Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aleksandra100

Do czego można porównać ból porodowy?

Polecane posty

Gość Aleksandra100
Ale myślę że trzeba nastawić się na trudy i spory ból, a może miło rozczaruję tak jak pisała poprzedniczka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaraz mojego wycałuję po
nie mysl o bólu,ciesz się ciążą !!!!!!!! nie truj sobie głowy porodem,masz jeszcze tak daleko do tego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaraz mojego wycałuję po
kazda kobieta ma inny próg wytrzymałosci na ból,każda odczuwa poród inaczej,jedna boli,inną nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urozmaicona dieta i cwiczenia
Przesadzacie :) Porod boli wiadomo przeciez,ale nie jest to znowu jakis bol ktorego wytrzymac nie mozna.Smiesza mnie te opisy porodow,bo kazda chce pokazac,ze to wlasnie"ona" najbardziej cierpiala hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest w połowie,a juz
się martwi co będzie za kilka miesięcy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra100
Jestem ciekawa i jak napisałam naturalny strach jest jak najbardziej na miejscu, i w dalszej połowie ;-) i tak jak napisałam wcześniej rady doświadczonych kobiet na wagę złota :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie kiedyś dentystka
po porodzie swoim powiedziała ze skoro leczę zęby przy głębokiej próchnicy bez znieczulenia to poród będzie pestką bo leczenie bardziej boli :D więc tej wersji się trzymam ale za 6 m-cy dowiem sie co to znaczy poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sie co nastawiac - teraz juz trzeba urodzic i tyle:) ja duzo bardziej boje sie dentysty niz balam sie porodu:) zreszta,jakos specjalnie sie nie balam,wiedzialam ze bol zwiazany ze skurczami i samym porodem w koncu minie i z takim nastawieniem znosiłam to wszystko:) bolu porodowego nie ma co porownywac z innymi bolami o ktorych pojecia nie mamy (bo niby ktora z was miala na raz 20 kosci lamanych?) Glowa do gory i tylko pozytywne myslenie autorko:) szczesliwego rozwiazania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od progu bolu. u mnie mimo krzyzowych bylo do zniesienia. czytalam, ze bol porodowy jest jak amputacja konczyny bez znieczulenia. nic podobnego! grunt to pozytywne nastawienie moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdasdasdas
to jest jakby ci ktoś włozył parasol do tyłk ai próbował otworzyc w srodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdasdasdas
nastawienie nie ma nic do rzeczy, słyszałam od wielu osób b dobrze nastawionych co smiały się z innych kobiet = że potem przezyły horror i szok. to głównie kwestia przebiegu porodu- jak długo trwa, oraz odpornosci na bół, np. u osob z niskim poziomem serotoniny jest znacznie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam nastawiona, ze dam rade, a porod trwal 13,5 h, wiec wcale nie tak malo i uwazam, ze nastawienie bardzo pomaga. i wlasnie teraz juz po chce mi sie smiac z tych, co opowiadaja, ze to taka masakra jak amputacja konczyny, lamanie 20 kosci na raz czy jakby pociag przejechal po brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra100
W nastawieniu napewno jest dużo bo powtarzając sobie że dam radę i słuchając położnej można jakoś zniwelować ból, a tak jak pisała forumowiczka wyżej wpadła w histerię i było nieciekawie. A próg bólowy też chyba ma duże znaczenie. Takie moje wnioski. W sumie przez wiele lat męcze się z naprawdę silnymi migrenami nie wiem czy można to porównywać ale myślę że do bólu też można się przyzwyczaić i po części jak się znosiło takie bóle to może będzie łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mamusia:)
ja też Jestem w połowie ciąży , a już o tym Myśle:( bardzo się boję, ponieważ Jestem straszną panikarą . Czytam wszędzie jak zmniejszyć ból przy porodzie. Nie Jestem wogóle odporna na ból! Wystarczy że coś mnie lekko boli , a ja już płacze, histeryzuję. Jestem słaba psychicznie:( mam nerwicę:( ale nie taką że wszystkim żucam . Tylko wszystkim się przejmuje , płacze:( nie wiem jak przeżyje poród! Pocieszam się tym że nie będę rodziła wiecznie i końcu dzidzia wyjdzie na świat! Ale szykuje się na najgorsze:( wolę mieć miłe rozczarowanie niż na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesli ktos wie, ze jest wyjatkowo nieoporny na bol, to powinien sprobowac zakatwic sobie zzo. ale jesli ktos ma normalny prog bolu, to bez jaj - da sie przezyc. gorszy jest polog moim zdaniem niz sam porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra100
No to jest nas dwie :-) moja koleżanka rodziła mając 19 lat,ogólnie jest oazą spokoju z charakteru, ale jak zobaczyła swojego męża na sali w tych bólach mało nie oberwał, wyzwała go od dzieciorobów itp itd (nie do powtórzenia na forum publicznym ;-) i wyrzuciła z sali, facet nie miał odwagi wrócić. Więc jeśli chodzi o panikę to nie trzeba być chyba nerwusem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baasad
Też uważam, że nie da się tego do niczego porównać, to bardzo specyficzny ból i też się zgadzam z tym, że do przeżycia. W czasie porodu traci się rachubę czasu, czas zasuwa i jeśli nie ma komplikacji i nic się nie przedłuża, to dorosła kobieta kilka godzin takiego bólu jest w stanie znieść. Nastawienie to podstawa, ale nie na zasadzie oszukiwania się, że nic nie będzie boleć, bo na pewno będzie. Trzeba myśleć że już zaraz, nie skupiać się na bólu, nie do końca się da nie myśleć o bólu, ale pozytywnym myśleniem dużo można sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 483749387493
"moja koleżanka rodziła mając 19 lat,ogólnie jest oazą spokoju z charakteru, ale jak zobaczyła swojego męża na sali w tych bólach mało nie oberwał, wyzwała go od dzieciorobów itp itd (nie do powtórzenia na forum publicznym " podobno wi.ekszosc kobiet tak reaguje słyszałam od połoznych.... Ja sie w ogóle nie odezwałam, ale poród wspominam jako koszmar mojego zycia, cierpiałam po prostu w milczeniu... po tym wszystkim do dziś się panicznie boję zeby nie zjasc w ciażę, a pierwszy raz się zdecydowałam na seks jak dziecko miało 2 lata, no i nie sprawia mi on przyjemnosci... tak że w sumie po pewnym czasie małżenstwo się rozpadło, ale to nie z powodu seksu, tylko kłótni... teraz mieszkam tylko z dzieckiem, i w sumie czuję ulge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 483749387493
"W czasie porodu traci się rachubę czasu, czas zasuwa i jeśli nie ma komplikacji i nic się nie przedłuża, " serio?? a moze ci podali Dolargan, po nim jest takie wrazenie? Ja nie pamiętam, zeby mi się coś bardziej dłuzyło, cały czas sie gapiłam na zegar na scianie, co wisiał. I te ohydne płytki po sam sufit, pewnie zeby sciany się krwią nie zachlapały... brrr... Czas w ogóle nie mijał... Myslałam, że zdechnę. A pełno rozwarcie u mnie- które normalnie trwa 15 minut, to były 2 godziny. Na końcu łaskawie zrobili mi cesarskie cięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę tak...
pierwszy porad 7lat temu był okropny. Zero jakiegokolwiek przygotowania psychicznego to była trauma i postanowienie ze nigdy wiecej żadnych dzieci. Ale po 4latach zatęskniłam za dzisiaj i stało się.do tego porodu przygotowała sie psych i wiedziałam ze bedzie strasznie bolało. A tu niespodzianka nie bolało prawie.ostatnie kilka skurczy partych czułam a te wcześniejsze były bez bólu i dodam jeszcze ze nie dostałam zadnego znieczulenia. Położne były w szoku. Ja zreszta też. I od tamtej pory twierdze ze moge rodzic choćby co drugi dzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
mój poród był trudny faza skurczów partych trwała ponad 3 godziny. bolało bardzo, ale ten ból był do zniesienia w przeciwieństwie do bólu po porodzie i szycia ran:( bez męża bym tam umarła po porodzie miałam ciśnienie 70 na 40. ja mam wysoki próg bólu, a boje sie rodzić drugi raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silverijka
Ja też miałam cc ale zanim mnie wzięli na stół skurcze miałam co 2 min a rozwarcie 4, i nic nie czułam tylko ściąganie w dół brzucha zero bólu. Mam znajomą co też bardzo sobie chwali swój poród sn.. Nie ma co się źle nastawiać ja przy kiedyś kiedyś drugim dzidziusiu bardzo bym chciała naturalnie rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×