Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisiaaaa

związek z rozwodnikiem

Polecane posty

Gość dominisiaaaa

poznałam faceta, fajnie nam się rozmawia, spędza czas. ale jest on po rozwodzie i ma 10letnie dziecko. problem tkwi w tym, ze ja marze o slubie koscielnym o wlasnych dzieciach.tego pierwszego on mi nie moze zaoferowac. boje sie, ze jego corka z pierwszego zwiazku mnie nie zaakceptuje co jest czeste u dzieci, zazdrosc o milosc ojca itd. w sumie obawiam sie ze ja rowniez nie bede w stanie zyc na dluzsza mete w takiej sytuacji. nie mam zadnych zobowiazan, co prawda jestem po rozpadzie powaznego zwiazku ale nie mialam ani slubu ani dzieci. kolejna przeszkoda sa moi rodzice, jesli dowiedza sie, ze spotkam sie z kims po przejsciach nie zaakceptuja tego zwiazku. nie rozbilam malzenstwa mojego lubego. gdy sie poznalismy byl juz pare ladnych lat po rozwodze. po prostu w zbyt mlodym wieku wyskoczylo dziecko i presja rodziny na malzenstwo ktore zakonczylo sie rozwodem. czy byl ktos tutaj w podobnej sytuacji, doradzcie mi czy warto w to sie jeszcze bardziej angazowac. wiem ze ten zwiazek nie bedzie latwy dla mnie, czy wystarczy mi sil zeby przejsc te pierwsze trudne chwile, czy pogodze sie z tym, ze jest w jego zyciu ciagle obecna jest i bedzie juz jego byla zona. zebym sama miala moze swoje dzieci to latwiej byloby mi to wszytsko ogarnac. czy nie majac zadnych zobowiazan i wolna reke tak naprawde warto tkwic w takiej relacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisiaaaa
prosze o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Taki zwiazek z pewnoscia bedzie dla ciebie trudny. Bedzie wymagal akceptacji tego, ze twoj partner ma przeszlosc, ze do konca zycia bedzie ojcem tej dziewczynki, ze bedzie mial kontakty z byla zona. To trudne. Ale jak bedzie wygladac wasze zycie, to zalezy przeciez od was. Jezeli jestes w stanie akceptowac jego przeszlosc, to wasz zwiazek moze byc bardzo udany, ale jezeli bedziesz o ta przeszlosc zazdrosna - to lepiej sie wycofaj. Ty sama musisz wiedziec czego chcesz. Nikt inny nie podejmie za ciebie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisiaaaa
wlasnie boje sie tego, ze bede zazdrosna o jego przeszlosc. w sumie nie daje mi on do tego powodow, wrecz przeciwnie. boje sie ze z biegem czasu jak juz sie do mnie przyzwyczai i wkradnie sie rutyna bede bo bede dla niego. a corka jakby nie bylo zawsze pozostanie corka. rozumiem, ze to jego dziecko i nie wymagam zeby zostawil ja ale nie chce rywalizowac z ta mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Jezeli juz w tej chwili na samym poczatku traktujesz ta dziewczynke jak rywalke, to zle ci wroze. To dziecko, i jego potrzeby powinny byc bardzo powaznie traktowane. I ojciec powinien z dzieckiem spedzac duzo czasu. Obawiam sie, ze nie bedziesz potrafila tego zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirtgurnkafina
Jak wyglądają jego relacje z córką,co było przyczyną rozwodu, czy są ciąglena ścieżce bojowej z ex? Często odwiedza córkę jest dla niego ważna czy ją zwyczajnie na świecie olał? Jego stosunek do dziecka wiele ci o nim powie. Ja bym zaryzykowała jego przeszłość będzie obok, ale to nie znaczy że jest złym człowiekiem.Z rodziną z czasem się wszystko poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisiaaaa
z tego co on mowi rozwod z winy zony, znalazla sobie kogos krotko po slubie. mala jest u niego w weekendy. moze i moje relacje z rodzina sie poukladaja wkoncu, ale ja jestem z nia mocno zwiazana i ciezko mi by bylo stracic z nimi dobre relacje i kontakty. chcialabym zeby wszystko sie samo dobrze poukladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zona...
ja jestem z facetem z przeszloscia, akurat slubu nie mial, ale jak go poznalam bylo 6 letnie dziecko. jestesmy razem szczesliwi, mamy wspolne dziecko, jego dziecko jest obecne w naszym zyciu. ma teraz 15 lat i mamy bardzo dobre relacje. ale bylo bardzo ciezko. jeszcze raz bym w to nie weszla. lata miedzy 6 a 10 urodzinami jego corki to w jakis sposob byla nasza 'rywalizjacja' o niego. zadna z nas sie do tego nie przyzna, dziecko mi mowi, ze mnie kocha itp, ale uwazam, ze tak bylo jak teraz na to patrze. od jakis 3-5 lat jest bardzo dobrze. aha, ja poznalam meza jak jego byla miala juz nowa rodzine, wiec jego corka nie byla na mnie zla, ze rozbilam jej rodzine. jednak byla zazdrosna o ojca, zreszta ja tez bylam zazdrosna o partnera i nasz czas. nigdy nie wyjechalismy na wakacje sami (bez corki) przez pierwsze 4 lata. pozniej ona dorosla i juz zachciala jezdzic na obozy, kolonie z rowiesnikami itp. ale wczesniej byla zawsze na urlopach z nami, co pozbawialo wyjazdow intymosci rzecz jasna. wiedzialam, ze ma corke na poczatku, ale nie wiedzialam, ze tyle sprzecznych uczuc, ktorych sie zreszta wstydze, bedzie mna targalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka8728929282
Z wami jest coś nie tak, skoro jestescie zazdrosne o dziecko. Przecież dziecko to dziecko, mały człowiek który pragnie tak samo miłości ojca jak i matki. Dorasta, poznaje świat, rodzic jest dla niego najważniejszy. Jak ja bym się miała związać z facetem z dzieckiem to sama bym zabiegała o to żeby jak najwięcej się z dzieckiem widywał, żeby był po prostu dobrym ojcem, bo to nalezy się każdemu dziecku jak psu buda. I zapamiętajcie jeszcze jedno: dla każdego normalnego rodzica najpierw jest dziecko a dopiero potem wszystko inne, bo w pierwszej kolejności jest się matką/ojcem a dopiero potem wszystko inne. Moja koleżanka jest z facetem który wiele lat temu rozstał się z żoną właśnie dla niej. Z tego małżeństwa miał 2 córki, jednak nie zapomniał o nich, przyjeżdzał niemalże codziennie, zabierał do siebie, na wakcje. Moja koleżanka to rozumiała i lubiła dziewczynki, dziewczynki tez zaakceptowały nową miłość ojca. Na szczęście była żona nie jest z tych co to jak facet odchodzi, to zabierają mu dzieci żeby go ukarac. dzięki temu wszystkiemu dziewczynki wzrastały w miłości i braku awantur, teraz są już dorosłe kochają ojca, kochają matkę i bardzoooo kochają swoje przyrodnie rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenko- tak jest w sytuacjach, gdzie ludzie z dziećmi wchodzą w nowe związki. natomiast w pełnej rodzinie, która nigdy sie nie rozpadła- to związek rodziców (małżeństwo) jest najważniejsze, bo na nim stoi rodzina i zależy od tego jej ciągłość. a dziecko rywalizacja jest w każdym związku bez wyjątku, bo dziecko zawsze eksploatuje w nieproporcjonalnym stopniu, a bezwzględne stawianie go na 1 miejscu zawsze rodzi frustracje i zaniedbania. poczucie tak wielkiego obowiązku, a przy tym zawsze priorytetu tego dziecka tworzy poczucie tak wielkiej odpowiedzxialności, że sam rodzic (zdrowy) szuka odskoczni. pierwsza rzecz w życiu , która mamy sami dla siebie, to związek z kimś. i staranie oń jest zdrową reakcją. Twoje absolutne myślenie o rodzicielstwie może doprowadzić np. do podświadomego obwiniania dziecka za niepowodzenia życiowe. bo jak raz po raz ktoś ucieka, bo widzi, że nie ma szans, bo dzieci, to to jest udręka. dzieci to nie koniec świata, życie toczy się dalej. osobiście nie wyobrażam sobie wejścia w taki związek, w którym w oczach partnera zawsze będzie się na przegranej pozycji. trzeba walczyć o równowagę i dziecku też tłumaczyć, dorośnie zrozumie. a jak nie, to tu wychodzi wrodzona ludzka egoistyczna natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka8728929282
heloiza ja nie mówie o zatracaniu się w rodzicielstwie i jak to się mówi "zagłaskaniu kota" ale gdybym ja osobiscie miala nowego partnera ktory w sposob widoczny bylby zazdrosny o moje dziecko to bym go po prostu w dupę kopneła. ojcem czy matką jest się zawsze a partnera można zawsze zmienic. Zresztą zazdrosnym to mozna byc o inna kobiete/ innego mezczyzne, ale o dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja wypowiedź nie jest równoznaczna z tym, by zaniedbywać dzieci, bo do tego dopuścić nie wolno. ale takie tam myślenie sprawia, że ludzie tracą wiele szans i rozwody są i wogóle nie można sobie życia ułożyć. nie wyobrażam sobie czuc się szarą myszką przy facecie, z którym mam się związać. w ogóle nie lubię myślenia na zasadzie, że dzieci są najważniejsze. źle mi się to kojarzy, vczyni to z człowieka niewolnika, co łatwo może wpłynąć na jakość jego rodzicielstwa. jeśli tak ma być, to w ogóle dzieci by nie przybywało. niestety zasada jest taka, że albo dobry związek, albo rodzicielstwo. dzieci zawsze czynią z pary instytucję, nie ma czasu, zawsze związek spada na 2 plan i zimne społeczeństwo skrupulatnie pilnuje, by człowiek nie był zbyt zadowolony z życia. JEŚLI TEN FACET NIE POTRAFI SPRAWIĆ, ŻE CZUJESZ SIĘ WYJĄTKOWO, TO SIĘ NIE PCHAJ. JAK JESTEŚ MŁODA, ZNAJDŹ KOGOŚ INNEGO. PÓKI DZIECI MŁODE, TO ZWIĄZKI NIGDY NIE SĄ UDANE. NIE RÓB Z SIEBIE SZAREJ GĄSKI, TO W CIENIU STOI ZE SPUSZCZONYM ŁBEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, niech Ci będzie. w nowej sytuacji wiadomo, że nowo poznana kochanka, od kilku tygodni nie jest ważniejsza od dziecka rodzonego. to fakt- jest foch, nie ma romansu, wiadomo. jednakże, w rodzinie, którą się zakłada uważam, że powinno być harmonijnie i każdy o każdego powinien dbać dając dobry przykład. a ja pochodzę z nieharmonijnej rodziny. i dobzre wiem jak to głupio jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfrggg
Moi rodzice bardzo mnie kochali, czułam to na każdym kroku i bardzo im za to dzisiaj dziękuję. Nie wyobrażam sobie żeby moja mama czy tata woleli nowego partnera czy partnerkę ode mnie. Myślę że teraz bylabym zakompleksiona, zaniedbana i w ogóle do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, rozumiem. ale bardziej mam na mysli, gdzie w rodzinie, czułabyś od swoich rodziców miłość, ale spaprane stosunki między nimi. wten sposób mnie faworyzowano, a rodzicie zaniedbywali się totalnie, nawet w ważnych kwestiach- np. zdrowotnych- tata mamy np. ze szpitala nie odbierał w chorobie. wierz mi, żże nie jest to dobre. w pełnej rodzinie, która się nigdy nie rozbiła nie powinno być bliższych i dalszych planów. mam silne poglądy na ten temat podparte doświadczeniem. ale po rozwodzie względem nowej osoby, to pewnie tak jest, wiem. dziecko nie może ucierpieć, to nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaalicjakakakakaka
Ja rowniez zwiazalam sie z rozwodnikiem. Od poczatku uwazalam ze skoro moj facet kocha swojego syna i ma z nim dobry kontakt znaczy to ze jest dobrym czlowiekiem i ojcem. I od poczatku staralam sie aby miec dobry kontakt z jego synem, myslalam ze sie do niego przywiaze ze to bedziemy fajna rodzinka. Ale wiedza to tylko osoby ktore znaja sytuacje ze okazuje sie ze nie jest to proste dla zednej ze stron. Na dobra sprawe musisz spedzac czas z dzieckiem ktorego nie koniecznie lubisz. I oczywiscie nie zamierzam bronic kontaktow z synem wrecz przeciwnie, ale czasami tez chce spedzic wekedn ze swoim facetem sam na sam i nie zamierzam z tego rezygnowac. Ja nie rozbilam ich rodziny i wiec nie zamierzam za nic pokutowac. I mozecie mowic ze to dziecko i jest najwazniejsze ale my kobiety ktore zwiazlysmy sie z rozwodnikami tez mamy uczucia i naprawde nie jest nam latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja ja
a ... i jeszcze ja mnie dla mnie koło mnie ....oj zemści się to kiedyś okrutnie. Ale nie uprzedzajmy faktów by nie zepsuć niespodzianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdhfhxhx
autorko to co powiesz na to ? ja jestem w zwiazku z facetem ktory nawet nie zaczal rozwodu, nie znosza go moi rodzice, sa przeciwni...wiem ze lepiej byloby to skonczyc bo wlasnie jak to mowisz my tez mamy uczucia a nie wszyscy inna sa wazniejsi....ale tak starsznie go kocham i mi zalezy ze nie umiem dnia bez niego przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze ja napisze co i jak
a czy on ciebie tez tak strasznie kocha?? chyba nie skoro jeszcze sie nie rozwiodl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×