chyba przegrzewam...

22 stopnie, dziecko 2.5 miesiaca. W czym powinno "chodzic" w ciagu dnia, czym nakrywac noca? chyba przegrzewam. Jak sa ubierane wasze dzieci, ile maja miesiecy, ile macie w domu stopni?

w domu 50 stopnie a mała leży w kożuchu jak sie wypoci jak siostra antka to będzie wiecznie zdrowa

Buhaha, to Ci sie dowcip udal.

no nie?

dlaczego sądzisz , że przegrzewasz?

U mnie jest około 18-22 stopni mniemam, ja siedzę w krótkim rękawku, długich spodniach i skarpetach, mała 11.5 miesięcy ma rajstopki, body z długim rękawem i sukienkę dzinsową na ramiączka. Ja zczeólnie o jej dół dbam, bo w domu niemal wszędzie płytki, a spod okien po podłodze trochę ciągnie mimo wymiany okien...

na dwór??? jak jest ok 8 stopni? moj synek ma prawie 10mcy, wystarczy jak nałoze body dł. rękaw+bluzka cienka i kurtka na polarze??do tego oczywiście rajstopy i spodenki a moze powinnam krótki rekaw body żeby sie nie zapocil???

Jak jest na dworze tak jak teraz u mnie, czyli około 8st, ale pochmurno i ciut wieje, to zakładam body z długim rękawem, sweter, spodnie na polarze, rajstopki, buty i kurtkę. Dokładam ten sweter, bo mam jeszcze cienką dość, niby polarową, ale z PEPCO kurteczkę i jej nie ufam. Dziś będę mieć już kombinezon i kurtkę jesienną porządną, więc pewnie sweter zastąpię bodziakami na ramiączkach albo cieńszą bluzeczką.

Mama córeczki-to chyba podobnie ubieramy, już sama nie wiem jak ubierac synka w te chłody. To mówisz, żeby lepiej ubierac body dł.rękaw i bluzeczka niż krótki rek.?

Ja tak ubieram. Wolę 2 ciensze długie rękawki. Bo z krótkim i długim uważam, że ma za małą warstwę ciepła na rączki. I córka nigdy nie była spocona po wyjściu w takim ubiorze. Napiszę więcej, jak była noworodkiem czy niemowlakiem (ur. listopad), to też wszyscy się darli, że za cienko ubieram- pajac, bluzka z dlugim rękawkiem i kombinezon. No czapka i skarpetki, to wiadomo. I mała nigdy nie była jeszcze chora, niedawno dostała antybiotyk I raz, ale to zaraziła się ode mnie.

dzięki, też tak będę ubierała, bo ja zdaje się, że przesadzałam troche. Ja sama lubie cieplo i tak też malego pewnie gotowałam w ubrankach....

Ja też lubię ciepło i zawsze mi zimno, ale przy córce objęłam taktykę zimnego chowu, jak to mi wmawiają mama z teściową :d Ale widziałam jak córce było źle, jak ją babcie tarmosiły w dwóch czapkach w zimę, a w środku lata wieczorem nakładały całkiem grubą czapkę na głowę... A mój styl ubierania jej odpowiada, nie choruje, nie poci się, nie zimno jej. Ważne, żeby dziecko w taką pogodę miało ciepło w stopy, głowę i miało zasłoniętą szyję.

moja ma 3 miesiące. w domu 19-22 stopnie. Ubieram albo skarpetki +pajacyk+ koszulka na krótki/długi rękaw pod spód. Albo body+rajtuzki+koszulka. Jak wychodzimy teraz na zewnątrz to na to ubieram jej spodnie + kapciuszki + kaftanik. Jak był śnieg to kombinezon

Zima moje dziecko mialo 7 m-cy, na dworze mroz nawet -15 a ja codziennie wychodzilam na spacer ku przerazeniu kolezanek :P Dziecko ubieralam: body dlugi rekaw, sweter, rajstoby, polarowe spiochy, kurtka i czapka, bylo tez przykryte kocem.

W domu mialam cieplo, dziecko lezalo w lezaczku albo siedzialo na grubym kocu na dywanie-ubrane w body z dlugim rekawem i rajstopy.