Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zepsuty piekarnik

Dlaczego ludzie w związkach/małżenstwach tyją i brzydną ?

Polecane posty

Gość zepsuty piekarnik

mowi sie, ze ktos kwitnie z milosci...tak ale na poczatku. Potem jakos ludzie tyją i/lub brzydną. Przestają o siebie dbac, ubierają sie byle jak szaro i przecietnie , faceci dziadzieją juz w okolicach 30stki, kobiety ok 25-35 lat. Jak to jest? 'złowiłam/em partnera/ke' i juz nie musze sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmjdadawgja
bo im sie nie chce, zdobyli to co chcieli wiec dupska i brzuchol moze sie rozrastac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie,zakochal sie w sarence a potem ona zamienia sie w slonia . I PLACZ:BO POJAWIA SIE KOCHANKA-PRZYCZYNA JEJ NIESZCZESCIA? Albo on pierdzi na glos i dziwi sie ze zonka dzis nie ma na niego ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co to analizujesz
zadajesz głupie pytania i generalizujesz nie każdy zapuszcza się po ślubie, to raz a dwa ludzie moga zmieniać się fizycznie choćby dlatego że się starzeją, chorują, są przemęczeni, sfrustrowani małżeństwo, rodzicielstwqo to dodatkowe stresy, obowiazki wystarczy że są konflikty z partnerem, konflikty w rodzinie, problemy finansowe albo idiotyczne relacje w rodzinie z teściami itp a juz się odechciewa żyć i związek przestaje być sielanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzieć czy nie pierdzieć
Otóz to ... Jak tylko zakończy sie odtańczenie godów gnusniejemy, dziadziejemy i stajemy sie mniej lub bardzie niefajni. I jest tak, bo ... młodzi niezalezni mają kupe wolnego czasu, brak powazniejszych problemów na czole, bo posprząta mama, upierze mama, załatwi tata, dzieci niet, kredytów zwykle brak, czasu na kino i imprezy full. A potem nagle po slubie ma sie ambicje, że chce się miec dom, samochody, wakacje, no i dzieci moi mili. A żeby to wszystko mieć trzeba poświęcic czas i siły, których zaczyna brakowac na wielogodzinne starania sie o ładny wygląd w łazience. Każdy kto doswiadczył choć jednego dziecka, kredytu, domu, w którym sie gotuje obiad, robui sniadania, pierze, prasuje, sprząta itd. wie, że świat całkowicie sie zmienia a sił i czasu oraz chęci nie przybywa. Taka kolej rzeczy. Ci, którym sie mimo wszystko udaje jakoś dalej się starać okazują się zazwyczaj ludźmi dośc egoistycznymi przekładającymi nad opieke nad dzieckiem kosmetyczkę/fryzjerkę/pitales /fitness i inne gooowna. Niech podniesie kamień ten, który mając 40 lat ma rodzine, dom, inne bzdury i nie ma słuzby, wsparcia rodziny a nadal wygląda apetycznie jak 25-latka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×