Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivvivi

chyba mamy problem w związku..muszę się wyżalić :(

Polecane posty

Gość ivvivi

głównym mojego chłopaka problemem jest to , że nie pozwala mi nigdzie wychodzić. Jak nigdy się nie klocimy wystarczy ze wspomne ze chce wyjsc lub jechac gdzies to jest awantura. Mamy razem dziecko a on ma urojenia ze spotykam sie z kims na boku. Twierdzi ze na zaufanie trzeba sobie zasluzyc - a ja nie zasluguje. Zdarzylo mi sie wyjsc juz bez jego ''zgody'' wzamian uslyszalam ''mile'' slowa : ze jestem suką , szmatą , kurwą , ze robie lody na boku , ze DOSTANE SIEKIERA W GLOWE JAK MNIE SPOTKA... duzo tego.. gdy nie odbieram tel co czasem mi sie zdarza wpada w szał , wydzwania bez opamietania , twierdzi ze nie moge miec kolezanek.. bo nie. Gdy mowie ze jestem u kolezanki on twierdzi ze to sciema i kolezanka mnie KRYJE... Zawsze co by to nie bylo wina lezy po mojej stronie.. Ile to juz razy slysze ze mnie zostawi jak gdzies wyjde.. np dzis , poniewaz jutro mam spotkanie z psychologiem. Chcialabym porozmawiac z kims o nim. Juz czasem brakuje mi slow.. Niestety nie moge isc bo moj mi nie pozwala.. Wydaje mi sie ze chyba niezle kiedys musial sie przejechac na swoich bylych skoro jest taki nie ufny ale to nie powod bym byla jak na uwiezi . Nudzi mi sie ciagle siedzenie w domu.. gdy ze wszystkim sie obrobie nie mam nic do roboty no jego zdaniem potrafie sie tylko uzalac jak to MI SIE NUDZI WIELCE.. Kocham go mimo jego wad , nie chce odejsc.. chce naprawic to co powoduje zgrzyty w naszym zwiazku.. co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallalallalallalalllalal
Chyba? Na pewno macie problem w związku! Moim zdaniem ciężko będzie to naprawić, człowiek nie zmienia się ot tak........ Naprawdę chcesz być z kimś, kto Cię nie szanuje? Bo on Cię nie szanuje. Pomyśl o dobru swoim i dziecka. Może jak odejdziesz na jakiś czas, on się w końcu opamięta i zrozumie, że nie może Cię tak traktować! A ten tekst o siekierze - no sorry, ale to są już groźby. Nawet jeśli to tylko głupie gadanie, to jest to coś strasznego! To nie jest dobry materiał na partnera, na ojca - tym bardziej. To moja opinia. Możesz się z nią zgadzać lub nie. I tak zrobisz, co będziesz chciała. A z tym psychologiem - dobry pomysł. Tak na początek. Ale pamiętaj, że nikt nie zmieni Twojego życia, terapeuta może jedynie podpowiedzieć rozwiązanie. A i Twój partner tez nie zmieni się, jeśli nie przyzna się, że go ma, i nie będzie chciał się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvivi
wlasnie chce by psycholog mi pomogl.. nie mam swojego zdania. Zawsze zastraszona rozstaniem robie tak jak on chce. wiem ze to glupie. Po prostu on uwaza ze swoimi wyjsciami.. psuje mu humor .. ryje psychike lub zatruwam zycie..Narobil wielka awanture i slyszal po moim glosie ze jednak mi przykro. Zadzwonil przed chwila i powiedzial ze moge jutro wyjsc pod warunkiem.. ze bede dzwonic , kiedy wyjde , kiedy bede miala wolna chwile.. kiedy bede wracac.. Zgodzil sie choc wiem ze jutro i tak skonczy sie awantura bo jednak tam poszlam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest "chyba mamy problem w związku", tylko przemoc psychiczna: - ogranicza twoje znajomości uzależniając cię od swojego towarzystwa - kontroluje w każdym momencie dnia - zastrasza - wyzywa zaniżając twoje poczucie własnej Rozmowa z psychologiem jest jak najbardziej wskazana. Dobrze by było, gdybyście poszli razem, ale domyślam się, że to pobożne życzenie. Nie bój oceniania - szczerze opowiedz o waszym problemie i oczekuj pomocy, rady jak postąpić. Nie możesz godzić się na takie traktowanie. Tym bardziej, że macie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×