Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maliwa2029

Jak byłam malutka miałam ulubioną maskotkę żółtego słonika

Polecane posty

Gość Maliwa2029

Jak byłam malutka miałam ulubioną maskotkę żółtego słonika, pamiętam że coś przeskrobałam a mama zabrała mojego słonika otworzyła piec centralny i wsadziła go do tego pieca tak że trzymała go tylko za jedną łapkę. Ja tak strasznie krzyczałam, płakałam prosiłam i w końcu oddała mi słonika ale miał popalone jedno ucho. Boze jak ja płakałam chyba z tydzień nie mogłam dojsc do siebie. Miałam moze z 5 lat wtedy a do dziś mam przed oczami ten obraz jak słonik się palił. Wydaje mi się ze matka nie powinna tak zrobic, mogła zabrac mi zabawkę czy coś ale nie palic na moich oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maliwa2029
albo pamiętam jeszcze jak mama chciała mi podciac włosy tzn końcówki a ja nie chciałam i chowałam się pod stołem to krzyczała że mam wyjsc bo jak nie to obetnie mnie na łyso. Od tamtej pory mam traume jak muszę podciąc końcówki. Mam włosy do pasa i ich nie obcinam, nawet nie chodze do fryzjera bo się boje ze mi obetnie za dużo włosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maliwa2029
No tak dorosły człowiek wie ze to tylko maskotka ale małe dziecko nie rozumie tego i dla niego kazda maskotka to jak żywe zwierzątko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewedwed
Mnie szlag trafia gdy tata mojej córeczki grozi jej że odbierze ukochanego króliczka. Uważam że dziecko powinno mieć pewność że to, co kocha, będzie bezpieczne w jego domu. Biedulko, matka mogła cię nauczyć braku zaufania do kogokolwiek, lęku przed miłością... Ale może jest jakiś plus? Może ona zmądrzała po tym wydarzeniu? Czasem rodzice uczą się od dzieci np z ich reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maliwa2029
Pamiętam tez jak dostalam od cioci taki sweterek z frędzlami na dole, bardzo go lubiłam i często chodziłam w nim do szkoły. a kiedyś jak wrócilam do domu to matka wzieła ten sweter i mówi że ma pół frędzli powyrywane bo miał więcej a to nie prawda on miał mało tych frędzli. Ale ona sobie ubzdurała ze ma rację, to tak sie na mnie darła ze pewnie sie bije i szarpie w szkole ze ktos mi az frędzle powyrywał w swetrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keep warm
a ja mialam ukochanego osiolka ale mama mi go niedawno wyrzucila bo juz byl stary i poprzecierany... ale to co, i tak go chcialam zatrzymac na pamiatke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×