Jestem uziemiona w mieszkaniu chłopaka...

Jak wyżej. Mój komplet kluczy do mieszkania został u mnie w akademiku, zapomniałam wczoraj zabrać. Chłopak jest w pracy do 18 chyba (!), ja nie mam się stąd jak wydostać... nawet nie mam się z nim jak skontaktować, bo "abonent chwilowo nieosiągalny", pewnie mu jeszcze bateria padła... W mieszkaniu nie ma nic do jedzenia poza słoikiem ogórków kiszonych, bo nie zrobiliśmy jeszcze zakupów. Dobrze, że nie muszę iść dzisiaj na uczelnię, bo bym ocipiała z nerwów do reszty.

maka jajka i robisz omlet

ani mąki ani jajek nie ma :D tylko słoik ogórków kiszonych... jakoś się przegłodzę... dobrze, że mam chociaż internet :)

całonocne ruchanie:P

całonocne ruchanie:P leciałaś do niego na skrzydłach a w myslach miałas juz smak jego kootasa--dlatego zapomniałas o podstawowej rzeczy jaką sa klucze.

to co Wy wczoraj jedliście jak nie macie nic do jedzenia?

jak można w domu nic nie mieć?????? co ciężko dupsko ruszyc i zrobić było zakupy ???

siebie nawzajem jedli--nie wiesz co jedli? jakjest sie w tym wieku to się odzywia seksem.

jaki to problem? poza tym mozesz zadzwonic do niego do firmy, ktos cie polaczy z nim lub przekaze wiadomosc.

nie jestes niewolnicą własnej sklerozy tylko NIEWOLNICĄ WŁASNEJ POCHWY