wczoraj mnie okradli no kurrrr

nie dość że wczoraj pokłóciłam się z moim idiotycznym facetem i musiałam o 1 w nocy wracać sama do domu to jeszcze w dodatku w bramie 2 ulice przed moim osiedlem paru pajaców w dresie się do mnie przyczepiło, a kiedy dałam im do zrozumienia że nie mam ochoty gadać z nachlanymi ryjami wtedy się zaczęło, wyzwiska, szarpanki, chcieli torebkę oddałam im ze strachu :o :o nowy telefon i 3 stówy w portfelu :o co za pie*dolone nieszczęście :(

zdarza sie niestety :/dobrze że chociaż Ci dokumentów nie ukradli

dobrze ze cie nie zgwalcili idiotko

i nie dali Ci w łeb..ciesz się że cała jesteś..nie wiesz co im mogło w tych pustych mózgach siedzieć..

radzę rozstac sie ze swoim idiotycznym facetem. Jaki facet puszcza swoją koniete po nocy SAMĄ?

dlatego ja zawsze wracam taryfą

ja też zawsze w nocy wracam taksówką, lepiej dać 2dychy na taksę niż potem żałować że się sępiło a przytrafiło się coś okropnego. A swoją drogą ktoś wyżej ma rację - Twój facet nie jest wart funta kłaków , co najwyżej wart jest mocnego kopa w dupę i wylotu w kosmos...

Jak wracam sama to tylko taksówką, taksówkarz zazwyczaj czeka aż nie wejdzie siędo domu, więc czujęsięrelatywnie bezpiecznie

Z facetem oczywiście zerwałam, nie wzywałam taksówki bo sądziłam że nic mi się nie stanie w końcu to 5 minut drogi, a jednak się napatoczył okoliczny element :o

kto cie okradł?

dobrze ze dupsko całe .

Gdybyś od razu z domu zadzwoniła po policję, to bys miała wszystko spowrotem