Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dotakakal

Czy osoby bez syndromu DDA nie mają poczucia beznadziei i deprechy?

Polecane posty

Gość oczywiscie ze moga ffffffff
nie jestem dda, a mam prawie wszystkie tego cechy od wielu lat nawet na terapie rozne chodzilam po prostu, taki ze mnie posrany typ ale jakos zyje, raz lepiej raz gorzej przede jako tako byle do przodu byle ta jakosc zycia byla w miare znosna ale zle samopoczucie, zle i zle i ciagle nalogi i ciagle wszystko co beznadziejne ale musze trzymac fason

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze moga ffffffff Piszesz, że nie jesteś DDA, ale powiedz, czy te odczucia masz "same z siebie", czy wiesz, co je spowodowało, jakieś przeżycia, czy pojawiły się samoistnie? Nie podawaj konkretów jak nie chcesz, tylko odp tak/nie, jeśli możesz, bo ciekawi mnie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mef;
"nie jestem dda, a mam prawie wszystkie tego cechy od wielu lat nawet na terapie rozne chodzilam po prostu, taki ze mnie posrany typ" To się raczej samo z siebie nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PozdrawiamWasCieplutko
Tez DDA i zmagam się z depresją..ale samemu naprawdę trudno. Od dłuższego czasu nie pracuję. Z poprzedniej pracy musiałam odejśc bo zostałam zdegradowana, na rzecz rodziny, która ten biznes wykupiła. Ale mniejsza o to. Miałam sporo oszczędności, motałam się co robic dalej, popadłam w obezwładniający marazm. Odczuwam paraliżujący strach przed rozmowami o pracę, w wyniku czego wszystko odkładam na później:( Wstydzę się tej sytuacji, to że Ja nie daję rady. Uważałam się za silna osobę i nią byłam, tak też byłam postrzegana. W końcu pękłam. Od jakiegoś czasu nie kontaktuję się z moimi przyjaciółmi bo mam ogromne poczucie porażki...Tęsknie za nimi i mówię sobie, że jak wyjdę na prostą, to wtedy wyjdę do ludzi, ale tkwię w błędnym kole. Kochani jak wyrwac się z marazmu? Jakieś techniki przy wspólnym wspieraniu się? Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsssddeeddfdddd
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mef;
Ja klasycznej depresji na pewno nie mam, ale mogę mieć depresję maskowaną, ponieważ po dwóch krótkich okresach kilka lat temu silnego smutku itp. nasiliły się zaburzenia psychotyczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkania grupy wsparcia Radom, Poradnia Leczenia Uzależnień, wejście od ul. Narutowicza, dawna ginekologia, zapraszam w każdy piątek w godz. 17-19 Jeśli identyfikujesz się z poniższym problemem, przyjdź, to odmieni Twoje życie. SYNDROM DDA/DDD: Zespół utrwalonych osobowościowych schematów funkcjonowania psychospołecznego powstałych w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej/dysfunkcyjnej, które utrudniają osobie adekwatny, bezpośredni kontakt z teraźniejszością i powodują psychologiczne zamknięcie się w traumatycznej przeszłośc****owoduje to przeżywanie i interpretowanie aktualnych wydarzeń i relacji przez pryzmat bolesnych doświadczeń z dzieciństwa. Zniekształcenia te nie są przez DDA uświadamiane. Schematy te są destrukcyjne i powodują wiele zaburzeń pacjenta w kontakcie z samym sobą oraz z innymi osobami, szczególnie z tymi, z którymi pacjent jest w bliskich związkach. (Zofia Sobolewska-Mellibruda) PRZYCZYNY SYNDROMU DDA/DDD: •duża ilość traumatycznych doświadczeń, •chaos i nieprzewidywalność zdarzeń i zachowań dorosłych, •stałe napięcie, życie w przewlekłym stresie, •dominacja cierpienia, •niezaspokojenie potrzeb i zaniedbania rozwojowe, •brak oparcia, odrzucenie, opuszczenie, •zagrożenie i przemoc domowa, •nadużycia seksualne, •brak spójnych norm i wartości, •ogrom wstydu, •niepełny przebieg procesu rozwoju więzi, •brak granic, •lekceważenie i ośmieszanie w wychowaniu, •życie w tabu, zaprzeczaniu i iluzji, •izolacja i brak bliskości, •niemożność dotarcia dziecka do prawdziwej osobowości rodziców, kiedy zadaje im pytania na temat swojej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OBJAWY SYNDROMU DDA/DDD: •krzywda emocjonalna wynikająca z odrzucenia przez rodziców (rodzice byli albo zajęc***iciem alkoholu, albo skupieni na piciu partnera, partnerki) •obarczenie przez rodziców konsekwencjami ich choroby uzależnienia i/lub współuzależnienia. •zakotwiczenie emocjonalne w relacji z rodzicami w roli dziecka. •zależność, trudność w separacji, •problemy w kontakcie ze swoimi uczuciami i potrzebami •niejasność uczuć i potrzeb, nieadekwatny obraz siebie, niska samoocena i poczucie własnej wartości •brak świadomości i umiejętności obrony własnych i respektowania cudzych granic; •chaos pojęciowy zrównujący w sferze przekonań strach z szacunkiem, powodujący trudności w budowaniu relacji z autorytetami; •wypieranie poczucia krzywdy doznanego w dzieciństwie; •trudność w budowaniu relacji z innymi (w tym z osobami płc**przeciwnej), •brak jasnych wzorców dotyczących ról związanych z płcią; •lęk przed bliskością •wrogość w relacjach, •nadodpowiedzialność i nadkontrola, •nieufność i wzmożona kontrola •potrzeba akceptacji za wszelką cenę •lęk przed odrzuceniem skojarzony z doświadczeniami z relacji z rodzicami; •podwyższony poziom lęku, •zwątpienie w siebie, niskie poczucie własnej wartości, •poczucie winy, wstydu i strachu, •zamknięcie w sobie, skrytość, •pesymizm, •samotność, izolacja, •brak równowagi, drażliwość, histeryczność, huśtawki emocjonalne, zalegające uczucia złości, lęku, wstydu, smutku poczucia winy i krzywdy, chroniczne napięcie, •potrzeba mocnych wrażeń, zachowania ryzykowne (sięganie po substancje zmieniające świadomość, agresja, autoagresja itp. •czarno-białe spostrzeganie świata •perfekcjonizm, skłonność do kompulsywnych zachowań, somatyzacje, impulsywne zachowania, zachowania seksualne •trudności z określaniem celów życiowych utrata sensu życia, utrata energii •depresje, zaburzenia jedzenia, snu, mowy Dorosłe Dzieci... •zgadują co jest normalne; •mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca; •kłamią, gdy równie dobrze mogłyby powiedzieć prawdę; •osądzają siebie bezlitośnie; •mają kłopoty z przeżywaniem radości i z zabawą; •traktują siebie bardzo poważnie; •mają trudności z nawiązywaniem bliskich kontaktów; •przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu; •bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania; •myślą, że różnią się od wszystkich innych; •są albo nadmiernie odpowiedzialne albo całkowicie nieodpowiedzialne; •są niezwykle lojalne, nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje; •ulegają impulsom; •czują się winne stając w obronie własnych potrzeb i często ustępują innym; •czują strach przed ludźmi, a zwłaszcza przed wszelkiego rodzaju władzą i zwierzchnikami; •czują strach przed cudzym gniewem i awanturami; •lubią zachowywać się jak ofiary; •bardzo boją się porzucenia i utraty; •obawiają się ukazywania swoich uczuć; •łatwo popadają w uzależnienia albo znajdują uzależnionych partnerów; •są impulsywne - mają tendencję do zamykania się w raz obranym kierunku działania bez poważnego rozpatrzenia innych możliwośc****stępowania i prawdopodobnych konsekwencji podjętych działań, ta impulsywność prowadzi DDA do zamieszania, nienawiści do samych siebie i utraty kontroli nad otoczeniem; w dodatku potem zużywają przesadną ilość energii na oczyszczenie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu z nas odkryło, że mamy sporo wspólnych cech, które są wynikiem pojawienia się i dorastania w alkoholowym lub w inny sposób dysfunkcyjnym otoczeniu domowym. W wyniku tego czujemy się wyizolowani, a także zakłopotani w towarzystwie innych osób, a szczególnie tych, które mają nad nami władzę lub przewagę. Aby się chronić, staliśmy się ludźmi, którzy ustępują i zadowalają innych, nawet kosztem utraty w tym procesie własnej tożsamości. Równocześnie jednak odczuwamy każdą osobistą krytykę jako zagrożenie. W wielu wypadkach sami staliśmy się alkoholikami, poślubiliśmy osobę uzależnioną od alkoholu lub mamy oba problemy równocześnie. Jeśli uniknęliśmy tego, dotyczy nas problem innych uzależnień lub dysfunkcji, takich jak pracoholizm. To wszystko wiąże się z naszą chorą potrzebą zaniedbania i opuszczenia samych siebie. Prowadziliśmy nasze życie z pozycji osoby przyzwyczajonej do doznawania krzywdy. Mając nadmiernie rozwinięte poczucie odpowiedzialności, woleliśmy skupiać się na innych niż na sobie. Odczuwaliśmy poczucie winy, gdy próbowaliśmy uwierzyć i zaufać sobie, pozostawiając prawo do oceniania nas innym. Popadliśmy w bierność, pozwalając innym na przejęcie inicjatywy. Nabyliśmy cech osobowości zależnej, przerażonej możliwością odrzucenia, gotowi do zrobienia prawie wszystkiego, aby tego odrzucenia uniknąć. Wciąż wybieraliśmy związki stanowiące dla nas zagrożenie, ponieważ były one podobne do naszych dziecięcych relacji z alkoholowymi lub dysfunkcyjnymi rodzicami. Te objawy rodzinnej choroby alkoholowej, lub innej dysfunkcji, uczyniły nas współofiarami, takimi, które przyjmują cechy tej choroby, nawet bez doświadczenia kiedykolwiek potrzeby napicia się. Nauczyliśmy się chować nasze uczucia jako dzieci i trzymać je pogrzebane jako dorośli. W rezultacie tych doświadczeń często myliliśmy miłość z litością, mając skłonność do kochania tych, których mogliśmy ratować z zagrożenia. Postępując w autodestrukcji, staliśmy się uzależnieni od przeżywania lęku i niepokoju we wszystkich naszych sprawach, wybierając stałe zdenerwowanie zamiast skutecznych rozwiązań. To jest opis a nie oskarżenie w Radomiu grupa odbywa się w piątki w godz. 17-19 Poradnia Leczenia Uzależnień i Współuzależnień, Tochtermana wejście od Narutowicza, dawna porodówka na parterze Może przyjść każdy prosto z ulicy, do niczego to nie zobowiązuje, nikt nikomu nie będzie zadawał żadnych pytań, można tylko posłuchać Wszystko odbywa się anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"CZy sa tu osoby, ktore mialy wspaniale dziecinstwo, bez takiego obciazenia jak ja? Jestescie silne wewnetrznie??? Idziecie przez zycie z podniesiona głowa, czy wam tez zdarzaja sie doły???" Można mieć idealne dzieciństwo i być emocjonalnym, psychicznym wrakiem. O negatywnym stanie psychiki, emocji, często decydują przede wszystkim czynniki wewnętrzne (np. uszkodzenia mózgu, zaburzenia w neuroprzekaźnikach, zaburzenia przetwarzania sytuacji przez mózg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×