trudna sytuacja z męzem i matką..., rozwód????o co chodzi!???pilne!!!!!

rozstalam sie z męzem (juz nie chce opisywac z jakich powodow bo to tez dlugie) mielismy sobie dac czas do namyslyu co dalej czy rozwod czy wracamy do siebie.... czas maxymalnie do stycznia... mieszkam obecnie u mojej mamy wszystkie rzeczy tu przewiozlam a mąz dzwoni do mnie codziennie pyta co u dziecka cco u nas co u mnie, a gdy matka to uslyszy rzuca się do mnie ze on ma nie dzwonic! albo mi zabrania do niego wyjsc z dzieckiem na ulice nawet , utrudnia mu kontakty z dzieckiem nawet gdy on dziecku daje 500zł alimentow i przynosi praczki z jedzeniem i rzeczami dla dziecka, a moja matka uytrudnia mi wszystko, mieszkam u niej z moja corka od tygodnia a ona juz mi wszystko utrudnia!!! mialam ustalone z męzem ze sie wyporiwadzam od niego z rzeczami ze myslimy nad rozwodem ale nie do konca, ze dajemy sobie czas do stycznia maxymalnie i wtedy podejmujemy decyzje czy byc dalej razem czy nie! a moja matka zaczela dzis mi pogarszac sytuacje wypisywala w tajemnicy przede mna do niego smsy: całe litanie smsow o tym jaki to on jest... (co sytuacji mi nie polepszylo!) a potem jeszcze klocila sie ze mną ze nie pozwoli by on jej wnuczke zabieral by np. pod jej domem po dziecko przychodzil! jak on dzwoni bo chce sie umowic z dzieckiem i ze mna albo chce zapytac ona krzyczy w tle !!! wrzeszczy ze nie bedzie sie widywac, a mi wyobrazcie sobie powiedziala ze albo wyrzuce lub oddam jej telefon albo mam sie wynosic!!! on nie moze do dziecka przyjsc , a moze tylko wtedy jak matki mojej nie ma w domu, albo musze dziecko na podworku mu pokazac, albo jak on cos dziecku chce dac to moja matka utrudnia!

nie wiem co robić już.... mam dosc matki, tego jej zachowania, mam dosc wszystkiego... matka potrafi nawet z textem do mnie ze mam sie wynosic a jej zostawic dziecko, albo że ona nie pozwoli by dziecko sie z nim widywalo!!! albo wszystko mi nakazuje dyktuje... mam pieklo:( chcialam nawet wyjechac za granice by uttrzymywac matke i dziecko wysylac prawie calą wyplate im a ona nie chce... a potem np. wrzeszczy zostaw mi dziecko i wynos się! a jak pyttam jej dobrze wyniose sie a za co bedziesz zyc skooroo mi nie kazalas jechac do pracy np. do niemiec do opieki nad starsza babcia? bedziesz w domu siedziec z dzieckiem i za co zyc?! a ona wrzezczy:(

ale Ty za niego wyszłas i juz nie musisz słuchac mamusi

ile masz lat? Twoja matka nei powinna sie wtracac. Przekracza granice.Jakas dyktatorka.

Wyprowadź się od matki, proste. Wiem, że to kosztuje i może Cię nie stać, ale nie masz jakichś przyjaciół lub dalszej rodziny, którzy by Ci pomogli? W takiej atmosferze jak teraz, jakakolwiek decyzja nie będzie tą przemyślaną i trafną, o którą Wam z mężem chodziło. Wiem o co biega, bo też rozstawałam się rok temu z facetem, którego kochałam, a którego moi rodzice nienawidzili. Tylko że ja wyprowadziłam się od faceta nie do rodziców, a do przyjaciółki.

Wprowadziłaś się niby tydzień temu...jakie alimenty, jakie paczki?! w tydzień czasu! aaaaa! idź już kobieto z tymi tematami bo to już trzeci Twojego autorstwa! Niezłe bajki piszesz...

no alimenty placi tzn 500zł dal mi do reki , twierdzi ze tak bedzie dawal i mi to pasuje, a paczki dla dziecka tez chce dawac i przyniesc w tym tygodniu a moja matka mi utrudnia!!! nazwalam to alimenty wiem przeciez ze w tydzien tego nie idzie zalatwic!

powinnaś nam tu opisać jak wygląda sytuacja z mężem, dlaczego się rozeszliście. Jeżeli był to jakiś błahy powód , powinnaś wrócić do męża. Kiedy widać, że on stara się. Chce widywać się z dzieckiem i z Tobą. Bo Twoja matka jest jakąś niezłą wariatką ! Jak możesz zostawić jej dziecko i wynosić się?No sorry, ale chyba matka tak się nie zachowuje. Poza tym, nie jest to jej dziecko.