Myśli samobójcze :(

Macie jakiś sposób na nie?Jak sobie z nimi radzicie?Często Was nachodzą? Ja obecnie ledwo z nimi wytrzymuję,ale nie znam sposobu żeby je zmniejszyć.Ciągle myślę o tym,żeby sobie coś zrobić,chociaż staram się sobie mówić,że to tylko taki stan,że on nie bdzie trwał wiecznie.

link, zamów wizytę, powinien Ci pomóc: http://www.regresing.com.pl/ Poza tym masz tu z netu jeszcze kilka innych, istotnych linków: 1.prawidłowe odżywianie, postudiuj dokładnie t. „Chudnij bez wyrzeczeń, „Zasady dietetyczne, W walce z chorobą i w profilaktyce należy wzmocnić organizm prawidłowym odżywianiem - najlepiej dietą surową warzywno-owocową http://www.wellness.pijnazdrowie.pl/artykuly/jedzenie_ma_znaczenie/ http://www.youtube.com/watch?v=sNcF_f5sdoo 2.wysiłek fizyczny-rekreacyjny na poziomie potu i sauna sucha raz/tydz. To i wiele innych wiadomości znajdziesz pod linkiem: WWW.vademecum.zdrowia.prv.pl 3.higiena w pełnym tego słowa znaczeniu 4.pozytywne nastawienie psychiczne, w tym trening autogenny wg Mironskiego, szczegółowo postudiuj temat z www pn.STRES 5. systematyczne oczyszczanie organizmu z toksyn, tu masz linki do filmów http://www.gerson.yoyo.pl/film.html http://www.youtube.com/watch?v=YsT6qNk8_qQ&fe ature=related http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_lewatywa_-_jak_to_zrobic_cz2.html HHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH Zabić się potrafi każdy głupek, pokonać trudności i żyć niekażdy

Tak,oczywiscie,na mysli samobójcze pomogą mi surowe warzywa.Świetnie. Proszę o odpowiedzi osoby,które naprawdę zmagają się z tym problemem.

Spróbuj iść na rozmowę do osoby duchownej lub na Mszę Św. z egzorcystą. Poza tym warto spotkać się też z psychologiem. Ten stan raczej sam Ci nie minie. Pozdrawiam.

Walczę z depresją i nie raz miewałam myśli samobójcze, ale zawsze odciągała mnie od nich myśl o rodzinie. Nie wiem, jak to wygląda u Ciebie, ale ja mam kochających rodziców i wiem, że gdybym umarła, to dla nich też byłby to koniec... Dlatego nigdy nie próbowałam się zabić, choć czasem chciałam.

U mnie to niestety tak nie dziala,matka jest alkoholiczką,ojciec ma inną rodzinę. Staram się myśleć o Babci,ale mam wrazenie,że to za malo.Swoją drogą to ciekawe,że masz depresję będąc osobą,która ma kochającą rodzinę.

" 12:53 [zgłoś do usunięcia] zjarany zbyszek bloki są dla UŁOMNYCH !!!" mówisz o sobie

A jak się odżywiasz ?

No blokiem czekoladowym

To smutne,że czlowiek próbuje się ratować,oczekujac minimalnego wsparcia i serdeczności od nieznajomych-ale przecież ludzi,a tu same kpiny.Myśli samobójcze to taki sam problem jak upławy,hirsutyzm czy zepsute zęby,też "osładza życie',w realnym świecie staram się je ukryc i wyglądać zdrowo i silnie.. Życzę wszystkim wpisującym się zdrówka,żeby nigdy nie przezyli piekla depresji,psychiatryków,szycia,wiązania w pasy.Żebyście byli szczęśliwi i rownie dalecy od tego zagadnienia jak jestescie teraz.