Co ztym bachorem jest nie tak?????!!!!!!

A co Ty myślałaś, wiesz ile ja się męczyłam. Czasami miałam też dość,ale starałam się nie okazywać tego. Też było parę dni że pięknie wołał a po chwili klapa, znowu to samo. Myślisz,że każdy miał hop siup. Jedne matki miały szybciej a inne trochę to potrwało. I nic nie poradzisz. Wystarczy spokojnie czekać. Ja się stresowałam,że wgl się nie nauczy. W końcu podeszłam na luzie,stwierdziłam ,że jak się nie nauczy to nie pójdzie do przedszkola(wypiszę go), jak się nauczy to świetnie. Dalej kontynuowałam,gratulowałam,biłam brawo. I tak oto spokojem,na luzie osiągnęliśmy sukces. Bez pośpiechu,cieszyłam się jak dziecko:-D.

mój synek sam przesiadł się z pieluch na nocnik. mamy tylko jeden zwykły nocnik bez bajerów, który mały dostał jak miał 1,5 roku.leżał z innymi zabawkami, bawił się nim, zakładał na głowę itd. na początku bal się na nim usiąść. nie naciskalam tylko oczyszczalni, sadzalam misia itd, tłumaczyłam, że tu robi się sisi. dopiero tydzień przed 2 urodzinami sam zawołał "sisi" i tak się zaczelo. teraz tylko pielucha na noc. bez stresu i parcia na nocnik.

z dzieckiem pewnie jest wszytko ok tylko z Toba autorko już gorzej...lecz się idiotko!!!

tak, tak, wszystko rozumiem, ale pół roku odpieluchowywania to chyba nie jest normalne zwłaszcza, że nie zaczynałam za wcześnie tylko w wieku ok22 miesięcy ............

Szkoda czasu by odpisywać na tak głupie tematy.Kobieta która potrafi publicznie wyrazić się w ten sposób o swoim dziecku, ma nie po kolei w głowie.Myślę że to autorka potrzebuję pomocy i nauki a nie jej dziecko.

Musisz byc naprawde cierpliwa,kazde dziecko dorasta do nocnika indywidualnie

"Co ztym bachorem jest nie tak?????!!!!!!" odp: ma pojebaną matkę! skoro wychowuje je ktoś tak skrzywiony psychicznie nazywający własne dziecko bachorem i bezmózgiem klnąc przy tym jak szewc - to i dziecko nie może być normalne!

jestes zwykla rozhiseryzowana furiatka nieradzaca sobie z emocjami i macierzynstwem. co zrobisz jak przez pol roku bedzie przynosilo 1 z jakiegos przedmiotu mimo staran?i doskonale wiem o czym mowie bo sama mam dojke dzieci.walnij sie w ta pusta pale moze przyniesie ci ukojenie,a nie jeszcze zadasz zrozumienia.

po 1 w szkole nie będę musiała prać obsikanych gaci i pilnować jej w kółko, zeby zrobiła na nocnik

Hehe tak sobie pomyślałam autorko,że jak będziesz krzyczeć czy dawać klapsa w kontynuacji nauki samodzielnego korzystania z nocnika, to Ty te majtki możesz prać nawet jak pójdzie do szkoły:-D;-P Więc taka mądra to nie bądź.

Spróbuj podejść do tego bardziej na luzie,na spokojnie i z czasem się nauczy. Mój miał 3 lata jak jeszcze do końca nie potrafił zrobić tej drugiej potrzeby. A od września miał iść do przedszkola. Obawiałam się,że będę musiała go wypisać,ale 1 miesiąc przed przedszkolem zaczął wołać tą drugą potrzebę:) Bo siku to szybko załapał choć wpadki były. Do tej pory nie zdarzyło się aby zrobił coś w majtki:). Wystarczy dać sobie i dziecku trochę czasu.

ja jestem mama doroslych corek i robilam tak...tlumaczylam ze tu sie robi sisiu...sadzalam na nocnik i mowilam psi psi....kiedy zrobila siusiu za jakis czas wysadzalam ja na nocnik i chodzila po domu bez pieluchy -wtedy wiedziala ze jak zrobi siusiu to bedzie mokro a to nie jest komfortowa sytuacja...w nocy wysadzalam kolo24 i 5 rano..

albo przeczytajcie moje wszystkie wpisy albo już wogóle nic nie mówcie............. nie chce mi sie po raz kolejny pisać tego samego

a czego oczekujesz po tym forum?? że dostaniesz jakis cudowny lek na odpieluchowanie??? jedynym lekiem jest twoja CIERPLIWOŚĆ!!

zastanów się nad wszystkim co piszesz.... dziecko jest bezbronne i polega tylko i wyłącznie na swoich bliskich.... nie każde dziecko będzie sikało na nocniku w tym samym czasie, jedno będzie sikać w wieku 1 roku a drugie w wieku 3 lat... mój syn też długo nie sikał na nocnik ale go nie naciskałam... ile ja sie naprałam ubranek, nawycierałam podłogi, nawet dywan wyrzuciłam bo był cały posikany i poprany.... ale dziecka nie obwiniałam o ten fakt - liczyłam się z tym zachodząc w ciążę... sam później dorósł do tego że zaczoł wołać siku, chociaż czasami było to w ostatnim momencie i było niemożliwością go wysikać np w supermarkecie.... na poczatku na wyjcia zakladalam mu jeszcze pieluche, a po jakims czasie jak widzialam ze jest zawsze sucha juz mu nie zakladalam, to bylo ok 2 lat i 6 miesiecy, ale pieluche do spania mial uwaga do prawie 5 lat i ile ja sie merwow najadlam, natlumaczylam, ale nigdy sie nie wyzywalam na dziecku tylko caly czas myslalam co ja takiego zle robie, i dopiero jak przestalam mu o tym mowic z dnia na dzien przestal sikac do pampka.... po prostu dziecko samo musi do tego dorosnac...

a kto Ci powiedział, że dziecko w wieku 22 miesięcy czy 2 lat i 4 miesięcy jest gotowe na załatwianie się do nocnika? masz świadomość tego, że Twoje i każde inne dziecko dopiero około 2-go roku życia zaczyna zdawać sobie sprawę z potrzeb fizjologicznych? wcześniej dziecko nie ma świadomości, że coś takiego jest i można to kontrolować ja swoje starsze dziecko próbowałam co jakiś czas uczyć siadania na nocnik i za każdym razem było to jednorazowe, czyli przez jeden dzień synek wolał nakładać nocnik na głowę, a poza tym to taki wiercipięta, że nawet minuty w miejscu nie usiedzi więc dla mnie to było oczywiste, że nie jest gotowy na nic nie naciskałam, bo wiedziałam, że może to przynieść tylko odwrotny skutek próby rozpoczęłam, gdy miał mniej więcej 1,5 roku i tak co jakiś czas za każdym razem mówiłam: NIE? to NIE i już;) a na głupie gadki teściów czy teksty mojej mamy, że ja sama miałam 8 miesięcy, gdy zaczęłam robić do nocnika uśmiechałam się tylko pod nosem, bo wiedziałam, że nauczy się wcześniej czy później - w końcu nikt z nas dorosłych, nie robi w majtki;) i któregoś dnia, gdy skończył już 2 lata i 9 miesięcy załapał!:) nauka trwała... 1 DZIEŃ! dokładnie JEDEN:) dostał lizaka w nagrodę, a poza tym bardzo spodobało mu się, to siadanie na nocnik i robienie wiadomo czego;) uważam, że załapał tak szybko, bo zwyczajnie był już na to gotowy tym sposobem zaoszczędziłam sobie kłopotów innych mam typu - zasikane majtki, zasikany dywan, łóżko, niepotrzebne nerwy i pytanie co chwilę czy chce siku albo kupę:O bo od czasu, gdy synek załapał co i jak - na nocnik siadał SAM, nigdy nie musiałam go pytać czy chce mu się siku;) cierpliwości;) daj czas swojej córce i oszczędź jej i sobie niepotrzebnych nerwów, bo gdy będzie gotowa, a będzie wcześniej czy później , to na pewno nauczy się korzystać z nocnika jeśli jeszcze nie korzysta, to znaczy, że zwyczajnie nie jest gotowa;) powodzenia:)

i pamiętaj, że każde dziecko rozwija się swoim tempem jedno wolniej drugie szybciej dlatego nie możesz patrzeć na to, że dziecko koleżanki już, a Twoje jeszcze nie:O wszystko w swoim czasie;) poza tym nie znam żadnego dziecka, które poniżej 2-go roku życia załatwiałoby swoje potrzeby fizjologiczne w 100% samo bez pomocy mamy, bo zawsze taka mama musi przypominać dziecku co jakiś czas o potrzebie pytając czy chce może siusiu? i pilnować by dziecko załatwiło się co tylko potwierdza tezę, że dziecko przed 2-im rokiem życia nie ma świadomości potrzeb fizjologicznych pamiętaj: wszystko w swoim czasie, bo każde dziecko rozwija się swoim tempem;)

Ależ czytamy. Pytanie brzmiało" Co z tym bachorem jest nie tak " Wiec odpowiadam: ma pierdolniętą matkę...ot co. Ścierwo co dzieci nie powinna mieć.

ja tak miałam ze starszym synem. pojął o co chodzi jakmiał prawie 3 lata. pare miesiecy sikał pare razy na godz w majtki, kupe teżrobił do majtek, nic mu to nie przeszkadzało. ciezko z nim było myślałam że z nim zwariuje, ale w końcu udało sie. młodsza córka szybciej pojeła, od 2 miesiecy sika sama nie majeszcze 2,5 lat. ale uczenie też ze 3 miesiące trwało.

no i co??? ledwo zajęlam się obiadem i przez chwilę nie przypilnowałam i znów gacie zalane :( już drgi raz dzisiaj :( :( a chwilę wcześniej zapytałam czy chce siusiu to oczywiście NIE a za moment przychodzi w mokrych spodniach AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA KURWA nie zniosę tego dłużej!!!!!!!!

Weź ty sie rozpedz o scianie i pierodlnil w łeb jakim ty rynsztokowych jezykiem na wlasne dziecko nadajesz Nastepna idiotka ,ktora uzala sie nad soba zamaist to dziecku wspolczuc co ma za matke idiotke Lecz sie na kontrolowanie emocji, w w twoich wpisach da sie wyczuc patologie jak ty sie wyrazasz na wlasne dziecko i jak sie zachowujesz w sytuacjach stresowych Poczekaj az ci pojdzie do szkoly,i wtedy da ci w kosc, a ty kurvami i wyzwiskami na dziecko dajesz bo gatki zmoczylo RYNSZTOOOK I MELINASRTWO z twoich postow bije ,i tyle

Dokladnie jak pisze ToksycznaKobieta !!!!! Co za S U K A z Ciebie !!!

oooooooooooooo wy jesteście idealne matki polki, pewnie większość z was nawet nie ma dzieci, i tak łatwo wam wydawać osądy.

a ja drugi raz dzisiaj zmieniam spodnie majki i skarpetki, bo znów się posikała..... Mam po prostu tego dosyć......

nie mam dzieci, ale mam mówić szczerze? ja na Twoim miejscu już dawno bym wymiękła i mała dostałaby klapsa. Dziecko już małe nie jest i wie czy chce mu się siku czy nie. Nie przejmuj się obrażaniem, po prostu jesteś sfrustrowana. Co nie oznacza, że jesteś złą matka.

ja idealna nie jestem ale nie mowie na swoje dziecko bachor czy bezmózg bo to już podchodzi pod patologie.

Dlatego ja nie chece byc matka:D moze autorka ma nerwice i zwyczajnie sie wkurwila XD to ze pisze ta na FORUM nie oznacza ze zaraz zamorduje dziecko. Nie trzeba jej szkalowac jest tylko czlowiekiem;) pozdro

ja do niej też nie mówię, ale szlag mnie trafia!!!!! dobrze, że chociaż jedna się znalazla co nie boi się napisać na forum że mnie rozumie. :) dzięki

przecież to PROWOKACJA skoro autorka nie bierze wcale pod uwagę postów, w których ludzie jej nie obrażają, a piszą jak pomóc, a ona na to nic tylko odnosi się do inwektyw, bo nie może być nic innego jak prowo:O beznadziejne zresztą:O

a no właśnie ja też nie chciałabym matką ale z wiekiem przyszła refleksja, że może jednak powinnam, że będę później żałować.... no i teraz żałuję ale tego że się zdecydowałam :(