chciałabym zobaczyć twarze kafeterianów

właśnie, że nie nie było jeszcze karteczki i daty

ale w sumie jak masz jakąś nową fotę, to możesz przesłać, uznamy to jako odpisanie na emila i dobra jest

Grzeslaw -> no więc ślij facjatę

nie wierzysz mi...? :(

znowu chcesz mnie wpędzić w jakieś poczcie winy?

bynajmniej; wbrew pozorom ważne jest dla mnie dobre samopoczucie zwierząt

znalazł się miłośnik no więc, co w ostatnim czasie zrobiłeś dobrego dla biednych futrzaków? przypomnę, że zbliża się zima

no np. jednemu wleję czasem wody, poklepię go po łebku... nie gonię z kaloryfera innych zresztą też nie gonię niech sobie wędrują swobodnie przed tą zimą

nikt nie chce zobaczyć najpiękniejszej dziewczyny na forume? :O nie wierzę...

I przy okazji chyba najbardziej pustej :o:o

no tak... nie zaliczyłabym tego do jakichś większych czynów, ale niech już będzie - masz to serce. ­ poza tym cóż za finezyjny nik, czyżby to była jakaś muza? czy co Cię pokierowało w takie zawiłości?

no i gdzie ten grzesław

a tam... to tylko pozorna finezja, w gruncie rzeczy postawiłem na prostotę - i w zakresie wariacji palców, i języka ­ Grzesław pewnie pstryka foty i jak na razie żadna nie jest dostatecznie dobra

Wysłałabym, ale że królik za mną nie przepada to pewnie wstawiłaby moją buziulkę na forum publiczne

a jeszcze zapytam co Cię skłoniło do spędzenia tego cudownego, sobotniego popołudnia na kafeteryji? bo mnie na ten przykład kac. nie poszłam do pracy, mam wyrzuty sumienia, straciłam dobrą okazję, pokłóciłam się troszkę z szefem i nic mi się nie chce :( ­ pewnie tak, tylko moja cierpliwość się powoli kończy...

Santa Maria -> z tego nicka nie kojarzę, ale skoro tak mówisz - wierzę i bez takich hipotetycznych założeń... szanuję prywatność.

Co sadzisz o sponsoringu?

ćśśś... jestem tu nieoficjalnie ­ ech, kłółiku, widzisz, znów sprowadziłeś na siebie niechciany stan rzeczy :( kup sobie coś ładnego (na jeden raz), to powinno pomóc ach, no i weź połóż na siebie (tzn. spraw by nastąpiło położenie) kota (czy koty, jeśli już jesteś na tym dalszym etapie do staropanieństwa); podobno wyciągają wszystko złe z człowieka z królikami myślę powinno być analogicznie ­ ja z kolei jestem nawet w dobrej formie, co więcej, jestem nawet w pracy :D no i rozumiesz... nawet mimo tej dobrej formy muszę co jakiś czas dychnąć i popaczeć dla równowagi na kafe

co sadzę o sponsoringu... kurewstwo, a że wszelkim kurewstwem gardzę... nic więcej nie dodam :)

niestety mam tendencję do sprowadzania niechcianych stanów rzeczy na siebie i wszystkich dookoła mnie :( i pomimo tego, że sprowadzam na siebie te okropne 'zjawiska' dosyć często wciąż nie umiem sobie z tym poradzić i jest mi z tym źle. wręcz obco :( mój kociaczek, jest w tej chwili w szpitalu :( co mnie bardzo martwi i smuci. i martwi. i za nim tęsknie. i czuję się jeszcze gorzej :( dlatego mam taki plan, który ma na celu powtórzenia wczorajszej nocy ­ no to się cieszę bardzo, że kolega 'po fachu' miewa się lepiej. a powiem Ci, że zazdroszczę tego popaczania równowagi kafe w pracy. też bym tak chciała :( nie masz przypadkiem wyrzutów sumienia? jesteś taki bezproduktywny bo zapewne, resztę czasu poświęcasz na pasjansy czy inne sapery, prawda?

hm... w sumie dobrze, że nie przyzwyczajasz się do złych stanów rzeczy to by dopiero było :( a tak wiadomo, że nie do tego dążysz! lecz do czegoś lepszego a cierpliwi podobno będą nagrodzeni ojej, a co się stało kociaczku? o mameue, to ile jutro będziesz musiała se rzeczy nakupować, żeby poprawić samopoczucie :D ­ 'po fachu'? nie widziałem, że jesteśmy po fachu w tej chwili mam Ci powiem jedynie wyrzuty sumienia o tyle, że przez czas spędzony na kafe przedłużam swe wyjście z Mordoru bo i tak robię co mam do zrobienia i nie stawiam żadnych pasjansów itp. swoją drogą nie cierpię tego, nie wiem jak w to można grać i co w tym fajnego :O

i znowu wyciągasz mnie z psychicznego dołka masz u mnie duuuuże piwo czy co tam sobie popijasz kociątko ma problem z uszkiem :( w ogóle czy wierzysz w chochliki? zabrzmi to absurdalnie, ale śmiem twierdzić, że moja zamrażarka jest nawiedzona przez chochlika. :O albo to początki jakiejś choroby :( ­ po fachu w sensie przegrywu, kafeterii i wszelkiego dziwactwa, o to mi chodzi a tak to pracujemy w bardzo różniących się branżach, wspominałam że jednak trafiłam do tego gazownictwa? :D czyli o której masz zamiar skończyć? i jakie masz plany na wieczór? :O jak można nie lubić pasjansa :O idealny zabijacz czasu. w ogóle gry karciane według mnie są genialne. swego czasu nawet robiłam 'karierę' na pokerstasie, ale musiałam zrezygnować, gdyż więcej przegrywałam niż wygrywałam :(

przede wszystkim to zdecyduj się, jakim zwierzęciem jesteś przez Ciebie straciłem na chwilę grunt pod nogami :O albo nie, nie, cofam :D bo zaraz wrażliwe zwierzątko nie daj Boże wpadnie w inny dołek ­ ja tylko zauważam pewne istotne okoliczności powinnaś być dumna z siebie, że się nie dajesz wszechogarniającemu złu i nie przechodzisz nad jego atakami do porządku dziennego ­ biedne kociątko :( grunt że już się leczy, to na pewno będzie coraz lepiej :) nie wiedziałem w ogóle że na prawdziwej Zielonej Wyspie kotom zapewnia się szpitalną opiekę, może i na naszej tak kiedyś będzie ­ w chochliki nie wierzę, ale wierzę w złe duchy i prawa Merfiego oraz złośliwość rzeczy martwych :D może to to? ­ aa, taki fach... nie wspominałaś, gdzie trafiłaś :D kiedyś tylko pisałaś że jakaś gazownia nie chciała z Tobą nawiązać współpracy :( czyli rozumiem, że jednak dopięłaś swego, brawo ciekawi mnie tylko, czemu akurat gazownia :D ­ w sumie to już prawie skończyłem, a za 30 minut myślę, że skończę definitywnie ale chyba i tak tu posiedzę, bo nie opłaca mi się wracać do domu, gdyż umówiłem się z siostrą w galerii nieopodal musimy sobie kupić okulary :( sam się boję, więc poczekam na nią ­ no widzisz, a ja nie lubię jakoś gier karcianych, nudzą mnie :O choć kiedyś grałem w makao, kierki, wojnę i piotrusia

aha, jeszcze plany na wieczór. no więc... możliwe że zakupy w galerii ((())), powrót z galerii i najprawdopodobniej znów kafe, z przerwami na czynności fizjologiczne, wiadomo ­ a Twa rozpiska jak się przedstawia?

a pokazesz swój niewyretuszowany ryj?

moja osoba nie ogranicza się tylko do jednego zwierzaka, czy jeszcze tego nie zauważyłeś? mentalnie jestem kotem, fizycznie ludziem, a kafeteryjnie wiadomo. czasami również utożsamiam się z lisem :O ­ owszem zauważasz, ale jako jedyny na kafe piszesz to dość sympatycznie a to jest bardzo rzadkie, gdyż jak powszechnie wiadomo lubianą personą to ja nie jestem (dodam, ze nie widzę żadnego racjonalnego powodu ) ­ nie, to jest chochlik, definitywnie. wyczuwam go. na szczęście nie jest aż tak psotny. ale chyba mnie nie lubi :O ­ o widzisz, też muszę sobie kupić okulary, ale najpierw muszę się wybrać do okulisty :O nie wiedziałam, że nosisz okulary. dużą masz tą wadę? co jeszcze planujesz zakupić? ja się wybieram jutro wczoraj odkryłam, że nie mam się w co ubrać w ogóle. :O także zapowiada się długi maraton po sklepach ­ plany mam takie: chyba idę na randkę a później na imprezę. ewentualnie jeśli mój kac nie minie i będę umierała dalej zostanę na kafę, albo wezmę się w końcu za optymalizację :O właściwie najchętniej to bym poszła spać. :(

to ja autorkaaaaaaaaaa -> nigdy nie majstrowałam przy twarzy żadnym fotoszopem

po co ci te twarze?

żeby strzelać z paltza pod kafeteriuszy