Też nie byliście lubiani...

a teraz mam przyjaciółkę, z którą przyjaźnię się od pierwszej klasy podstawówki, przyjaciółkę z technikum, mam trochę znajomych, chyba jestem bardziej lubiana, dobrze jest :)

Ja też jestem nieśmiała i problem tkwi w tym, że na taką nie wyglądam :D Ostatnio gadałam o tym ze znajomą. Nawet nieśmiałe osoby znajdują inną nieśmiałą osobę i sobie nieśmiało żyją na studiach, zwłaszcza, gdy chodzi o pierwszy rok. A do mnie nikt nie podchodzi, nikt nie zagaduje, a to dlatego, że wyglądam odpychająco, na taką, która nie chce mieć tutaj znajomych, outsiderkę, która swoje życie ma poza murami uczelni, a tutaj jest po to, by się uczyć, a nie spoufalać. To krzywdzące :P

przeszlam szkole jako totalny odludek i nigdy nie bede szuakc kontaktu z kolegami z eskoły -bo mnie gówno obchodzą

nie ma dobrych ludzi w szkole co staja w obronie szykanowanych kolegów

szkolna przyjazn to kit i mit

up