Moj ojciec zawsze nas mieszal z blotem a wychwalaj dzieci swojej corki..

Nas jest 4... Moja siostra ma meza i 2 dzieci juz - luksusów nie mają ale na wszystko im wystarcza, moja druga siostra pracuje i mieszka w niemczech, moj brat chodzi jeszcze do szkoly sredniej , ja pracuje i mieszkam w niemczech mam tez faceta niemca.. zycie mam bardzo na poziomie mimo, ze tego nie pokazuje bo prawde mowiac wyrwalam sie z "gowna'.. moj kuzyn i kuzynka: kuzynka skonczyla pielegniarstwo zapieprza po 10 godzin za 1000 zl, a raczej myje dupy i zmienia pampersy bo na takim oddziale pracuje.. moja kolezanka co razem z nia konczyla studia jest pielegnairka na bloku operacyjnym i zarabia troche wiecej Moj kuzyn- wielki magister nformatyki pracuje w Anglii w hurtowni pakuje mieso.. Mimo, ze ja i moje rodzenstwo mamy tylko mature poza moim bratem to wydaje mi sie, ze lepiej nam sie ulozylo w zyciu. Ale moj ojciec i tak do tej pory nas gnoi, ze to my jestesmy matoly i ofermy zyciowe bo nie mamy studiow.. czasamai mi sie plakac chce :/

aha i ta kuzynka we wrzesniu wziela slub z facetem co ma 27 lat i robi zaocznie LO nie pracuje... przygarnela go do mieszkania 2 pokojowego swoich rodzicow.. nie poszlismy na to wesele i oczywisce tatus awantura.. i do teraz nam to wypomina ;)

w temacie mialobyc a wychwala dzieci swojej siostry :/

zawsze za płotem jest zieleńsza trawa może inaczej nie umie powiedzieć żebyście poszli się uczyć dalej

ale po co mamy sie uczyc skoro nam takie zycie za granica odpowiada? Studiowac marnowac czas i pieniadze tylko po to zeby potem popasc w depresje, ze i tak nie ma pracy??

czasami nie chodzi o kasę, po prostu wasz tata sobie wymarzył żeby jego dzieci były wykształcone, pewnie go to boli, że wy nawet takiej ambicji nie macie zeby się dalej uczyc

ja tez mam jedną szwagierkę co nie skonczyła studiów i jej głowna rozrywka to rozwiązywanie krzyżówek i sudoku, ona tez mówi po co się uczyc, skoro mi dobrze tak, jak jest rozumiem rodzica, który oczekiwał że jego dzieci będa miały jednak większe ambicje zeby poszerzac swoje horyzonty ja tez bym chciała tego od swoich dzieci

Ale tak naprawdę po co się uczyć? Dla papierka? Czy po to, żeby kolejny pan magister zapierniczał w Biedronce czy Tesco na kasie? W tym kraju brakuje fachowców. Kupa ludzi, którzy byliby naprawdę świetnymi fachowcami jest na siłę wypychana na studia, bo tak trzeba. A gdzie są hydraulicy, ślusarze, szewcy...? Nie ma! Bo się męczą na studiach, chociaż nie chcą. Ale trzeba. Więc po co autorka ma się męczyć, skoro nie musi i najwyraźniej nie chce iść na studia?