Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Misja Pomoc 2012

Do Jaheira neistety kilka zdań

Polecane posty

Gość Misja Pomoc 2012

a ja podczytuje wypowiedzi jaheira i uwaga odnosnie zdrad męża jest załosna - fajnego masz chłopa, nie ma co...czyli on by nie zrozumiał, gdybyś więcej czasu spędzała z synkiem, który ma dopiero ok dwóch lat? musisz zabiegać o męża, bo inaczej będzie cię zapewne zdradzał? zastanów się dziewczyno, bo mówi się kobieta po 20-stce juz coś w głowie ma a ty widocznie jeszcze nie ogarnęłaś tego etapu..powiem ci na moim przykładzie. od 9 lat jestem w cudownym zwiazku. od dwóch lat jestem nie tylko żoną ale i mamą cudownego chłopaczka. I ze względu an niego zdecydowalam sie nie pracowac do jego 3 lat, jestem z nim, weekendy spędzamy wspólnie na wyjazdach 3 osobowych bo taka jest obecnie nasza rodzina. jak syn idzie spac. to się dzieje ile wlezie .. ale nie musimy go podrzucać babci i obcej kobiecie tytułem niania, aby być we dwoje. jest na to czas codziennie o 20 gdy idzie spac. znajomi przychodza czesto i tez dziecko nie przeszkadza, mamy duze mieszkanie i nie budzą go nasze rozmowy i posiadówy". ale wszystko w normie. Przede wszystkim ejsteśmy rodziną. uwielbiam mojego mężą i kochanm go codziennie coraz mocniej i dojrzalej, ale oboje wiemy, że dziecko potrzebuje matki. a takie chwile nigdy nie wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misja Pomoc 2012
o topik dotyczący zostawiania dzieci na wakacje z innymi. powiedziala ze musi dbac o męża (tak w skrócie), bo potem będzie płakać na forum typu maż mnei zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie,o co ci chodzi,ja uważam,że Jaheira to jedna z najmądzejszych tutaj babeczek,odwal się od niej!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie,o co ci chodzi,ja uważam,że Jaheira to jedna z najmądzejszych tutaj babeczek,odwal się od niej!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to, że ktoś intensywnie śledzi to co pisze tutaj bohaterka topiku-znakiem tego autorka nie ma własnego życia i zajmuje się cudzym :P o co chodzi konkretnie w samym topiku też nie ogarniam, nie jestem temacie hee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja tak myślę (i robię) jak Ty autorko. A ta Jaheira to ma dziwne wypowiedzi - ogólnie sama sobie przeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham mojego synka nad zycie, spędzam z nim mnóstwo czasu w sposób aktywny ( a nie gotuje, nie sprzatam , nie piorę - kiedy jestem z nim to jestem z nim, a te rzeczy robię dopiero jak on śpi) więc w żaden sposób nie uważam się za gorszą matkę a w sumie to mysle że mam lepiej bo nie muszę potem zakładać tematów pt. mój mąż mnie zdradza... O to chodzi?? E tam przeczytałam jej wypowiedzi i może ich ton jest troche przemądrzały bo pisze w lekko pogardliwy sposób 22latkach a sama ty mam..ale nie widze żeby ona panicznie bała sie że maż ją zdradzi-ot tak rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez uwazam że małżenstwu jest potrzebny czas sam na sam bo widzę po rodzenstwie brata-takim dzieciatym-co sie z nimi dzieje-tylko dzieciaki im w głowie. Ale nie uwazam że jak ktoś tak robi że nie wyjeżdza bez dzieci i nie chodzi gdzieś bez dzieci to zaraz go maż pojdzie zdradzać -jak tak sie mysli to coś nie halo w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misja Pomoc 2012
mała czarna - wiesz, ja po prostu nie lubię takiego pisania go można kogoś p oprostu urazić. poza tym jej się bardzo nie podoba jak ktoś ma dziecko w wieku 20 lat i np. nie chodzi juz na imprezy, nie wiem, tak trzeba? koniecznie trzeba szaleć? ja np mam 27 lat i wolę wieczory w odmu przed telewozirem pod kocem niz bieganie po knajpach, to takie tragiczne? jeśli ona urodzila w wieku tam 32 czy 34 lat, nie pamietam, to tak każda musi? a zostawia dziecko non stop, sama się tym chwali, sugerując że tylko w ten psosób można zadbać orelacje z mężem - bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona nigdzie nie pisze, ze zostawia dziecko non stop. Pisze o 3 weekendach w roku. Zostaje ich jeszcze 49. :o Ty masz inny styl macierzyństwa, ona inny. Dlaczego uważasz, że twój jest lepszy? Mam wrażenie, ze autorka to typowa kafeteryjna mamuśka, która uważa, że "ty robisz źle, bo ja robię inaczej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misja Pomoc 2012
messol opisałaś właśnie bohaterkę mojego tematu. Ale już koniec wywodów. miłego dnia !! pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam jej temat
czytałam jej temat o wakacjach bez dzieci i nasunęła mi się myśl,że jest osobą niedojrzałą. Mając dziecko trzeba mu sie oddać, na wypady we dwoje miała czas przez okres narzeczeństwa jeśli brakuje jej tego to niestety ale mogła przestać za w czasu bawić się w rodzinę! Chyba ze dziecko to była wpadka -mogła sie nie wyszumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 22 lata i wole wieczór z mężem przy filmie w domu niż tańce do 2giej w nocy . Co gorsze-lub lepsze on woli to samo :D i w sobote wychodzimy do klubu właśnie bo potem listopad te posty-nieposty i te sprawy i musimy wyjść :D...pierwszy raz od lipca :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas mama i zona
Ja też mam i męża i dom i małe dziecko. Nie uważam, aby było coś złego w zostawieniu maluszka czasem z babcią czy inna życzliwą osoba i wyjscie z męzem do kina, na zakupy czy kolacje. Na wyjazd na wakacje bez dziecka jednak bym sie nie zdecydowała, przynajmniej tak do 8-9 roku życia. To jak dla mnie za długo. Nie oddaje dziecka nikomu na noc, bo nie chcę, ale nie uwazam, że to zbrodnia- niektóre dzieciaczki uwielbiają np noce u babci. Macierzyństwo i małżeństwo nie wykluczają się, a uzupełniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma prawo żyć jak mu się
Podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko 80 80
przynajmniej nie ma obsesji na tle swojego dziecka jak np pani mireczkowata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka słów prawdy
Jahera pracuje na 2 etatach, w weekendy często "sprzedaje" dziecko dziadkom a pierwszy dłuższy wyjazd bez dziecka z partnerem zaliczyła jak dziecko miało kilka miesięcy,bo by się dziecko z nimi wtedy nudziło :O z facetem mieszka dopiero od 7 miesiąca ciąży, ślub wzięli jakoś niedawno-chyba w wakacje się chwaliła. a ona się teraz doktoryzuje i jest taka och i ach,a poza tym jest za noszeniem dziecka na rękach ile wlezie i spaniem z dzieckiem i nie ograniczaniem go niczym. jak dla mnie ma ze sobą bo z jednej strony aż za bardzo luzacka co dzieciaka się pozbywa przy każdej okazji a z drugiej strony typowa mamusia od bezstresowego wychowania. ona to się chyba wypowiada tak jak jej akurat pasuje a nie pisze tego co naprawdę myśli/robi. kiedyś ktoś ją "złapał" że chwaliła się że na dziecku nie oszczędza i kupuje szczepionki skojarzone a w innym temacie pisała że ma je za darmo bo babcia lekarka dostaje.Albo to może jakiś projekt małolata,bo zbyt dużo niekonsekwencji i przeczących sobie postaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misja Pomoc 2012
ja mysle ze nie jest małolatą ani żadnym projektem, ale jak to przeczytalam co piszesz no to sama sie zastanawiam o co chodzi :-) ale ona nie pracuje na 2 etaty, pierwsze czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Jahcię poprę!
Ja t kobitki popieram! Czy to się komuś podoba czy nie, to mimo, że miłosć do dziecka jest przeogromna to najważniejszą osobą w życiu jest małżonek. Dziecko jest owocem miłości dwojga a nie odwrotnie, że bierze się chłopa po to by mieć dziecko. Kiedyś usłyszałam piękne zdanie 9najpierw byłam oburzona do póki go nie zrozumiałam): dziecko to produkt uboczny małżeństwa- tak jest w istocie. Nie znaczy to jednak, ze produkt uboczny=zło (bo ileż to produktów ubocznych uczyniło świat lepszym? ). Dziecko z gniazda wyfrunie... nie będzie pamiętać tego czy jak miało 2 lata to przenocowało u babci tydzień- a jeśli nawet to i czas spędzony z babcią jest bardzo cenny. Na starość zostanie mąż i żona... a dzieci? :)))))))) właśnie... każdy odpowiedź zna. Uważam, ze o małżeństwo powinno się dbać każdego dnia! Uważam również, że powinno się spędzać czas TYLKO we dwoje. Bo o fundamenty należy dbać, bo gdy one pierdykną, to i pierdyknie wszystko. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka słów prawdy
Pracuje na dwóch etatach i bierze rentę! kiedyś na temacie o zasiłkach coś takiego napisała i jestem na milion procent tego pewna. poszukaj sobie jej wypowiedzi to znajdziesz. a syn chodzi do przedszkola,a jak był mniejszy to też go oddala gdzieś tylko nie wiem? klub malucha chyba,ale teraz na pewno jest już w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka słów prawdy
Dla mnie mąż jest równie ważny co córki. a jak mąż umrze? to właśnie tylko te dzieci zostaną i nadzieja że wpadną do matki od czasu do czasu a nie tylko powiedzą że mają męża i są zajęte budowaniem relacji z nim. życie nie kręci się wokół faceta-wokół dziecka też nie. uważam,że we wszystkim trzeba zachować umiar. a ona tak jak mówię moim zdaniem to nie jest "prawdziwy człowiek" bo zbyt wiele jest w jej wypowiedziach sprzeczności bo z jednej strony mąż najważniejszy,z drugiej dziecko rozpieszcza,nosi na rękach,śpi dzieciak z nimi... Coś trochę nie halo-a może ma problemy z głową? Jeszcze kiedyś czytałam że kopnęla w tyłek swojego byłego bo za rzadko chciał z nią seks uprawiać-normalnie tekst niczym 16letni chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Jahcię poprę!
Jeżeli za rzadko seks uprawiał to też bym w tyłek kopnęła... Dla mnie życie erotyczne to jedna z ważniejszych sfer życia małżeńskiego. A z tym męzem co go uśmierciłaś :D hehehehe za duzo gdybania kochanieńka ;) ja nie brałam ślubu po to, zeby narobić dzieci bo a nuż mi mąż przedwcześnie w kalendarz kopnie :D To chyba jednak Tobie brak dojrzałości i masz lekko zachwianą jak dla mnie hierarchię wartości... cóż no... dla jednej najwazniejsze będą dzieci (i stąd się biora wtrącające teściowe i narzekające synowe) a dla drugiej ważniejsze jednak będzie bycie kobietą- czyli rola, która towarzyszy nam całe życie od poczęcia az po grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka słów prawdy
A potrafisz czytać ze zrozumieniem,czy nie bardzo? napisałam,że dla mnie i córki i mąż są równie ważni. I nie jestem upierdliwą teściową-starsza córka ma 21lat i mieszka obecnie ze swoim chłopakiem a ja się w nic nie wtrącam. i nie za dużo gdybania,bo nigdy nie wiesz co cię czeka. trzeba się cieszyć życiem takim jakim jest i właśnie przede wszystkim być kobieta-co nie jest jednoznaczne z byciem żoną. bycie kobietą a nie wchodzenie jedynie w rolę żony swego męża,bo mnie to nigdy nie interesowało. dla mnie jest się najpierw kobietą i to najważniejsze,a dopiero żoną i matką i te dwie role są dla mnie równorzędne. i nie narobiłam sobie dzieci tylko mam 2 córki z mężem,ale nie dlatego,że boję się jego śmierci a dlatego,że chciałam mieć 2dzieci. a przykład ze śmiercią męża był adekwatny do twojego przykładu o tym że dzieci wyprowadzą się. wiesz ile dzieci teraz zakłada swoje rodziny siedząc na głowie rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co Wy z tymi dziećmi na starośc?? Pewnie, ze fajnie by było gdybyśmy mieli dobre kontakty, ale przecież nie rodzi się dziecka po to, żeby sie nami zajmowały na starosc! Ja bym nawet nie chciała. A jeśli chodzi o spędzanie czasu TYLKO we dwoje- przecież co wieczór się siedzi tylko we dwoje, jak dziecko śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany... ja obecnie w tej chwili dziecka jeszcze nie mam, ale zauwazylam w swoim otoczeniu ze niektore matki swoje dzieci zaczynaja traktowac jak partnerow bizszych niz malzonkow co jest dla mnie troche chore... potrafia sie z synem w trakcie rodzinnego obiadu wysmiac z ojca itp. albo "zaszczekac" go swoimi wspolnymi racjami, choc niektore sprawy dziecko nie powinno brac udzialu, taka matczyna (ojcowska) milosc ale wykraczajaca poza granice... lubie natomiast bywac w towarzystwie kiedy malzenstwo jest malzenstwem a dziecko dzieckiem, kiedy dziecko nie zostaje zaangazowane w relacje malzenstkie tak bardzo ze zaczyna w nich brac czynny udzial... to tyle odemnie, oczekujacej matki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×