Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka 007

DietA 1000 kcal 4.11.2012

Polecane posty

mój dzisiejszy jadlospis: sniadanie 1 kawa z mlekiem 2 kromki pumpernikla z papryka 200 kcal sniadanie 2 : tarta marchewka z jablkiem 200 kcal obiad piers z kurczaka z pieczarkami 200 kcal podwieczorek jogurt 0% z otrebami 200 kcal koalcja jajko na miekko ser bialy z rzodkiewka i papryka świeza 200 kcal razem 1000 kcal ćwiczenia 40 minut skakanki plus 15 minut skalpela chodakowskiej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podliczyłam kalorie, moje menu: ś: chleb graham, wędlina, flora light, musztarda, kawa zbożowa 288kcal 2ś: gruszka, banan 152kcal o: zupa pieczarkowa z makaronem 160kcal, po ćwiczeniach drugie danie: warzywa na patelnie, udko gotowane bez skóry, mizeria z ogórka i jog. nat. 216kcal k: parówki dla dzieci kupiłam na wagę i nie znalazłam nigdzie ile mogą mieć kalorii więc liczę jak większość 250kcal/100g, chleb graham, margaryna, keczup, jeszcze przegryzłam 3 biszkopty 460kcal wyszło mniej niż zwykle zjadam 1278kcal :) jeszcze muszę poćwiczyć na brzuch. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala mi teraz przeczytałam co napisałaś i mnie zamurowało wow 40min na skakance no no wymiatasz! a masz licznik podskoków? i jakie przerwy robisz podczas skakania? ciekawe ile ja bym wytrzymała teraz hmm nie skakałam od roku a i tak wtedy nie zbyt długo wytrzymywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zjadłam dziś 1300 wzięłam sobie do serca wasze uwagi , powiedzcie mi jak nabrac moblilizacji u mnie tydzień diety to cud a poźniej już jem wiecej i wraca . Godzina aerobiku + 20 brzuszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że przemówiłyście dziewczynom do rozsądku. Drastyczne głodzenie - nie tędy droga. Więźniowie w Oświęcimiu dostawali 400 kcal - efekty znacie. Zresztą widziałam gdzieś i tutaj topik 15 kg w miesiąc - dieta 500 kcal. Zapomniały dodać, a w drugi miesiąc 20 kg do góry! Zaplanowałam sobie pięknie dzień i jak zwykle gdy coś zaplanuje wszystko bierze w łeb. Zawrócili mnie z powrotem do pracy około 13-tej. Także nic nie zrobiłam, oprócz tego, że 7,5 h pracę wykonałam w 4 godziny. I padam na twarz. Prasowanie poczeka :) Jillian też musi poczekać, gdyż robię sobie przerwę. Chrzanić to, zdrowie jest ważniejsze niż pałętający się wokół tyłka i brzucha tłuszcz. Zjadłam dzisiaj około 1300 kcal. Resztę wybiegałam z autobusu i do autobusu. Najlepsze było, że zapomniałam próbki farby zmyć ze skrawka grzywki, przez co nieźle śmierdziałam farbą cały dzień (robiłam próbę na włosach nim zadzwonił telefon, żeby wracać). A co tam łysa nie jestem. Megi brakuje nam Ciebie, wracaj! Zarzucam Jillian. Aż się boję co to będzie wagowo. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Mii to ty niezła jesteś :) skoczek! :) też sporo się spala kalorii, skacząc, ok. 500kcal na godzinę! Ja dzisiaj jednak ćwiczyłam tylko na orbitreku (45min), nie dałam rady Jillian! :P zakwasy nie dają spookoju :P Mam nadzieję, że jutro wszystko powróci do normy! Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczor dziewczeta, ja wciaz tu jestem.. czytam Wasze komentarze..i wspieram caly czas:) Witam rowniez nowe kolezanki:) Cala reszte dnia, po sniadaniu juz sie niezle upilnowalam..na obiad po 50-minutowych cwiczeniach na biezni i stepperze na silowni, zjadlam salatke z tunczykiem i wypilam kawe z mlekiem 0,3%-licze jakies 350kcal razem, bo salatka byla mega duza:) Potem jeszcze pol jablka-45kcal i ciastko zbozowe-58kcal i plasterek wedzonego sera-39kcal-czyli jakies 492kcal Wraz z moim kawalkiem drozdzowki i kanapka poranna mysle, ze zmiescilam sie w 1000kcal. Dostalam okres dzis, pewnie stad te napasci weekendowe na jedzenie...nie wiem czy sie wazyc w srode, chyba zwaze sie kolejnego tygodnia, bo naprawde nie chce nikogo demotywowac, a za dwa tygodniie postaram sie by bylo lepiej..no i na okres zawsze jest ta waga wyzsza niestety:/ Moniczek ja zrezygnowalam z Jillian na jakis czas,bo tez cos naciagnelam,ale zaczelam chodzic na silownie i staram sie cwiczyc uda jak najwiecej, bo z nich najciezej schudnac:/ Milego wieczoru..3majcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej megi! Fajnie Cię znowu czytać. Jak widzę, nie tylko ja mam problemy, mam takiego doła w związku z niećwiczeniem Jillian, że hej. Jedyne ćwiczenia, które uwielbiałam robić, bez marudzenia i podchodów. Szkoda :(. A miało być tak pięknie. Nawet po schodach nie mogę chodzić :( U mnie zupełnie odwrotnie niż u Was - dla mnie jedzenie może nie istnieć. Tzn. silną wolę mam, z ćwiczeniami jest gorzej. Tylko, że bez nich waga teraz pewnie pójdzie do góry. Bo mój organizm potrzebuje teraz kopa. Okres też niedługo, chyba zwariuję, wszystkie nieszczęścia na raz! Rozbawiło mnie porównanie mojego męża, który chciał mnie zmotywować do dalszej walki i powiedział: 'Nie martw się, spójrz, zrzuciłaś już tyle co dwa takie koty (wagowo) jak nasz'. Wierzcie mi, to całkiem sporo przeliczając w jednostce kociej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubie skakac na skakance . kondycje to ja mam dobra ;] tylko chęci mało :P a jesli chodzi o jedzenie to juz najgorzej bardzo ale to bardzo lubie jesc ;] dziisaj snaidanie kawa plus owsianka na wodzie z orzechami 200 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chudzinki codziennie was czytam ale nie mam o czym pisac bo zero diety duzo stresow i klawiatura znowu sie zepsula może dziś wezme sie za siebie codziennie wstaje z takim postanowieniem dalej nie wychodzi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, a ja po wczorajszym skakaniu 50min z Jillian nie odczuwam żadnych skutków ubocznych ;) kolana nie bolą :) dzisiaj w planach Killer i 6 pack z Jillian, muszę się pochwalić że moje uda wyglądają rewelacyjnie wg mnie oczywiście :) mimo że wymiar nie zbyt mały i zadowalający to nie są otłuszczone tylko widać że ćwiczą :) chyba zaczynam je lubić ale czekam nadal na spadek 2cm ;) Na śniadanie zjadłam owsiankę plus kawa zbożowa 284kcal i nie wiem co dalej z menu. Monia ja kiedyś czytałam topik o jedzeniu jednego posiłku dziennie bo nic innego na autorkę nie działało to dopiero głupota. Współczuję że nie możesz ćwiczyć ja to sobie nie wyobrażam dnia bez Jillian ;) Mała mi podziwiamy za wytrwałość, a jaką masz technikę skakania żabka czy rowerek? ja nie potrafię się nauczyć skakać rowerkiem ;) mam to samo uwielbiam jeść a mimo to da się schudnąć tylko trzeba pokombinować żeby potrawy były w wersji light ;) dodob :) wracaj do nas! Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dodob, wracaj. Ja też nie mam się czym chwalić, a ciągle piszę. Wczoraj trzymałam się ładnie, było 500 kcal, reszta miała pójść po siłce. na siłowni wytrwale ćwiczyłam i się nie ociągałam. jednak po siłowni jak to w poniedziałki u mnie bywa było kaloryczne jedzonko, a do tego jeszcze winko, więc moje czwartkowe pączki diabli wzięli. no i tradycyjnie, nie ma sensu wypisywanie mojego wczorajszego menu :/ dziś już raczej nie szykują się żadne pokusy. Moniczek, ja w przeciwieństwie do Ciebie niestety uwielbiam jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, oczywiście mała mii - oklaski na stojąco, ale uważaj na stawy.Nie przeciążaj. Na skakance podobno fajnie się chudnie, ale stawy dostają w kość, zwłaszcza jak masa duża. Skalpel Chodakowskiej jest mega, byłam upocona jak mysz.Dziewczyny jeśli macie problem ze stawami to spróbujcie.Nie ma tam ćwiczeń obciążających stawy. U mnie dzień ważenia:63,2 czyli 700g mniej. Ale powiem wam,że z ciekawości właziłam na tą wagę i w międzyczasie pokazywała od 62,9-64,1. Albo mam jakieś fazy zatrzymania wody, albo waga do kitu.Moja córka- studentka dietetyki, która nie szczędzi mi uwag o wyglądzie, ostatnio stwierdziła:Mamo cellulitu na tyłku nie masz!Trudno mi to samej dojrzeć z wiadomych powodów, ale jego brak zawdzięczam ćwiczeniom i nawet gdybym tylko ten cellulit przez dietę i ćwiczenia miała zgubić to warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Killer z Jillian zaliczony, jeszcze wieczorem poćwiczę na brzuch. Lavender ja ćwiczyłam Skalpel miesiąc ale już po 2 tygodniach przestał mnie męczyć i zrobił się nudny, spadło kilka cm no i ciało od razu zaczęło lepiej wyglądać. Wolę ćwiczyć z Jillian więcej się u niej dzieje podczas ćwiczeń i nie ma w kółko powtórzeń jednego ćwiczenia, Skalpel jest lekki głównie modeluje ciało lepiej coś cięższego poćwiczyć jak chce się schudnąć, ale każdy musi dopasować ćwiczenia do swoich potrzeb ;) gratuluję spadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja skacze chwile rowerkiem chwile zabka tak staram sie na zmiany. wiadomo ze zabka bardziej meczy. wiec jak czuje sie malo zmeczona to naginam żabką;] lavender ja nie mam problemu ze stawami na szczescie. a tak poza tym to waga do mojego wzrostu to jest w normie według bmi oczywiscie :P dzisiaj zamierzam pobiegac na biezni na silowni ;] zjadlam ś1: owsianka na wodzie z orzechami 200 kcal ś2: 2 kromki pumpernikla z wedlina i papryka 200 kcal obiad : piers z kurczaka 136 gram z pieczarkami 30 gram i cwikłą 200 kcal nie wiem co na kolacje i podwieczorek :P zaplanowalam sie nie wazyc i zrobic to dopiero po miesiacu ale waga mnie tak kusi cholernie ze nie moge wytrzymac ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała mi, moim zdaniem lepiej ważyć się co tydzień. Wtedy masz jakiś punkt odniesienia i ewentualnie wiesz czy coś należałoby zmienić w diecie lub ćwiczeniach czy jechać dalej ;) Lavender, gratuluję spadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chudzinki moje drogie co ja bym bez was zrobila S. 2 kromki orkiszowego chceba z avokado i 3 kawalki ryby po grecku w wersji light ryba bez panierki a warzywa to marchew cukinia cebulka o. 2 rurki canneloni zakupilam herbatke Yarme chyba tak sie pisze ?? jest super daje powera :) juz mi lepiej moze wieczorem pobiegam i swiat jest jakby piekniejszy nawet jesli klikam z syna kompa :) w sobote bylam na super spotkaniu z dietetyczka z dobrych kalorii tez mowila ze diety typu glodzenie ialbo mono diety sa bez sensu i jest szybki efekt jojo wieczorkiem wam podam super przepis na zupe meksykańska albo teraz puszka czerwonej fasoli , 150 g mielonej piersi z indyka podsmazasz po tem fasola , papryka czerwona na koniec koncentrat pomidorowy i zioła prowansalskie do tego gotujecie ryz i super danie robilam polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meliska i dodob - nie poddajemy się! :) Musimy walczyć dalej! :) Ja dzisiaj byłam w szoooku! Weszłam na wagę a tu 65,5 (mimo tylu złamanych przyrzeczeń co do dietki). Niby 2,5 kg na miesiąc to nie jest jakiś super wyczyn, ale patrząc na ostatnie tygodnie diety to dla mnie boskkoo! Dzisiejsze menu: śn. twarożek z cebulką, papryką, ogórkiem i pomidorkiem + kromka chleba żytnio-razowego (ok.280kcal) p. pomarańcz + muslie z activią brzoskwiniową (300kcal) ob. pieczony schab + czerwona kapusta z jabłkiem (330kcal) kol. wasa + łyżeczka musztardy+ szynka (ok. 150kcal) Razem: 1060 Wytrwałości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i już tak patrząc na moją stopkę - to już 3 miesiąc minął! Nooo z małymi i większymi przygodami (raz na jakiś czas trzeba się doładować) :) Któraś z was pytała ile można być na tej diecie. Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że po 3 miesiącach czuję się bardzo dobrze i nadal mam zamiar ją utrzymywać (chyba że coś się zmieni)! :) Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś Śniadanie pól grahamki z pomidorem i papryka 2 śniadanie jabłko obiad 2 pierogi z serem i śmietaną podwieczorek kanapka ze śmietaną i cukrem xD kolacja jogurt Razem jakieś 1000 :) Wieczorem ćwiczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przepisów:wczoraj zrobiłam sałatkę: 1. woreczek kaszy gryczanej 2. pół papryki czerwonej 3. pomidor 4. wędzone udko z kurczaka-bez skóry 5. 2 ogórki konserwowe 6. 2 łyżki oliwy z oliwek całość wymieszać, dodałabym szczypiorek ewentualnie. Pycha, zdrowe i sycące. Zielonaoliwka, ja ćwiczyłam Skalpel tylko kilka razy. Byc może po miesiącu też mi się znudzi. Nie mam możliwości technicznych, aby skakać choć wiem,że takie aeroby świetnie rozgrzewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunia, jakoś mi te Twoje menu na 1000 kcal nie wygląda ;) Katy, też już jestem na diecie prawie tyle co Ty - o tydzień krócej. gdyby mi spadało 2,5 kg miesięcznie to do wakacji zrealizowałabym swój cel :) masz świetny wynik. gratuluję wytrwałości... wiem sama jak to jest po takim czasie na diecie, że zdarzają się gorsze chwile i w ogóle, ale Twoje efekty mówią same za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meliska, wychodzi spora micha. Jakoś na porcje trudno mi podzielić....a i wielkość porcji zależy od zjadacza. Trawionko po niej fajne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katy, 2,5kg w miesiąc to rewelacja. Na początku spada szybciej a potem "po kropelce" mimo,że dietujesz i ćwiczysz.To super wynik, marzenie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunia, nie wiem ile tego wszystkiego zjadłaś i co to było dokładnie, Ty wiesz najlepiej, ale licząc górką i to dużą tak bym to oceniała: śn - 200 kcal (policzyłam całą paprykę) II śn - 100 ob. 250 kcal p: 200 kcal - licząc chleb jasny + 2 łyżki najtłustszej śmietany ;) k: 150 kcal Razem: 900 kcal Ale to tak jak mówiłam liczone z zapasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki ja też mam doła, niby trzymam dietkę ale grzechy się zdarzają, od niedzieli jestem z małą u mamy a tutaj ciężko się odchudzać jak to u kochanej mamy :) nie ćwiczę wcale i jakoś tak nie mogę się zmobilizować. mama ma rowerek i pewnie zaraz wsiądę choć na chwilkę, żeby choć troszkę wyrzuty sumienia zagłuszyć. Jutro wracamy do domu, jutro dzień ważenia, aż się boję brrrrr!!! Tak dobrze szło a teraz jakoś ciężko a to dopiero 21 dzień diety...pozdrawiam cieplutko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×