANI ZROBI MU ZNOWU PRZYKROSC.PSYCHOLOG POLECILA NAM BYSMY POROZMAWIALI Z NAUCZYCIELKA I ZAPYTALI JAKIE ONA WIDZI ROZWIAZANIE TEJ PRZYKREJ SYTUACJI.BYLAM W SZKOLE ALE TA BABA MNIE NAWET DO GLOSU NIE DOPUSCILA,GDY USLYSZALA,ZE DZIECKO BYLO U PSYCHOLOGA.NAWET NIE DALA SOBIE POWIEDZIEC TEGO CO KAZALA PRZEKAZAC PSYCHOLOG,ZAKAZDYM RAZEM GDY DO NIEJ IDZIEMY TRAKTUJE NAS JAK ZLO KONIECZNE.CZY NA MOIM MIEJSCU POSZLYBYSCIE DO DYREKTORA SZKOLY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiało kulturą
ta wychowawczyni zasluguje tylko na to zebyscie zlozyli oficjalną skarge u dyrektora lub w kuratorium, a na twoim miejscu staralabym sie przeniesc dziecko do innej zerowki, jesli to mozliwe, zastanow sie czy dyrektor nie zbagatelizuje sprawy , ale mozliwe ze on ie wie ze ma taką pracownice. gdybym ja miala dziecko i wynikloby cos takiego to za wszelką cenę staralabym sie o zmiane zerowki, lub grupy. ja tez kiedys przenosilam dziecko do inej klasy bo nauczyciel sie wysmiewal i twierdzil ze dziecko jest ienormalne, najpierw poszlam do dyrektorki szkoly i wszystko opowiedzialam, lecz te nauczyciel byl karie przenoszony kilka razy a dyrektorka byla moją kolezanką ze szkolnej lawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
Ja na Twoim miejscu poszłabym do tej walniętej baby i powiedziała co o niej myśle ;/ zachowała się gorzej niż dzieci ;/ A następnie poszłabym do dyrektora ze skargą. Z dzieckiem chodź dalej do psychologa, co psycholog powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie, wyłącz capslock
tak, poszłabym do dyrektora i żądała żeby nauczycielka publicznie (tzn.przy klasie) przeprosiła dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już dawno porozmawiałabym
z pedagogiem szkolnym i dyrekcją. Wiele zależy od kadry, jaka to szkoła i jaka Pani... niestety są jeszcze nauczyciele, którzy czują się bezkarni, ale nie możesz tego tak zostawić. Ja od razu poszłabym do dyrekcji na rozmowę, przedstawiłabym sytuację i prosiła o pomoc w rozwiązaniu problemu. W szkole jest pedagog, może psycholog, powinni wspólnie coś zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 5-cio letniego synka
PSYCHOLOG POWIEDZIALA,ZE POWINNA PRZEPROSIC GO PRZY INNYCH DZIECIACH A NAWET ROBIC WSZYSTKO,ZEBY GO CHWALIC I DAWAC JAKO WZOR ,ZE JEST NP.BARDZO CZYSTY,ALBO,ZE LADNIE SPIEWA...TO SAMO POWIEDZIALA NASZA PEDIATRA,ZEBY SIE Z NIA NIE CACKAC TYLKO ISC DO DYREKTORA,BO ONA TAKIM ZACHOWANIEM JUZ NA DZIEN DOBRY ZAFUNDOWALA MU TRAUME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonanoaona
No to nie masz na co czekać. Ja na Twoim miejscu jeszcze dzisiaj albo jutro pojechała do szkoły. Najpierw probowałabym porozmawiać z nauczycielką (a własciwie powiedziałabym co o niej mysle) i powiedziałabym jej prosto w twarz, że ide do dyrektora. Następnie powiedziałabym dyrektorce, jak wygląda sytuacja i w jaki sposób ona zamierza ją rozwiązac. Daj znac jakie bedą efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 5-cio letniego synka
Do onaonanoaona,dzieki za rade,na pewno to zrobie i dam znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmJJJJJJJJ
a nawetnie próbowała bym dysskutować z tą panią. Po co wdawać się w pyskówki. poszłabym natomiast do dyrektora i opowiedziała o zachowaniu tej pani od a do z. A najlepiej napisz skargę w 2 egzemplarzach i zanieś jedno do dyrekcji i powiedz że jeżeli nie zrobią coś z tą sprawą takie samo pismo trafi do kuratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już dawno porozmawiałabym
najlepiej byłoby, gdybyś złożyła pismo w tej sprawie do dyrekcji na dziennik, wtedy musi się ustosunkować i odpisać Ci na piśmie jakie kroki podjęto. Możesz najpierw porozmawiać z dyrekcją bez pisma, zobaczysz, na ile poważnie potraktuje sprawę. Oczywiście możesz też postraszyć, że zgłosisz sprawę do kuratorium, ale chyba nie warto toczyć wojny - lepiej dla dobra synka załatwić sprawę szybko i mądrze. Najlepiej dla malucha byłoby zmienić nauczycielkę, bo takie traumy nie mijają niestety... ale może akurat nauczycielka zmieni nastawienie i synek się przekona. Moja córka w przedszkolu miała nieprzyjemną sytuację, kiedy to Pani wymyśliła zabawę, w wyniku której mała uszkodziła sobie rękę... później, mimo iż wyła z bólu /doszło do przemieszczenia torebki stawowej/ Pani kazała posiedzieć przy stoliku, to przejdzie i nie mazać się, bo będzie brzydka i taka mina jej zostanie... mała okropnie to przeżyła, ja oczywiście zgłosiłam sprawę do dyrekcji, ale samo zgłoszenie niewiele dało, bo okazało się, że ta pani/praktykantka/ w tym czasie zastępowała panią wicedyrektor, która po prostu zostawiła samą dziewczynę z grupą dzieci... nie miał kto pisać protokołu... po poważnej rozmowie z dyrekcją doszło do pewnych ustaleń, córka miała gips przez 6 tygodni i do końca praktyk Pani wogóle nie chciała uczestniczyć w zajęciach, które prowadziła ta pani. Zraziła się bardzo. Nie robiłam nic z tym, bo ta pani miała zaraz odejść i były inne przedszkolanki, ale gdyby to była pani na stałe, to miałabym powazny dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 5-cio letniego synka
dziewczyny,dziekuje za madre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heidi Klumm
ja tez bym poszła do dyrektora i zażadała żeby to babsko przeprosiło Twoje dziecko przy całej grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowa Mandarynka
Autorko ja złożyłabym oficjalną skarge do dyrekcji albo i kuratorium, a dziecko pod opieką psychologa przeniosła do innej szkoły. Aby zapomniało, aby nie czuło się obserwowane i "naznaczone". Tak ja bym chciała aby zrobiono gdybym była dzieckiem i tak postąpiłabym jako mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213245646546
zglos sprawe na policje. to jest znecanie sie nad dzieckiem. ja bym NIGDY na cos takiego nie pozwolila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×