Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość blablabla902

Chce umrzeć.

Polecane posty

Gość blablabla902

witajcie! Jestem nowa, może i wpadłam nie w porę, ale potrzebuję się wygadać. Wygadać osobą trzecim, które nie znają mnie, ale mogą wyrazić konstruktywną opinię.. Myślę, że tego mocno potrzebuję. W rzeczywistym świecie mam dwa oblicza. Jedno to oblicze przebojowej dziewczyny, która twardo stąpa po ziemi, ma znajomych, poczucie humoru i dar zarażania nim. Drugie oblicze to oblicze dziewczyny, która miota się we własych myślach, popada w stany depresyjne, która nie potrafi czasem spojrzeć na siebie w lustrze, która siebie nienawidzi z całej siły. Za to co się dzieje w jej życiu, teraz, co się działo kiedyś, za to jak wygląda, jaka jest. Męczy mnie samotość w tym wszytskim. Nie mam osoby której mogłabym się zwierzyć ze wszystkiego. Owszem mam przyjaciół, ale.. No właśnie ale. Każdy w dzsiejszych czasach patrzy się na siebie. Kiedy mówię, że coś jest nie tak słyszę tylko 'będzie dobrze'. I co? Jest jeszcze gorzej. Nie mogę znaleźć pracy, kończą mi się pieniądze, rodzice nie chcą mi pomóc bo twierdzą że nie będą płacić za ic nierobienie, za to każą mi wrócić do miasteczka z którego wyjechałąm 2 lata temu. Ja nie widzę dla siebie tam perspektyw, żadych. ciąż żyję w przekonaniu że zadzwoni ten pieprzony telefon i kiedy powiem halo ktoś wówczas odpowie: tak, chcę panią u nas! Powinnam skończyć w tym roku studia, ale nie wyszło.. muszę powtórzyć kilka przedmiotów. Za wszytsko to muszę zapłacić sama, w końcu moja wina.. Żeby było 'weselej' mam do spłacenia studencki kredyt, 11 400 zł. Super, co nie? Nigdy nie by łam w związku. Same jakieś przejściowe spotkania, poznania.. Potrzebuję przytulenia, mocnego męskiego ramienia w które mogłabym płakać za każdym razem kiedy tego bym potrzebowała.. Już nie mogę żyć z własną sobą.. Nie mogężyc z tym drugim ja.. A możee to jest to pierwsze, natomiast to przebojowe oblicze jest jakiąś przykrywka.. Nie wiem.. Boje się, boję się śmierci, boję się bólu. Ale nie potrafię, nie potrafię żyć z własnym życiem. Wiem, że inni mają większe problemy a ja powinnam tylko wziąć się w garść.. Ale ja NIE POTRAFIĘ. chyba już nic się nie zmieni.. Tylko jak z tym skończyć. Jak skończzyć z samym sobą.. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×