Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieidacanacmentarz

Nie ide na cmentarz!

Polecane posty

Gość Olga9120129321
Ja nieuważam chodzenie na cmentarz na nic złego... Też bym chciała żeby mi po śmierci palono znisze i żeby mój grób była zadbany. Nawet jak wtedy bedzie mi to obojetne to teraz bym chciałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga9120129321
a to dobrze, że jest taki dzien w roku poswiecony temu... miły zwyczaj poprostu , wiadomo ,ze o groby trzeba dbać tez w inne dni ,ale fajne sa takie dni zwiazane w tradycja , zaduma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zew ryczacej gesi
dzisiaj jest święto żywych i tych którzy sa w niebie a 2 listopada to święto tych co sa w czyśćcu Jest taki jeden cudowny dzień w roku, kiedy męki całego Czyśćca zostają na jedną dobę zawieszone. To Dzień Zaduszny. We wszystkich nieprzeliczonych Kręgach, na wszystkich poziomach i piętrach niby w bezdennej czeluści gigantycznej kopalni mąk nastaje świąteczny spokój i cisza... Dusze odpoczywają... Nie cierpią... Jak dopływ świeżego powietrza chłodzi je wytężona, zbiorowa modlitwa wojującego Kościoła. Jakaż to ulga! Cóż to za miłosierne wytchnienie! Cały chrześcijański świat, w jednym wielkim porywie współczucia, tęsknoty i miłości, prosi Niebo o łaskę światłości wiekuistej dla zmarłych. Nawet ci ludzie, którzy zazwyczaj o zmarłych nie pamiętają, przychodzą w tym dniu na cmentarz, zmówić choć jeden pacierz, zaświecić choć jedno światełko... Jeśli jednak ktoś nie może być w tym dniu na cmentarzu, może równie dobrze wspierać zmarłych modlitwą i myślą z daleka od ich grobu. Najważniejszą jest intencja ofiary. Obecność na grobie nie jest nieodzowną. Szczera modlitwa zawsze daną duszę odnajdzie i ulży jej w cierpieniu. Bardzo jednak ważnym jest zachowanie się na cmentarzu. Wchodząc tam, wchodzi się w dom umarłych, gdzie obowiązują ich prawa. Dusze cierpią, kiedy się bezmyślnością i gwarem zakłóca powagę tego miejsca. Boli je to i obraża. W dniu zadusznym wzmaga się na świecie obecność i działanie Duchów. Gdyby ludzie umieli wsłuchać się w ten drugi, nadprzyrodzony świat, niejedno by wtedy wyczuli. Każda ofiara, moralna, fizyczna, czy materialna ma zawsze, ale w szczególności w Dzień Zaduszny, ogromną, realną wartość dla dusz czyśćcowych. Można za nie ofiarowywać każdy drobiazg. Już choćby sam trud pójścia na cmentarz, niesienie wianka, ścisk w tramwaju, zziębnięcie, przemoknięcie wszystko! Trzeba tylko świadomie to ofiarowywać. Intencja nadaje ważność i znaczenie każdemu wysiłkowi. Tak samo, jak miłosierna intencja uświęca, bezmyślne nieraz, mechaniczne odklepanie pacierza przez dziada, któremu się daje jałmużnę z prośbą o modlitwę za zmarłego. Człowiek w intencji ulżenia duszom, daje Bogu to fizyczne światełko bo tylko takie dać może i prosi Go w zamian o światłość wiekuistą dla zmarłych. Bóg tę ofiarę przyjmuje i wymienia fizyczne światło na światło duchowe, którym rozjaśnia duszom dręczącą ciemność. Jest bowiem jakiś tajemniczy związek między takim żywym, intencją uświęconym płomyczkiem, a ciemnością świata pozagrobowego. Można za dusze w Czyśćcu brać na siebie ból fizyczny. Znam wypadek, gdzie kilka osób ofiarowało się cierpieć w Dzień Zaduszny w intencji ulżenia duszom zmarłych. Choć wszystkie były poprzednio zupełnie zdrowe, w chwili, kiedy to postanowiły, zasłabły równocześnie. Ból głowy, zębów, krzyża, łamanie w stawach, kurcze... Punktualnie o godz. 12-tej w nocy, wszystkie te dolegliwości znowu równocześnie ustąpiły. Wiem od moich świętych opiekunów, że za takie choćby lekkie i krótkie cierpienia, wzięte na siebie przez żywych w intencji niesienia pomocy duszom cierpiącym. Bóg zmniejsza nieraz zmarłym długotrwałe i srogie męki Wiem też od Nich, że gdy się pragnie za jakąś specjalną winę zmarłego przebłagać Boga, należy ofiarowywać przezwyciężenia, przeciwne tej jego winie. Więc np. za skąpca jałmużnę, za bezbożnika modlitwę szczerą i gorącą, za oszczercę milczenie itd. Najwięcej łask uprosić mogą duszom w Czyśćcu cierpiącym dzieci. Męczeństwo z miłości Boga świadomie poniesione, przekreśla od razu wszystkie kary czyśćcowe. a jak ktos chce wiecej sie dowiedziec co nas czeka po smierci http://www.taw1.republika.pl/horak.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko kiedy widzi się, że na cmentarzu chodzi tak dużo ludzi, nie wydają się takie mroczne. Owszem, jeśli się zastanowić jest to miejsce, gdzie człowiek spotyka się ze śmiercią, ale czasem lubię tam spacerować, zwłaszcza kiedy jest kolorowo za sprawą kwiatów i dodatków. To, przynajmniej mi dodaje nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po c****ja tam chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja często chodze na cmentarz, lubie tam byc, czuje sie blizej z bliskimi których juz nie ma. Odwiedzam tak samo zywych jak i umarłych. Nie wyobrażam sobie świąt bez wizyty u mojego taty na cmentarzu. On juz z nami fizycznie nie moze byc , wiec ja ide na miejsce pochówku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamięć ma wiele stron: www.cmentarze24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie wizyta na cmentarzu to nie jest jakiś obowiązek, ale po prostu chęć. tym bardziej, że kilka dni przed świętem zmarłych był pogrzeb mojej najlepszej przyjaciółki z www.hadeslublin.pl i nie wyobrażam sobie, żebym wtedy też nie zapaliła świeczki na jej grobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest dosc przykre, ale jak podejdzie sie do tego odpowiednio to nie ma problemu. Ja tylko dbam o to, zeby groby wygladaly pryzwoicie, w tym roku planuje zamowic wiazanke tutaj www.exitus.com.pl na kazdy grob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×