Oblałam dzisiaj egzamin na prawko ;(

Tak sobie zajebiście radziłam. Plac od razu za 1 razem...miałam już wyjechać z WORD- u a egzaminator'' egzamin przerwany, nie domknąłem drzwi, zagrożenie Pani zrobiła. Przecież mogłem wypaść'' ;( Jak ja mogłam tego nie dopatrzyć.

to ze on nie domknął to jego wina nie twoja... jakby się odwołał.

taki wlasnie jest poziom swiezych kierowcow. kiedys sie wyrobisz

jak słucham jak się zdaje dzisiaj prawo to masakra... naprawdę świetni kierowcy muszą zdawać po 3 razy, paranoja

Wiem,że to czysta złośliwość,ale ja nie spojrzałam na te kontrolki,stres mnie zżarł. No cóż następnym razem będę zważać na każdy szczegół.

wiem ze dzis to dla ciebie jest przykre ale kiedys bedziesz sie z tego smiała. Zobaczysz: )

Masakra...

szkoda tylko nerwów i forsy

Jestem pewna za kierownicą. W ogóle się nie bałam. Moi dwaj instruktorzy byli pewni,że sobie poradzę. A tu oblałam na takim głupstwie.

Nie ty jedna dziś nie zdałaś

powodzenia

uczulał właśnie na takie wydawałoby się glupoty typu niedomknięte drzwi, czy też światła (zawsze dwa razy przekręcało się na światła mijania a wystarczyło niedopatrzenie i że egzaminator przed samym egzaminem raz przekręci, egzaminowany dwa razy z przyzwyczajenia, nie sprawdzi kontrolek i pojedzie na światłach drogowych) i często właśnie instruktor mnie tak sprawdzał i nie domykał drzwi czy bagażnika i mnie to trochę wkurzało ale później wiedziałam, że mam o tym nie zapominać i też mi egzaminator nie domknął drzwi ale zaraz się zorientowałam i cieszę się, że instruktor mnie tego nauczył, żeby o tym pamiętać ;) Nie dołuj się, ja za pierwszym razem oblałam bo nie włączyłam kierunkowskazu przy parkowaniu a wszystko szło dobrze. Za drugim razem postanowilam zdać i nie dać sie stresowi i się udało :)