Jak sobie poradzic z nerwami

witam jestem mama 2 letniego chlopca, moglabym napisac ze wychowuje go sama ( dziecko rzadko widzi sie z ojcem)...Moj problem jest powazny mianowicie: od zawsze bylam nerwowa osoba, nabawilam sie nawet nerwicy , strasznie przejmuje sie tym co kto mysli i mowi...czasami moje dziecko jest nieznosne, nie winie go za to bo mysle ze to moja wina i syn odreagowuje. Czesto na niego krzycze, nie bije ale klapsa tez czasem sie zdarzy dac, chodzi o to ze chcialabym nad tym zapanowac...zeb synek wiedzial ze mama go kocha a nie jest tylko od karcenia i zakazow..Drogie mamusie jak wy radzicie sobie z negatywnymi emocjami do waszych pociech??? Czy ktoras mama podzieli sie doswiadcczeniami??? Moze powinnam sie udac do jakiegos specjalisty, sama nie wiem czuje ze jestem zla matka..

też tak mam. Jak sobie radzę? Przeczytałam mnóstwo poradników psychologicznych i na serio jest tylko jedna odpowiedź: "Przestań!" i już. Przestań się denerwować i odreagowywać na synu. Nic bardziej odkrywczego nie znajdziesz, nie usłyszysz, nie przeczytasz. Jeżeli nie postanowisz sobie poprawy i nie poprawisz się to nic nie pomoże. Nawet psychotropy, czy hipnoza. to zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Przestań zwalać winę na "chorobę" "naturę" itd. Taka jest prawda.