Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ponury Puchacz

kiedy trzeba spuścić wodę z bojlera na działce ?

Polecane posty

Gość Ponury Puchacz

przy jakiej temperaturze ? tzn. bo wolałbym jak najpóźniej tego dokonać, bo wiadomo woda się przydaje jak się tam czasem pojedzie... wie ktoś może coś na ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
nikt nie zna się na spuszczaniu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca bombowca
bajlepiej przed mrozami;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
no ale właśnie czy taki lekki mróz, powiedzmy do -5 może coś uszkodzić ? czy już przy takim lekkim zrobi się lód w rurach ? mnie się wydaje, że nie ale może się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
niestety nie wiem przy jakiej temperaturze woda zamarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
no wiem, że najlepiej przed mrozami, ale ja właśnie chciałbym jak najpóźniej, dlatego pytam kiedy to "najpóźniej" jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
ten środkowy to podszyw, ja oczywiście wiem przy jakiej zamarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca bombowca
musisz wyczuć i ciagle monitorować sprawe, nie ma wyjscia, albo zapobiegniesz problemowi albo beda koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od nast tygodnai ma byc juz zimno i mają w nocy przyjsc mrozy ,wiec ja bym nie przeciągala Jak chcesz to nalej do kuwet,wiader wode w razie potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej spuścić wcześniej, nam woda zamrarzła i to wcale nie w bojlerze a w rurach w tych kolankach kolanka rozsadziło, trzeba było kłuć kaflei beton... Także z rur wszytsko precz z kubli, najlepiej zasypać solą, dom masz grzany? Z bojlera osobno spuszczamy. My teraz w listopadzie jedziemy to spuścimy już wszytsko i pozamykamy. To samo gówny dopływ wody też trzeba zakecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
a pamiętasz przy jaka była wtedy minimalna temperatura jak te rury rozsadziło-kolanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaka była wtedy temperatura, wiem ze niedokładnie spuszczona woda z rur została. Napewno wtedy w październiku spuszczaliśmy wode, wszytsko zostało pozakręcane itp, rury wysadziło w styczniu jakoś albo w grudniu, bo bylismy w listopadzie itp na weekendy dom grzac i wtedy odkręcaliśmy wode na początku grudnia to samo. Na sylwestra pojechaliśy puściliśy wode i wtedy okazało się ze po sufitach i po ścianach leci woda, rury rozjebane w 5 miesjcach. Od tamtej pory jak zakręcamy już wode na dobre to jeździmy tylko zerknąc czy wszytsko ok, albo jedziemy na tydzien nie na weekend rozgrzac dobrze chate. I nic juz wiecej nam sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze tydzien to może jeszcze poczekać, a potem dobrze spuścic wode z bojlera, z rur, zostawić odkręcone krany, główny dopływ wody zakręcic, zasypać solą otwory w zlewach i wode z kibla tez wybrać bo nam kibel też rozwaliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też tylko kominek z odpływami nie wiem jak to nazwać na każde pomieszczenie. Dla nas to było straszne bo dom stoi juz koło 10 lat nigdy nic takiego sie nie stało, na dole łazienka to pół biedy ze tam te rury poszły, ale u góry łązienka po remoncie świeżo, dobrze ze pod wanna tam nie było kafli ale potem sie okazało ze i na scianie pod wanna i na srodku podłogi i ten kibel jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
a to nawet po suficie macie rury... u mnie nie ma na suficie, bo to 1 piętrowe jest:) ale widziałem na allegro swego czasu taki "inteligętny" :) grzejnik - który można nastawić tak aby nie dopuszczał aby temp. spadła poniżej temp. zamarzania(ale 5C... nie pamiętam dokładnie), ale chodzi właśnie o taką niską temp. podczas nieobecności ludzi... w sumie teraz sobie o tym przypomniałem... trzeba by tylko policzyć ile kosztowało by zużycie prądu... może nie tak dużo jak on włączałby się na trochę np. raz na godzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
choć pewnie to ma sens jak domek jest w miarę czesto odwiedzany, no i też dobrze ocieplony, żeby to "ciepło" tak łatwo nie uciekało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie zostawiła czegos takiego, w razie jakiegoś spięcia czy coś... żeby cała chałupa poszła z dymem;p No my tez mamy 1 piętrowy, rury na piętrze ida w podłodze jak pękła rura w podłodze to ciekło w sufitu w łazience na parterze. My wyłączamy korki, zostawiamy włączone tylko to gdzie jets lodówka i alarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponury Puchacz
lodówka ? ale to znaczy, że zostawiacie ją włączoną ?? hmmm dziwne :) to sporo prądu zużywa, to może nawet więcej niż ten podgrzewacz... a spięcie to i w lodówce może się zrobić, i w alarmie... zawsze jest jakieś minimalne ryzyko, ale ten podgrzewacz skoro ma standardowo nawet taką funkcję, aby utrzymywać temp. powyżej 0 podczas nieobecnosci, to chyba jest tak skonstruowany, aby coś takiego się nie stało... akurat o to bym się nie martwił :) bardziej o koszt prądu jaki zużyje (i siebie też zostawiam 1 korek włączony dla alarmu i odstraszacza na myszy...:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zostawiamy lodówke i alarm:D Wiesz w zamrażarce mamy miecho grzyby pomrożone itp więc lodówa musi chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnojek ale taki prawdziwy
przyznaj się co wy tam trzymacie w tej lodówce ze tak chodzi cary czas...:->>> kanibale.... a te grzybki to napewno HALUCYNOGENNE... i nie dostrzegacie pokrojonych ludzkich zwłok człowieka w lodówce...!!! ależ ze mnie psi detektyw... no no....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę, że już czas
nie zapomnijcie też zakręcić kurek wody wypływającej na zewnątrz budynku, jak w nocy mróz chwyci... Na Mazurach do tej pory ciepło[9 stopni], przed godziną wróciłam z przejażdżki rowerowej, nawet wiatr się nieco uspokoił. Jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×