niby nic takiego ale to co powiedział mój facet zraniło mnie

Ostatnio po spotkaniu u rodziny mojego faceta, powiedziałam mu z uśmiechem na ustach, że jest bardzo podobny do swojego ojca....na co on powiedział mi że ja nie jestem podobna ani do mojej mamy ani do taty bo oni są bardziej rozmowni. Zrobiło mi się bardzo przykro bo faktycznie jestem osobą małomówną i poczułam się tak jakby mnie nie akceptował...szczerze mówiąc przepłakałam od tego cały wieczór.

e tam .Kolezanko wymyslasz .Moze rzeczywiscie moglabys sie troszke wyluzowac .

ależ przecież on nie powiedział nic złego. Jesli to prawda, to stwierdził fakt, to nic obraźliwego. Trzeba gadać w związku, gadać i gadać. Powiedz mu co czujesz, bo sobie ogródek wyhodujesz wokół siebie zachaszczony.

nie ma co łez wylewać. pogadaj z nim zoabzcysz że nic złego na myśli nie miał...

Przecież nie ocenił Cię, tylko stwierdził fakt. Myśląc w ten sposób powinnam się obrażać na każdego kto powie, że dużo gadam.

W sumie to ja jestem świadoma swojej małomówności i może mam nawet na tym punkcie kompleks... wiec tą swoją wypowiedzią bardzo mnie zranił. Wcześniej mówił mi że jestem podobna do mojego ojca... ale po spotkaniu u jego rodziny, na którym faktycznie mało się odzywałam, rzucił w/w tekstem...zrobił to z grobową miną i odwrócił się na pięcie

Dziękuję Wam za wypowiedzi...podnieśliście mnie na duchu. Spróbuję zebrać siły i porozmawiać z nim o tym co czuję

ta grobowa mina i odwrocenie na piecie bylo niepotrzebne :-P W takim razie skoro wie, ze malomownosc jest twoja Pieta Achilesowa, to mogl sobie darowac ten teatrzyk pantomimy . Jest niedelikatny i malo empatyczny.

hej też jestem małomówna, głowa do góry napewno mówisz więcej odemnie:> ja jestem prawie jak niemowa:( niestety. jesteś fajną, pewnie ładna, normalną dziewczyną :)