Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Patussa co do pomarańczy się zgadzam ;) Olać ciepłym moczem z góry bo to to na nic więcej nie zasługuje ;) A siusiaka ja też od razu rozpoznałam :D Fotki bardzo ładne :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM no to jednak chłopczyk :) Będzie kiedyś starszym bratem :) Gratuluję! Jest śliczny :) Ja nie mam takich fajnych zdjęć :\ Tylko ze zwykłego usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:-)dziekuje a dzieciaczki z cala pewnascia wszystkie beda slodziakiwate i takie do schrupania.. Z reszta jak to dzieciaczki:-) no wlasnie obawialam sie swojej reakcji ale musze powiedziec ze jestem z siebie dumna bo sie ucieszylam jak lekarz powiedzial ze chlopak.. Ani przez sekunde nie przemknelo rozczarowanie:-) Haha a pomaranczy chyba brakuje zajec w zyciu:-) kogo jak kogo ale mnie takie pusciutkie wyskoki nie ruszaja.. Rozsmiesza mnie tylko ludzka glupota ktora siega az tak daleko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi29 jak przyjdą do Ciebie sukienka i tunika to daj znać czy fajne bo też się nad nimi zastanawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zbieram się powili na uczelnię :\ Nie chce mi się straaasznie. Miłego dnia Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczne pozdrowienia z Jeleniej Gory :-). Pogoda na wyjezdzie nam niestety nie dopisuje :-( pada i jest chlodno... Ja od dzis mam liczyc ruchy i wpisywac na taka karte co dostalam od gin, gdy poczuje 10 ruch dzidzi zapisuje godz :-) i w tym dniu wiecej nie musze liczyc :-) Udanego weekendu :-) K_M_M gratuluje chlopczyka :-). Fajni sa, takie rozrabiaki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj zimno w porównaniu z wcześniejszymi dniami:-( Już się chyba zdążyłam przyzwyczaić do ciepełka:-) Kurde słyszałam o tym kefirze ale myślałam,ze to jest jakiś domowy sposób a nie kuracja, którą zaleca lekarz! No trochę jestem w szoku! Ciekawe jakby się odniósł do czosnku? Bo też kiedyś słyszałam,że aplikuje się ząbek :-) Współczuje Wam infekcji. Też miewałam kiedyś problemy ale na szczęście w ciąży mnie omija. Miałam niewielką, wtedy pomógł clotrimazolum. KMM to gratuluję synka! Synusie są też świetne!!!!! Zdjęcia śliczne, a że "wszystko" widać w całej okazałości to masz raczej 100% co do płci hihihih A, no i dość duży już:-) Teraz pewnie zakupy czas zacząć:-) Elisska jak tylko tunika i sukienka przyjdą to napiszę czy warto je kupić. Mam nadzieję,że w poniedziałek wyślą:-) Co do picia wody to ja się staram też dużo wypijać. Samej wody to ok. 3 l mniej więcej, ze względu na zelazo. Póki co jest w miarę z wc ale powoli zaczyna się kłopocik:-( Piję źródlaną, bo innych nie lubię:-) Atamta ja już posegregowałam ciuszki, które dostałam, przyjemne ale męczące zajęcie:-) Kurde jak patrzę na ten ogrom tych ciuchów, które mam to już bym to najchętniej zaczęła prać i prasować ale nie chce mi się robić tego dwa razy:-( Kiedy dokładnie zaczynacie prać pościel, ciuszki??? Myślę,że jak już się z tym uporamy to fajnie byłoby zrobić zdjęcia kącików naszych maleństw? Co o tym sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM gratulujemy syneczka;) A jak mąż zareagował? Cieszy się? Ale słodziutki jest;) Piekne zdjęcie dał sobie zrobić;) Ja właśnie zmusiłam M żeby mi koła wymienił na letnie. Trzeba go trochę wykorzystać;D Udanego Odpoczynku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi29 - ja jestem za zdjęciami ale to jeszcze chwila;D Ja jestem w połowie z praniem prasowania nie zaczęłam. Ale pogoda dziś do kitu nie pada ale chłodno. I pranie nie będzie tak szybko schło. A co do wody to ostatnio więcej piję ale mineralną niegazowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki sobotnio:) Nie udzielam się ostatnio, bo doba zrobiła się za krótka. Formalności kredytowe, rezerwacja mieszkania, wizyty osób zainteresowanych kupnem naszego M, naprawa samochodu (bo oczywiście musiał teraz zacząć szwankować). No i zakupy: wózek, wyprawka. Sporo już jest, a i tak trochę jeszcze zostało do kupienia. Ehh... I najgorsze: napady wątpliwości, bo bardzo dobrze nam się mieszka w tym miejscu. Staram się nadrabiać Wasze wpisy i poruszane tematy. Mama 6latki - zabiłaś mnie tą informacją o metodzie czwartego trymestru. Nie wiedziałam, że nadopiekuńczość można tak nazwać:D Oszalałabym chyba po tygodniu stosowania. Pierwszą córkę karmiłam też na godziny i miałam idealnego niemowlaka. Także będę próbowała to powtórzyć. Koala - współczuję. Nieźle się pewnie strachu najadłaś... Mam nadzieję, że uda Ci się uniknąć kolejnych ataków. Po której stronie miałaś tę kolkę? Czytałam o tym uciskaniu moczowodu, że objawia się to głównie po prawej stronie. Miałam dwa takie napady bólu po tej stronie. Takie, że nie mogłam się ruszyć i łzy same leciały. Nie wiem co to było. Może jakiś słaby atak tej kolki właśnie? W poniedziałek mam wizytę, zapytam lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM - gratuluję synka:) No to czas rozpędzić się z wyprawką:))) A jogurt... też bardzo mnie to zaskoczyło... mój lekarz zawsze zalecał w takich przypadkach Lactovaginal. Aha - podczas ostatnich aptecznych zakupów trafiłam na fajną, chyba godną polecenia rzecz, tj. witaminy do suplementacji dla noworodków i niemowląt. Jak rodziłam 4 lata temu oddzielnie kupowałam kapsułki z wit. K (z tego co pamiętam suplementuje się ją przy karmieniu piersią), oddzielnie z D. Tymczasem teraz można kupić te witaminy połączone. Dla mnie super sprawa - taka wersja jest wygodniejsza (jedno podanie) no i sporo tańsza. Także jakbyście rozważały taki zakup - chyba warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) chłopak stwierdził że wiedział od poczatku że będzie syn..że niby ma taką dobrą intuicję:) hehe troche sie wkurzyłam wczoraj wieczorem bo sie okazało że przyjedzie dopiero w lipcu.. i zostałam sama z tym syfem na głowie.. wszystko leży na kupie i teraz musze sie sama wziac za przestawianie mebli.. z praniem czekalam do zakonczenia remontu ale skoro moj chlopak ma gdzies zeby przyjechac na tydzien i odmalowacpokoj to w du*** nie bedzie malowania.. bedzie w ten syf wszystko wstawione.. musze tylko graty ustawic tak jak maja byc . jakies szafki skombinowac bo nie mam tego wszytkiego gdzie trzymac.. no porazka jakas.. tak mi cisnienie podniosl wczoraj..:/ ja rozumiem ze poki jest robota to chce robic jak najdluzej, ale moglby zagadac z szefem zeby wzial tak terminy zeby mogl przyjechac na tydzien.. ani robota by nie przepadla a i tutaj byloby ogarniete.. przez te glupie malowanie sie poklocilismy wczoraj... i niech teraz sie zamartwia bo on dobrze wie ze jak on nie przyjedzie to sama tu rewolucje wyprawie.. i wtedy bedzie mu glupio. jesli chodzi o wyprawke to juz sie umowilam na wtorek ze szwagierka ze przebierzemy uniwersalne ciuszki po jej córeczce bo z tego co mowila tak do pol roku miala same uniwersalne.. i pawel ma napisac do tej swojej kuzynki co wspominala ze odda ciuszki po synku.. ale jak znam zycie ja bede musiala załatwiac.. dobrze ze duzo rzeczy dostane bo juz mi sie pieniadze skonczyly po tej pierwszej czesci zakupow.. a tak oszczednie wydawalami liczylam gdzie lepiej sie oplaca.. masakra jakas.. jeszcze to wkurzenie od wczoraj poszlam sie wyladowac na ogrod i zgrabilam pol ogrodu lisci i wyzbieralam galazki z trawy.. teraz zaczne ogarniac ten pokoj.. powywalac sporo rzeczy trzeba, sporo przeniesc na strych zeby luzy byly i mamplan na majowke przestawiac.. trudno sama sobie poradze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi no powiem Ci, ze jak na domowy sposób to jest genialny! Dzisiaj dużo mniej mnie piecze, więc coś to dać musiało. Mój lekarz w ogóle lubi doradzać domowe sposoby. Zapisuje oczywiście leki, ale do tego mówi jak oprócz tego się wspomóc jakimiś naturalnymi metodami :) Powiem szczerze, ze jest niezastąpiony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM - to masa roboty na Ciebie spadła ale dasz rade;) Tylko pamiętaj żeby się nie przemęczać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna rzecz mnie tylko przeraza w tym przestawianiu.. bo kupilismy niedawno duze łóżko sypialniane i musze je przetransportowac na trugi koniec pokoju, a mam dwa filary i nie da rady go przesunac.. na pionowe tez nie pojdzie bo sa skosy i nie sa da sie podniesc..musze porozkrecac je.. i to jest najgorsze bo widzialam ile przy skrecaniu bylo zabawy.. wiec pewnie pol dnia zajmie samo to.. ale bez łaski.. niech mi kiedys sprobuje powiedziec ze sama sobie nie poradze... ja do takich prac remontowych i urzadzania pierwsza jestem.. no uwielbiam.. wkolko bym mogla cos przestawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda beznadziejna, ale i tak wcinam pyszny sorbet gruszkowy :D. Jakbym nie zjadła nic słodkiego cały dzień to chyba bym zemdlała. No, ale cukier mam w porządeczku to sobie folguję, a co tam :P. Ja jeszcze nic nie prałam. Planuję zrobić to jakoś w czerwcu. Na razie powoli myślę, o przeprowadzce i powoli pakuję ubrania i klamoty w kartony. Jeśli chodzi o jogurt / kefir / zsiadłe mleko to owszem działa. W tych produktach są kultury bakterii, które pomagają zwalczać infekcję i odbudowują florę bakteryjną, którą brzydko mówiąc "grzybek" zakłócił. Mój ginekolog powiedział, że z tym czosnkiem to bzdura i w ten sposób mogę się tylko nadżerki nabawić. Wczoraj mój mąż dostał premię haha :D. Więc będziemy wieczorkiem wspólnie robić zakupy na allegro. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama mi troche pomoze.. ale tez jest schorowana.. jak cos bedzie suwac to wtedy pomoc sie napewno przyda.. a akurat sprawy techniczne przy tym lozku to sama musze sie uporac.. zawsze sama sobie radzilam nawet nie mam zamiaru nikogo prosic o łaske.. najwyzej dzien dluzej mi zajmie.. ale bede miala swiadomosc ze poradzilam sobie.. a on niech sie martwi tam.. moze mu cos spracuje w tym łbie brzydko powiem.. ten szef wporzadku jest i podejrzewam ze jakby sie odezwal na spokojnie i dogadal z nim to na tydzien by sie mogl wyrwac ale przeciez to nic nie powie.. a noz szef jest jasnowidzem i sie sam domysli.. no na sama mysl mnie trzesie.. a z tym kefirem do bede musiala sprobowac.. tylko jak wy to stosowałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM nie denerwuj się :* :). Powolutku sama dasz radę. A ktoś z rodziny od Twojego chłopaka nie mógłby pomóc? My też będziemy teraz kupować takie łóżko w Ikiei, ale ja na szczęście nie będę musiała tego skręcać. Kiedyś z moim ojcem składałam meble to myślałam, że szlag mnie trafi ;/. Co do kefiru, to moczyłam w nim tampona i wkładałam w wiadome miejsce, po godzince, dwóch wyciągałam i tak z 3 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce nikogo prosic juz. teraz jego brat nam pomaga troche ogrod ogarnac.. wystarczy tyle... tez kazdy ma swoje zycie nie moge tak ciagle prosic o przyslugi jakies.. ja lubie skrecac jakies meble, tacie zawsze pomagalam pawlowi tez jak skladal cos u swojejmamy czy u nas tutaj.. ale lozko ma swoje gabaryty 200x160, kupilismy w brw.. genialnie sie spi ale problem jak przychodzi do przestawiania.. az takiego salonu nie mamy u gory :) pokoik 18m2 i dwa filary na srodku bo sciana nosna akurat byla w tym miejscu.. dosyc nieustawne pomieszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że na pewno dasz radę to skręcić, w końcu dobrze się czujesz, tylko uważaj żeby nic nie dźwigać:). Trzymam kciuki za powodzenie "misji" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wiare :) tak sobie ogarne tylko sciane usyfione zostana.. az mnie telepie ze akurat tego nie jestem w stanie sama zrobic....:/ ale trudno.. jest jak jest.. skoro tak wyszlo to choc tyle ile zdolam ogarne. jeszcze chce teraz jak najpredzej poki brzuch niewielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe ;D Ja w ciąży praktycznie wszystko robię jak przed. Szczególnie ostatnio, bo mi karnisz spadł na łeb więc łaziłam parę godzin po parapecie i gipsowałam, wierciłam dziury, zakładałam haki... K_M_M poproś kolezankę albo kolegę do tych cieższych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou_ bo kobiety w dzisiejszych czasach to naprawde musza same umiec robic praktycznie wszystko.. od wychowywania dzieci przez gotowanie do nawet wiercenia dziur w scianach.. do czego to doszlo.. moze jeszcze nasze pokolenia facetów jakoś sobie z tymi "meskimi" zadaniami radza.. ale jak patrze na te wszystkie osóbki ktore teraz koncza liceum np.. olaboga.. byle fryzurki nie zepsuc sobie i zeby sie czasami troszke nie spocic.. najlepiej jakby takiemu wszystko pod nos podstawic.. Także ciężkie zadanie przed nami.. wychować kolejne pokolenie które nie będzie tak ciotowate jak te ktore teraz kończą szkoły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też robię wszystko jak przed ciążą wiadomo oszczędzam się ale ścianę malowałam;D KMM szkoda że daleko mam do Ciebie bo bym Ci pomalowała;D Ja uwielbiam skręcać nowe meble;) Przestawiać i kombinować;) Dziś M zgodził się żebym na ścianie nad łóżkiem coś nakleiła na pewno znajdzie się imię naszej małej;) Co do robienia wszytskiego samemu to ja też niestety tak mam że muszę zrobić cos sama i za to obrywa mi się od męża ale jak to moja siostra mówi że my za ambitne jesteśmy;D I w razie czego jak zostaniemy same musimy sobie poradzi;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe anetach no szkoda ;) ale u mnie ściany krzywe i strukture trzeba najpierw polozyc.. dopiero pozniej malowac.. tak to pewnie tez juz bym byla w polowie roboty...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo kobiety w dzisiejszych czasach to naprawde musza same umiec robic praktycznie wszystko.. od wychowywania dzieci przez gotowanie do nawet wiercenia dziur w scianach.. " Ojej :P aż się przeraziłam, tez stawiam na samodzielność, ale na zasadzie "w razie czego bym zrobiła", bardziej w sensie, niezalezności finansowej, bo wtedy wszystko się da...A wierz mi takie robie robienie wszystkiego to błąd! Gdybyście byli małżeństwem to miałabyś prawo oczekiwać, że "zjedzie" szybciej i Ci pomoże. Ja mam taki przykład w bliskiej rodzinie, kobieta ambitna, wszystkim się interesująca (od nowntech technologicznych po remonty), wszystko sama, tylko że jej mąż (choć do rany przyłóż) szybko się do tego przyzwycził i "spoczął na laurach"...i teraz po 25 latach małżęństwa jest żal i problem... I nie przemęczaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou - a ja się nie przejmuję i piję Veroni Mineral smakową ; ;P A co do ciuchów z lumpka, to czy bym miała kasę czy nie uwielbiam kupować tam ubrania - szczególnie teraz jak mam swój ;P a co za różnica jak w dobrym stanie czy nowe czy nie. KMM - trzymam kciuki za dziewczynkę, my też chcieliśmy ale od kiedy wiemy że chłopiec to się zmieniło, fajnie mówić do niego po imieniu i już wiedzieć jaka płeć - no i zaczęłam pisać a potem doczytałam - gratuluję Mareczka Viola - mnie też brzuch " ciągnie " i nogi straszliwie bolą Miłego popołudnia, czy dzisiaj też jecie lody ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×