Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waha55

Kto ma ciężej ?

Polecane posty

Gość waha55

Jak w temacie - napiszcie mi ( zwracam się przede wszystkim do kobiet) kto ma cięższą prace - kobieta zajmująca się domem z 2 dzieci - jedno ma 3.5 roku - chodzi na 3 godz do przedszkola , drugie dziecko 7 mies . Ja pracuje jako budowlaniec - łazienki , kuchnie, ogólnie budowlanka dziennie 10godz , po powrocie jedne dziecko kładę spać , a drugie ona - poza tym jak wracam to staram się pomagać - tak samo w weekendy . Problem jest taki że ona ciągle narzeka jak to ona nie ma ciężko- nie mówię że ma lekko , ale ja również nie zbijam bąków i staram się jak mogę żeby pomóc .Znudziło mi się wysłuchiwanie tych narzekań .Chciałbym się dowiedzieć z obiektywnej strony - chociaż kobiety jak sądzę będą bronić kobiet ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
nie ma odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba w snach
ona !bo pracuje 24 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtrhrh
Ty masz latwo pod tym wzgledem ze wychodzisz do ludzi, rozmawiasz z nimi i sobie lajtowo pracujesz a KOBIETA ma w chuj roboty w domu, dzieci rkzycza itp itd, nie ma nierzadko do kogo geby otworzyc za wyjatkiem wlasnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiglaaa
Mi się wydaje, że i ty i ona macie ciężko. Rozumiem, że ona by miała ciężej jakby cały dom łącznie z dziećmi był na jej barkach, ale piszesz, że pomagasz, a raczej, że UCZESTNICZYSZ w życiu rodzinnym. To bardzo dużo. Bo niektórzy faceci mówią, że POMAGAJĄ bo uda im się odnieść talerz czy kubek do zlewu! Podejrzewam, że twoja żona jest sfrustrowana tym, że jest zamknięta w czterech ścianach, dlatego narzeka. Powinna mieć czas wyłącznie dla siebie chociaż na początek raz w tygodniu przez 2-3 godziny i co ważne BEZ DZIECI. Niech idzie gdzie chce i robi co chce. Przede wszystkim kobieta wyizolowana od świata zewnętrznego przestaje się czuć jak prawdziwa kobieta. Czuje się jak wydmuszka. Nie zdziw się jak kiedyś ci powie coś w stylu " Nie jestem już kobietą" albo " Pewnie już ci się nie podobam" Piszę jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
no ja rozumiem że gęby nie ma do kogo otworzyć jak to mówisz , ale jak wracam do domu to też nie rozwalam się na tapczanie i nic nie robię , a w robocie też nie ma lekko , czasami ciężka fizyczna harówa której nie ma w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
dzieki uiglaaa :) naprawde dobrze napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
już to usłyszałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiglaaa
Aha jeśli będziesz się przy niej porównywał kto ma gorzej, to jest to mega powód do kłótni. Bo ona będzie się starała cię przekrzyczeć własnymi argumentami, a ty ją ........i gówno z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
uiglaaa Ty chyba jesteś w temacie hmmm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia:)
Powiedz ,proszę ,co Ci dadzą odpowiedzi na takie pytanie,czy chcesz litosci od kobiet uslyszec oj jakis Ty biedny?jak ona może tak nie doceniac Twojej cięzkiej pracy?,,,czy odwrotnie,uslyszec jaki jestes bezduszny..i niedoceniac jej pracy.... A tak naprawdę...to pomysl,co mozesz zrobic by tak Cię nie męczyla,co mozna zrobic żeby bylo Wam lepeij...jej wrocil usmiech na twarzy a Tobie radosc z rodziny..... Czasami naprawde wystarczy tak niewiele by nastepny dzien był ładniejszy i weselszy... Slowa potrafia byc magiczne.....''kochanie ,wiem ze Ci ciezko,ale wspolnie sobie z tym jakos musimy poradzić''polecam wagary od rzeczywistosci i zatwienie sobie jakie fajnej babci do dzieciakow chociaz na 2 godzinki wyskok we dwoje nawet do kina:) pozdrawiam i trzymam kciuki za lepsze dni:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
tylko że ja nie zaczynam - tak jak już wspomniałem wcześniej to ona narzeka i to ja muszę się bronić - ona nie widzi tego że pomagam jak mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubieKiedyJestemSama
Juz bym wolała pracowac na budowie,zrobic swoje i relaksowac sie w domu niż sluchac tych dzieciecych wrzaskow non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
Oboje macie ciezko. A moze zaproponuj kobiecie powrot do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
lilia:) nie chodzi mi o to co piszesz - chce znać obiektywną opinie , przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi i o co chodzi , nie chce litości , problem jest jeszcze jeden , mieszkamy w Anglii i nie da się załatwić , babci , ani nikogo do popilnowania , jesteśmy zdani na siebie , nawet znajomych nie mamy bo nawet nie ma czasu żeby się z kimś spotkać . Prawdę mówiąc to od ponad roku ona nie ma wolnego od dzieci. Jest nam ciężko ale ja mam wrażenie że ona nie daje rady , a ja również słuchając jej narzekań nie czyje się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
lubieKiedyJestemSama fakt mam wolne od wrzasków dzieci do powrotu do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
Wacha wiec jeszcze raz, dziecie do zlobka mama do pracy. W sumie to ja rozumiem tym bardziej jesli nie ma znajomych i w obcym kraju. I nie nie pisze ze ona ma ciezej tylko, ze rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
no własnie ona jest taka że chce wychować sama dzieci - taka" matka polka" i nie wydaje mi się chętnie zostawi w żłobku 7 miesięczne dziecko bo naczytała się to i tamto o tych żłobkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia:)
Uwaznie czytalam Twoje wypowiedzi,wiesz ja tez wyjecjalam do innego miasta o600km od rodziny przyjaciol,nie mialam nikogo tylko meza c(co pracowal czasami nawet 15 godz dziennie)i dziecko ..nawet sobie nie wyobrazasz jak stracilam wtedy sens zycia...mialam taka depresje ze nawet nie chcialo mi sie do sklepu wyjsc....i powiem Ci nie jest latwo z tego wszytkiego wyjsc,,,ale jezeli masz osobę kochajacą obok..to malymi kroczkami a do przodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
No to ma kobieta problem, bo skoro taka decyzje podjela to musi sie liczyc z tym, ze bedzie tak ciezko. Inna sprawa, ze moze zdala sobie sprawe, ze jednak jest za ciezko i moze chciala by wrocic do pracy tylko nie wie jak Ci to powiedziec? przeciez nie dostanie miejsca w zlobku od razu, zawsze moze poczekac az maly skonczy rok przez ten czas mozna poszukac dobrego zlobka. Naczytala sie o zlobkach angielskich? Ciezko mi uwierzyc by byly takie zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
lilia:) no ja to wszystko wiem (czasami też robie dłużej bo to swój interes, nie chodzi mi o liczbę godz )ale ona wszystko utrudnia potrafi się drzeć na dzieci ,czasami już nawet z byle powodu , ja rozumiem że jest poddenerwowana i ona to dostrzega , a potem to samo, wydaje mi się że ona już całkiem się poddała . ojtam oj - ja nie wiem nie czytam , ale tutaj tego co widzę to żłobki i szkoły niczym się nie różnią od polskich , wiem że nasz syn 3.5 letni chodzi do przedszkola i tam robi co mu się podoba bo oni stawiają na samodzielność - a jak przychodzi godzina odbioru dziecka to panie ładnie siadają z dziećmi i zaczynają czytać dzieciom bajeczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
widzis zona mi przypomina troche mnie sama z czasow kiedy bylam na macierzynskim. tez mieszkamy za granica, ograniczona ilosc znajomych, zadnych dziadkow, w pewnym momencie czlowiek czul sie jak w wiezieniu. Zupelnie inaczej zrobilo sie gdy wrocilam do pracy. Nie kazda kobieta ma predyspozycje do bycia matka polka i jesli to faktycznie ma tak byc ze robi sie nerwowa, wrzeszczy na dzieci to trzeba sie rozgladnac za mozliwoscia opieki nad dziecmi a samemu udac sie do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca w domu jest ciężka, ale bez sensu jest porównywanie jej z np. Twoją. bo to zupełnie inny "ciężar gatunkowy" :) Natomiast ja wychodzę z założenia, że jeżeli coś jest dla mnie cieżkie i uciążliwe to to zmieniam. Może Twoja żona powinna pracować zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
chyba to jest wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
Najlepsze. Kim jest Twoja zona z zawodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
po ekonomii ale w tym kraju nie ma szans na taką prace, będzie pewnie robić to bo większość polaków w Anglii - ale lepsze to niż siedzenie w domu z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
porozmawiaj z zona, jak jest szansa to wynajmijcie opiekunke na pare godzin a sami wyjdzicie do resteuracji czy do kina czy nawet na spacer. I porozmawiaj z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waha55
ok dzięki za rady dobrze jest czasem posłuchać kogoś postronnego i wygadać się -dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×