Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blizniak90

Taka Tam Blahostka

Polecane posty

Gość Blizniak90

Witam. Od 1,5 roku z narzeczonym mieszkam w Norwegii. Pomogl nam jego brat z zona, za co bylismy im wdzieczni, ale do rzeczy... W styczniu tego roku starsznie sie z nia poklocilam - poszlo o prace. W sumie krzyczalam, ale nie obrazilam jej, ani nic specjalnego nie zrobilam. Ona w odwecie nagadala, ze ja bije mojego faceta, ze zachowuje sie jak ksiezniczka, ze zamiast z nim rozmawiac w czasie przerwy od pracy to wypisuje z nim smsy, ze on wszystko za mnie robi:/ W dodatku nagadali o mojej rodzinie wcale ich nie znajac i powiedzieli, ze jestem nierobem. Od tego czasu szczegolnie matka mojego narzeczonego narzuca nam, ze powinnismy ich przeprosic. Probowalismy 3 razy i za kazdym razem oni unosili sie duma i honorem. Malo tego, poklocilismy sie drugi raz przy jego rodzicach. Wtedy powiedzialam dosc i stwierdzilam, ze moga mnie blagac na kolanach, ale ja sie wiecej nie dam ponizyc. Od tej pory narzeczony z bratem ma znikomy kontakt. Pare dni temu narzeczony zaprosil ich do nowego mieszkania to odmowili przyjscia ze wzgledu na mnie, a przedwczoraj jego bratowa znow dzwonila z pretensjami i oczywiscie poskarzyla sie jego matce. Malo tego pozniej jego matka dzwonila i miala pretensje do W. , ze znowu sie kloca i o to, ze nie pomogl bratu zmienic opon do samochodu! A brat nawet nie prosil o to... Przykro mi, bo co by sie nie dzialo to zawsze jest wina po naszej stronie i pretensje jego rodzicow do nas, a raczej do W. To my mamy chodzic i przepraszac, bo oni tak chca. W ogole nie biora uwagi na to, zeby bylo na odwrot:/ Jego matka tylko raz stanela po naszej stronie przez co oni nie odzywali sie do niej pol roku... Podejrzewam, ze teraz robi to, co oni jej kaza, bo nie chce klotni. Nie ukrywam, ze meczy mnie ta sytuacja i nie bardzo wiem co robic. Moj facet niby sie nie przejmuje, ale mysle, ze mowi tak tylko po to, zeby mnie nie martwic. Wyglada to tak, jakby jego brat byl pupilkiem mamusi... Prosze poradzcie cos:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie poradzisz, nauczył się braciszek wszystkim na głowę wchodzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blizniak90
Raczej takie wychowanie mamusi, ze caly czas w dupke wchodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×