Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieswiadoma123q

Co widac po rozchyleniu

Polecane posty

Gość nieswiadoma123q

warg sromowych , co sie powinno zobaczyc? Wiem ze to moze glupie pytanie ale czy jak penis wszedl do pochwy to nie ma juz blony dziewiczej?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Obojętnie co weszło do kabury,to wszystko wyrwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,.,.ja,.,.,.,.,.,.
zrób lepiej lekcje i naucz sie na jutro bo pewnie masz kartkówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
aj tam kartkówka teraz nie jest wazna,najwazniejsza jest cipeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać
Dworzec podjazdowy jak w poniższym monologu: Wykład skończony dziewiąta godzina, profesor ginekologii poczyna. Sala jest pełna, przeszło stu studentów, bo na ginekologii nie brak jest ciekawych momentów. Punkt pierwszy. Wchodzi sobie zuch dziewczyna, lat dwadzieścia kilka, na imię jej było Kręcityłek Milka. Profesor pyta jakie pani ma życzenia, bo z twarzy, to nie patrzą żadne jej cierpienia. Dziewczyna: och panie profesorze, jakieś nieszczęście się stało, ja tam w środku czuję jakieś obce ciało. Profesor: niech pani natychmiast zdejmie wierzchnią część ubrania i na tym łóżku, czyli kozetce legnie do badania. Zrobiła. Och co za biust, co za uda, a w gęstwinie do połowy widać dworzec podjazdowy. Profesor palec wkłada, chwilę bada, potem jednego z uczni przywołuje i rzecze: no niech pan zbada, co pan czuje. Student zbadał i rzekł: przy tylnej ścianie jest jakiś silny opór, jakieś ciało jest wciśnięte, które natychmiast musi być wyjęte. Profesor: niech pan natychmiast otwór ten rozszerzy i pincetami wyjmie stamtąd co tam nie należy. Po chwili student wyciąga z otworu zdumiony, taki kawał kiełbachy suszonej. Profesor rubasznik, znany ze swej dobroci, ociera czoło co mu się zawsze poci, klepie swą pacjentkę po tylnej części ciała na której się siada i tak do niej powiada: panno Milko, niechże pani parę z ust puści, jakże to ono wlazło do owych czeluści. Milka czym prędzej z kozetki zeskoczyła, co żywo swe ciało okryła i rzecze: panie profesorze, każdy śmiertelnik robi co może, by sobie uprzyjemnić życia chwile i do mnie szczęście uśmiechało się mile. Byłam pieszczona, czyli pieprzona od nocy wczesnej do późnego rana. Aż wreszcie prysnął ten miłości czar i pozostał w sercu nieustanny żal. Gdy kobieta jest jeszcze sama i zamknięta w żądzy bramach, nie ma chęci ni ochoty do przemiłej tej roboty. Ale gdy już raz tam jakiś robak, w postaci takiego wielkiego palanta tam wlazł, to, gdy kobieta długo pości, budzą się w niej namiętności. I mnie żądza porywała, by wypełnić lukę ciała. Zwierzyłam się memu bratu, a on na to krótko węzłowato: siostro, użyj surogatu. Jak powiedział uczyniłam, za kiełbaskę uchwyciłam, i tak w ciszy samotności, łagodziłam namiętności. Aż raz będąc podniecona, a w dodatku wygłodzona, nazbyt silne były ruchy i złamał się surogat kruchy; i po tej fatalnej nocy przyszłam szukać tu pomocy. Z ust doktora uśmiech spływa i do Milki się odzywa: niech pani powie swemu bratu, że nie potrzeba surogatu, tylu mężczyzn jest na świecie, który każdy da kobiecie, czego ona pilnie szuka i wypełni się jej luka. Spójrz pani tu po sali ilu studentów się pali, do tych piersi, ust spragnionych; niech pani jednego ze zgromadzonych wybierze, a on już się zajmie panią szczerze. I jeszcze jedno: korzyści wiele, nic się nie złamie i nie utkwi w ciele. Milka wdzięczna, rady profesora posłuchała i odtąd tylko żywe kiełbachy jadała, nigdy nie była zła ani ponura, odrzuciła surogaty mówiąc co natura to natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieswiadoma123q
zadajac takie debilne pytanie, wyglonda na to, ze jeste debilkom do szescianu1111111111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieswiadoma123q
mam 40lat i jeszcze błone: Mamusia mówi, że ja nie rosnę i nowej sukienki nie chce mi dać A ja już rosnę czterdziestą wiosnę i pod staniczkiem dobrze mi znać. Miałam kochanka ulubionego, który przynosił mi róży ukochany kwiat Raz w łóżku leżę już rozebrana, on chwycił mocno za me kolana I szepnął w ucho ach kocham Cię, i tak zasnęłam w jego objęciach , a kiedy skończył nie mam pojęcia, bo wtedy nie bolało nic. A gdy minęło dziewięć miesięcy, mały bękarcik przyszedł na świat. Takiej miłości nie chcę znać więcej, bo taką miłość niech trafi szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×