Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jadźkaa

Czy to depresja? Z kąd się bierze? Mam dość życia...

Polecane posty

Gość .tarocista.
ja żeby nie myśleć to grałem w jakieś logiczne gry (jak nie masz innych, to może być pasjans) bo zajmuje myśli i nie błądzą beznadziejnie - mi pomagało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlugo Cie juz to meczy? ja jak tak popatrze wstecz to jakies 7 miesiecy.. bo doszlo do klotni z moja matka w ktorej powiedziala ze jestem dziwka ale chyba tylko z braku argumentow bo z narzeczonym jestesmy 4 lata. ja stwierdzilam ze skoro moja matka moze tak do mnie mowic to powiedzialam jej ze skoro ja jestem to ona tez. i dostalam od ojca takiego liscia ze nie moglam jesc przez 2 dni bo bolala mnie zuchwa. i chyba od tego momentu skamienialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tarocista.
jak patrzę wstecz, to dwa miałem w życiu dwa incydenty, które mogły silnie wpłynąć na mój stan.. pierwszy sprzed 8 lat - rozwód, i drugi sprzed 2 lat - za dużo obowiązków, wyczerpanie emocjonalne.. ale odbiło się to na mnie rok temu, to taka bomba z opóźnionym zapłonem, ale jak widać u każdego to opóźnienie jest różne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie da sie tego jakos rozwiazac bez pomocy lekarza? nie chodzi mi tu dokladnie o leki. o prace nad soba.. probuje ale jakos cienko mi wychodzi.. i jeszcze ciagle teksty no wez sie w garsc a ja nie wiem jak i tym bardziej mnie to przygnebia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maiaamiaiaaia
ja chyba mam neerwice. napady leku i panike. wiem ze zmagam sie z tym kilka lat ale dopiereo od ponad pol reoku dopadlo mnie na dobre. erzucilam perace bo nie dalam erady wysiedziec 8 h w pracy. zaczelam sie bac zostawac sama z dzieckiem w domu. najmniejsza erzecz wyperowadza mnie z rownowagii. a dochodzi ze nic mi sie nie chce, moglabym spac i spac. perzestalam dbac o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tarocista.
najgorsze co można usłyszeć w depresji (a jeszcze od bliskiej osoby) to właśnie słowa "no weź się w garść/za siebie".. nic tak mnie nie wkurwiało.. a próbowałaś masażu? może niech narzeczony codziennie masuje Twoje ciało i to Cię będzie nieco rozluźniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od rodzicow bardzo czesto slysze, ze musze powiedziec sobie ze musze miec dobry humor i tak bedzie, ze jak wmowie sobie ze nie jestem oslabiona to bedzie ok. ale jakos mnie to bardziej frustruje niz pomaga.. a z tym masazem trzeba sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tarocista.
myślę, że podstawą Twoich problemów może być sytuacja którą opisałaś i niechęć do mamy.. może jeszcze sobie tego nie uświadomiłaś.. mnie ostatnio też na nerwy działały dwie osoby (miałem do nich ogromną niechęć) i ustaliłem z nimi wspólne zasady kontaktu, tak by nie było to uciążliwe dla mnie (wręcz wykrzyczałem co o nich myślę) i jest ok.. uświadom sobie czy nie masz podświadomej niechęci do kogoś bliskiego i staraj się unikać kontaktu lub go ogranicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche do obojga rodzicow. dla mnie jest lepiej jak rzadziej sie widujemy (zwykle spotykamy sie u narzeczonego w domu) ale wtedy jak sie widzimy to sa awantury ze dom to dla mnie hotel ze nic nie robie i kolko sie zamyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tarocista.
no i masz odpowiedź kto Cię doprowadził do tego stanu przez ciągłe wtłaczanie poczucia winy.. izolować się za bardzo nie da, pewnie rozmowa na niewiele się da, radzę żale przelać na papier i wysłać do rodziców.. może uświadomi im to, że poczucie winy może prowadzić do nie tylko depresji, bo jesteś w początkowej fazie, może skończyć się czymś gorszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im to ze prawdopodobnie przechodze przez duzy stres w domu uswiadomil lekarz jak niedawno lezalam w szpitalu. ale odbilo sie jak od sciany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tarocista.
no to lipa.. ja gdybym nie wykrzyczał, to chyba bym już dziś tu nie pisał.. zdrowia Ci życzę, bo ja uciekam już spać, jutro muszę wstać wcześnie (no zależy dla kogo wcześnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzajemnie duzo zdrowia :) dzieki za wsparcie i info. skorzystam z rad na pewno. 3maj sie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malenkat
Depresja potrafi dopaść nas w każdym momencie życia. Sama coś o tym wiem i zdecydowanie pójście do specjalisty było dla mnie ogromnym problemem. Dlatego na pocżatku wykorzystałam potęge internetu i skorzystałam z wirtualnej pomocy psychologa. Było to już jakiś czas temu ale teraz jak przeglądam google to dalej istnieją podobne strony jak chociażby meritum.sos.pl . Zdecydowanie pomaga to na przebicie się i nabranie odwagi by pójść do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula1209
Hej... mam już dośc wszystkiego wyszłam za mąż po 5 dniach "mąż" oświadczył że chce rozwodu!!! załamka, myślałam że przejdzie ale niestety. mineło już ponad pół roku w sądzie mnie obwinia że to ja chciałam rozowdu że to wszystko przeze mnie!!! poznałam kogoś ale nic z tego nie bedzie mam wrażenie że i tak mnie zostawi dla ładniejszej i chudszej bo mam manie tego że jestem gruba a jego dziewczyny były chude to dlaczego ja mam mu sie podobac??? mówi ze mnie kocha ale cóż z tego jak ja mu nie potrafie zaufac. Zreszta zawsze już bedzie nade mna wisiało to że jestem rozwódka!!! nie chce żyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×