Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuhkuyj

Znowu się zabujałam w szefie :/

Polecane posty

Gość kuhkuyj

co praca to zauroczenie. nie od razu, mija kilka miesięcy i nie moge sie opędzić od nachalnych myśli. teraz minęło niecałe 6 miesięcy i co ? ja zabujana !!!! a na początku taki wydawał mi się nieatrakcyjny, mimo ze bardzo uprzejmy i miły, i szanuje swoich ludzi. a teraz, od tygodnia dwóch fantazjuję o nim i nie mogę spać po nocach. ostatnio pytał się "czy Pani jest chora ? Coś niewyraźnie Pani wygląda" i co miałam mu odpowiedzieć ? Ach proszę Pana, masturbowałam się pół nocy fantazjując o Panu. Boże to straszne i męczące... Już nie wiem co robić, co szef to ja zakochana... nie wiem ale władza jest chyba najlepszym feromonem, albo pieniądze, a ja w takiej sytuacji czuję się jak głupia ciiiipa. gdyby jakaś laska mi powiedziała to co ja wam piszę to bym pomyślała ale szmata, materialistka, dno totalne, mniej niż zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
poza tym on jest starszy ode mnie o 19 lat !!!! k...wa chyba trzeba szukać nowej roboty, z szefową a nie szefem. szkoda bo uwielbiam tą pracę, w końcu jestem szanowana, doceniana, i odpowiednio wynagradzana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
w poprzednich pracach też tak miałam parę miesięcy i stabilizację emocjonalną szlag trafia. a może tak mi się dzieje bo brakuje mi czegoś ? tak, brakuje, piątej klepki i czterech pozostałych. k....waaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
naprawdę powinni wymysleć tabletki na oziębłość wobec przeciwnej płci, to by idealnie rozwiązało moje problemy. albo jakieś silne psychotropy. Czy kwalifikuję się do psychiatry ? jak napiszecie że tak to już w poniedziałek się zarejestruję w poradni, może są jakieś leki na uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
hej nikt nic nie napisze ? nie doradzi ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mampodobniejakTyniestety
Mam podobnie, tyle, że zauroczyłam się w szefie pierwszy raz. No i mój szef jest tylko 3 lata starszy. Niestety jest moim szefem, jest żonaty a ja mam męża. Pozostają mi tylko fantazje. Aha. I wnioskuję, że on zdążył już dostrzec moje zainteresowanie Jego osobą, zauważam nawet lekkie zainteresowanie moją osobą...lecz cóż...nam nie wypada. Po prostu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna p
ciekawy temat... Ja nigdy tak nie miałam.. nie wiem moze podoba ci sie okrelsony typ faceta? np biała koszula elegencja stanowczy meski a do ciebie slodki miły? uwielbiam aspekty psychologiczne..na pewno jets klucz do twoich emocji.. ale ze tez zdarza ci sie to ktorys raz? Moze napisz co lubi w facecie albo swoj ideal opizsz bedzie latwiej o diagnozze.. I ten tez zonaty? zapewne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
no właśnie może znajdę klucz do tego typu "słabości"" i będzie mi się łatwiej uporać z tymi niechcianymi uczuciami. to są bardzo niechciane uczucia, praca to praca, ma być na wiele lat a kazda emocja wzgledem kogoś z pracy grozi jej utratą. ja tak sobie myślę że to jest takie kobiece, zakochać się w szefie. bo ma władzę, pozycję, szacunek, nie ma co ukrywać że też pieniadze więc byłby dobrym materiałem genetycznym dla potomstwa. tylko że ja już mam dzieci i męża, więc po co takie uczucia mi mieszają życie ? generalnie oprócz tego że zakochuję się w szefach to jeszcze w innych mężczyznach, takich których znam dłuższy czas, potrafię być zauroczona dwoma facetami. w jakiś sposób przyciągają moją uwagę. to raczej nie jest sprawa feromonów bo feromony działają na pierwszych spotkaniach, to tzw miłość od pierwszego wejrzenia. a tutaj mija kilka - kilkanaście miesięcy i coś się rusza w serduchu. co do szefa to mam mokro za każdym razem jak z nim rozmawiam, generalnie ostatnio go unikam żeby nie błądzić wzrokiem - po wszystkich kątach. oczywiście ma żonę i dorosłe dzieci, ustabilizowane życie. nie flirtuję z nim nie daję po sobie nic poznać. jak bym zaczęła go bajerować to straciłby do mnie szacunek, a jeśli bym została jego kochanką to pewnie byłoby parę numerków i papa. a także papa praco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhkuyj
mój mąż nie jest władczy, to ja z pełną świadomością dominuję w naszym małżeństwie. a mój ideał hmm, na pewno nie liczy się dla mnie wygląd tylko to coś, nie wiem, np to że ktoś zwraca na mnie szczególną uwagę, szuka mojego towarzystwa, rozmowy, to mnie zmusza do myslenia i w efekcie BACH - UCZUCIE. takie dopisywanie. kobieca nadinterpretacja - co on miał na myśli patrząc w taki sposób, mówiąc określone słowa. może to słowa tak działają ? kobietę uwodzi się przecież słowami i spojrzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×