Ludzie bogaci a ludzie biedni

Nienawidzę ludzi którzy mają dużo pieniędzy super pracę i narzekają na biednych ludzi, wywyższają się nad nimi twierdząc że każdy jest kowalem własnego losu i że każdy swoje życie prowadzi i jak oni się to ciężko napracowali w życiu żeby dużo zarabiać.Rozumiem ich ciężką pracę ale czy to daje im prawo wywyższać się nad biedniejszymi ? Dlaczego nie ma bogatych i fajnych ludzi tylko zazwyczaj taki co ma kasy jak lodu jest chamem prostakiem i lubi przechwalać się swoim bogactwem ?

Bo irytujące jest jak zasuwasz rano do pracy, opłacasz rachunki, starasz się jak możesz- a patrzysz sobie na szanownych Państwa pod sklepem, albo takich zaraz po zawodówce z wianuszkiem dzieci, którzy śmieją ci się w twarz, bo i tak mają naście różnych zasiłków, zapomóg i innych dodatków. Tylko ktoś na te ich zasiłki musi tyrać. A później żal, że podnieśli wiek emerytalny.

A co ma do tego kretynko poziom wykształcenia ? Znam więcej osób na zasiłkach z magistrem przed nazwiskiem niż tych po zawodówkach ale to nie ma tutaj przecież nic do znaczenia.Pytam się dlaczego ludzie bogaci wywyższają się nad biednymi a Ty sprowadzasz to do poziomu wykształcenia.

Po za tym ludzie po zawodówkach też ciężko harują i płacą podatki ta samo jak ludzie bogaci czasem nawet większe i za cięższą pracę niż człowiek bogaty i co na to powiesz ??

nad nikogo, ale ze stwierdzeniem, że każdy jest kowalem własnego losu - zgadzam się w 100%. Ja też musiałam dźwignąć się z samego dna - i udało mi się, nawet szybko i bez niczyjej pomocy.

A ja się nie zgadzam że każdy jest kowalem własnego losu bo znam setki przypadków gdzie ktoś nic w życiu nie robił a po znajomościach czy tam po rodzinie dostał dobrze płatną pracę.Tak samo jak znam masę ludzi którzy mają już po 40 lat ciężko harują w dodatku uczciwie i niczego się nie dorobili.

ja tez nienawidze ale i tak ci bogaci zdechną, kasa im nie pomoże wiec wyluzuj :)

nic wspólnego :-)

Nie sprowadzam do poziomu wykształcenia- raczej do wieku.. Rozumiem, że skoro zioniesz agresją to ktoś faktycznie musi ci nieźle dopiekać. I dla większości normalnych ludzi jest raczej tak, ze nienawidzą lenistwa, a nie biedy. I spójrzmy prawdzie w oczy- tych, którym faktycznie życie dowaliło jest nieporównywalnie mniej niż tych, którzy nic nie robią z własnego wyboru.

te zapomogi dlatego należałoby znieść jak szybko tak możliwe bo tylko sukinsyny ciągną czyjeś pieniadze a sami robią bachory zeby dostac wiecej.

i tak każdego zeżrą robaki, czy bogaty czy biedny, więc co za różnica, szkoda życia na taką nienawiść. na szczescie i tak za kasę nie kupi sie tego co najwazniejsze czyli: niesmiertelbosci, mlodosci, ale i milosci prawdziwej. mozna co prawda miec domy, samochody, fajne ciuchy, jeździc sobie po swiecie ale czy to da szczescie? jak sie nie ma prawdziwego przyjaciela to i tak sie nie jest szczesliwym, bo wszyscy sa falszywy i lubią cie bo masz kasę. a jak jestes biedny to chociaz wiesz, ze ktos cie kocha szczerze a nie tylko udaje.

no to ze zyja za moje pieniadze kiedy pojde do pracy legalnie nie?

a ja mam dość biednych, którzy uważają że bogaci zostają bogatymi, bo oszukuja i kradną. Prawda jest taka, że albo rodzisz się nieudacznikiem albo nie, i niestety los nie jest sprawiedliwy. Ktoś ma pecha i nie ma drygu do robienie pieniędzy, a ktos inny to ma ot i cała prawda.

nie zapomnij ze miec dryg to znaczy miec bogatych rodzicow bo ci co sie dorobili zaczeli juz od milionow mamusia kupila autko dom a synus nic sie nie narobil potem sie gdzaies wkrecil i idiota i tuman ale pojechal idąc w slady mamusi albo tatusia

bo dobrzy ludzie rzadko dochodza do duzych pieniedzy. Aby sie wzbogacic, zrobic kariere trzeba byc chamowatym narcyzem majacym wysokie mniemanie o sobie i niskie o innych

bo to jest niemozliwe dorobic sie uczciwie, nawet bill gates postepowal nieuczciwie, juz nie pamietam dokladnie co robil ale oglądalam o nim kiedys film jak wlasnie miażdzył konkurencje nielegalnymi i praktykami

Może i racja, że każdy jest kowalem własnego losu ale nikt nie pomyślał o tym, że ktoś może np lubić żyć w biedzie? Niby czemu bogaci wtedy mają szydzić? Osoba biedna może być szczęśliwsza od osoby bogatej. Dochodzę do wniosku, że bogaci, którzy szydzą chyba po prostu są nieszczęsliwi i dopiero po jakimś czasie doszli do wniosku, że pieniądze to nie wszystko ale, że głównie to osiągnęli to nie mają się czym innym chwalić. Smutne ..

Jakby wszyscy kierowali się teorią, że jedyne co pewne to, że zeżrą nas robaki to co rano w ogóle nie byłoby sensu z łóżka wstawać. Ok pieniądze szczęścia nie dają, ale baaardzo ułatwiają życie. I chociażby po to opłaca się zasuwać, żeby później nie zastanawiać się z czego trzeba rezygnować, tylko robić, pozwalać sobie na wszystko, na co ma się ochotę.

nie zgadza sie. Znam kogoś kto jest chamski i samolubny i rzeczywiście zawsze osiąga to czego chce ale jednak zaczynał skromnie i nie ma szans na kasę bo firmę planuje założyć ale koszty zeżrą

11111hjhhkkhkh nikt ci nie broni zarabiac, żeby twoje dzieci potem miały łatwo w życiu, ja nie widzę w tym nic złego. Ale niektórych to wkurza. Tutaj tez nie ma sprawiedliwości, jak się ma rodziców nieudaczników to samemu trzeba zasuwać, jak się miało obrotnych to można przejść przez życie robiąc tylko to co się lubi. Oczywiście można dorabiac ideologię do bycia biednym i wartościowym cżłowiekiem, w końcu gdyby nie to to można by się załamać. Nie ma nic fajnego w biedzie, nie znam szczęsliwych biednych ludzi za to wielu szczęsliwych bogadych ,

Mnie tez wkurwiaja biedacy ktorzy twierdza ze jak ktos sie dorobil to ma znajomisci,albo bogatych rodzicow,a za ich biede odpowiada kazdy tylko nie oni

i trzeba ludzi wykorzystywac, płacic im grosze i to jeszcze na umowe zlecenie, a samemu zbijac kokosy, chyba kazdy wlasciciel firmy tak robi. pracownikom placi po 1000 zl, a sam ma dajmy na to 10 tysięcy, i to ma byc uczciwość niby? tylko zlodziej sie dorobi i taka jest prawda, taki co zawyża ceny uslug i biedni muszą placic, bo co maja do gadania? mozna podac mnostwo przykladow, np. dentysta 150 zl za malą plombe, 15 minut roboty, klient na to 150 zl musial ciezko pracowac, a dentysta ma tyle w 15 minut. albo te wszystko smartfony, iphony sprowadzane z Chin za grosze, a sprzedawane za bezcen na allegro, a przecież robią je chinczycy, zarabiają grosze, mdleją przy pracy. kto sie na tym dorabia? szef jakiejs firmy co wlasnie zarabia miliony, czyli tez zlodziejstwo, bo wykorzystuje chinczykow.

Nieee, no w to nie uwierzę: tiaaa, są rzesze ludzi, którzy lubią, wręcz uwielbiają żyć w biedzie... proszę Was. I co to ma być? Tłumaczenie własnego lenistwa? Bo ja biedę lubię? To może warto spytać partnera czy dziecko, czy tą biedę lubi tak samo.

Ale ogromna roznica miedzy byciem na pewnym niskim poziomie finansowym a bieda jest. Bo mozna zyc sobie spokojnie, bez samochodu bezz ezstra wydatkow ale nie w nedzy, miec wszystko czego sie chce i nie wymagac duzego portfela. A mozna zyc w nedzy, prosic innych o zywnosc ubranka dla dzieci zapomogi i to nie jest ciekawe

oczywiscie, sa przypadki losowe, choroba np i trudno sie wydzwignąc. Ale ile wielkich fortun dzialal na zsadzi od pucybuta do milionera? Poczytaj zyciorysy bogatych. Chocby gwazdy filmowe, Chaplin, M. Monroe - to byla bieda! A Coco Chanel, Madonna - czy mialy lekkie dzicinstwo? Owszem, ludzie po zwodowkach czasem ciezko pracuja fizycznie, ale prawdopodobnie opieprzali sie w szkole, wagarowali itp no i zpostala i zawodówka. A ze rodzice dbaja o swoje dzieci ? jesli bedziesz je miala, bedzisz chciala im dac wszxytko , co masz najlpeszego, to naturalne. Nie uwazam,zeby byla zasada,ze bogaci sie wywyzszaja - moza jacys nieliczni, bo ludzi sa rozni.

A ja nie lubie ludzi którzy ciagle narzekaja ze nie maja kasy i czekaja az im z nieba spadnie .

rerrtrttyrtt zgadzam sie - pracownik fizyczny zarabia "grosiki" zeby szef zakladu mogl jezdzic najdrozszym autem i stawial sobie dom 200m2

tylko zlodziej, cwaniak i ku r wa sie dorobi, albo ktos naprawde genialny ale tacy to rzadkosc. wczoraj byl taki temat, kurwa dala dupy szefowi i juz ma pracę, juz ustawiona. a inna porzadna szuka pracy i nic, i niby co ma zrobic? zycie wcale od nas nie zalezy, ja nie wierze w te bzdury, naogladaliscie sie jakichs sekretow czy innych syfow i w to wierzycie. ja tam w zadne afirmacje, wizualizacje nie wierze. po prostu jak cwaniak to sie zawsze dorobi, a jak uczciwy to bedzie klepac biede. jak porzadna dziewczyna tak samo. a kurwa da dupy i prace ma i ladnie zarabia.

jesli szef zechce bo ja bym taką gardzil n ie chce hiva

I to jest wspaniałe tłumaczenie- że dentysta zarabia w 15 min 150 zł. No owszem, akurat mam siostrę dentystkę- tylko wiesz 5 lat niezbyt łatwych studiów, potem rok specjalizacji, praca przez 2 lata na stażu za nieduże pieniądze, 2 lata pracy żeby nabrać praktyki, wreszcie ryzykowny kredyt na własny gabinet. I tak, zarabia teraz bardzo dużo tylko proponuję podliczyć ile to lat i wyrzeczeń zajęło.