Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mgdalenelena2

czy ten zwiazek ma szanse? co o nim myslicie?

Polecane posty

Gość mgdalenelena2

dotyczy to faceta, z którym obecnie zaczelam sie spotykac, ale znamy sie juz od dłuższego czasu, około roku może. ja bylam caly czas w zawiazku z innym facetem, on byl tez w zwiazkach, a teraz tak sie stalo, ze oboje porozstawalismy sie wczesniej z partnerami i jesstesmy sami. i zaczelismy ze soba flirtowac, pisac do siebie na gg/fb, bylo kilka spotkan. to co mnie zastanawia, to nie wiem czego sie po nim spodziewac. rok temy w listopadzie rozstał sie z dziewczyna (byl z nia chyba 6-7mcy), wlasciwie chyba ona z nim zerwala. i po niecałym miesiacu, od grudnia wszedl juz w relacje z inna dziewczyna, byl z nia na sylwestra, pozniej to trwało chyba do marca/kwietnia. ale mowil o niej, ze nie jest jego dziewczyna, ze to luzna znajomosc. po niej, od czrwca do wrzesnia spotykal sie z inna dziewczyna, poznana w jakims klubie. tez mowil, ze nie ma dziewczyny, ze to luzny zwiazek. rozstal sie z nia, zostawil ja. no i teraz, od pazdziernika, gdy ja rozstalam sie ze swoim facetem (blismy ponad rok ze soba), zaczelismy ze sobą flirtowac/spotykac sie. czy bede jego dziewczyna, czy jest szansa ze sie zakocha? mamy mnostwo wspolnych zainteresowan, swietnie sie dogadujemy, podobam mu sie bardzo, wiem, ze jestem w jego typie. co myslicie o nim i naszej znajomosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma żadnych
szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
a to dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
??? pogada ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes idiotka
a skad niby my to mamy wiedziec? wez idz do wrozki co za debilki na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu ze Ciebie luzne zwiqzki nei interesuja ustalcie typ relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
setunia, ale poki co nic nie usalalismy. zaczelismy sie spotykac/flirtowac, trwa to miesiac. a co, uwazasz, ze zajomosc ze mna tez bedzie traktował "luzno"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raducha mała
Będzie cię traktował luźno, bo z tego co opisujesz tylko taki rodzaj relacji mu odpowiada. Chłopak jest młody, chce sobie poszaleć i dobrze, na poważne relacje przyjdzie jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
no nie jest to nastolatek. on ma 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raducha mała
No i co z tego? Znam mnóstwo facetów, którzy co najmniej do 30-stki traktowali relacje z kobietami na luzie, dopiero później następuje ustatkowanie się itp. Oczywiście nie można generalizować, ale w twoim przypadku wygląda dokładnie na to, że facet nie jest jeszcze dojrzały do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
raducha, tak myslisz? a fakt, ze wczesniej juz sie kumplowalismy/przyjaznilismy, nie jestesmy dla siebie tak "z nikąd" nie spowoduje, ze bardziej sie do siebie zblizymy niz w tamtych jego znajomosciach? tamte dziewczyny poznawal jako "nowe", szybka fascynacja, szybki sex...a u nas wiadomo, ze jest wzajemna przyjazn/znajomosc/szacunek...wiec nie traktuje mnie chyba jak takiej tylkko do sexu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się nie brała za takiego ruchacza. Żeby Ciebie nie traktował jak "luźny związek/znajomość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy warto...........
Zawsze mnie odstaraszaja osoby które płynnie rpzechodzą z związku w drugi zwiazek. Przecież nie ejst mozliwością że spotyka za każdym razem bratnią dusze i druga połowę. tacy ludzie łącza się w pary z byle kim z kims kto sie napatoczy. Ja zawsze po zerwaniu mam kilkamiesięcy rpzerwy nim znajde kogoś godnego uwagi, nie da się tak szybko wskakiwac w kolejny zwiazek, no chyba ze w byle jaki zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzmołkkka
czy warto - a jestes facetem czy dziewczyną? czasami to ma znaczenie/roznice. poza tym kazdy psycholog ci powie, ze nie ma reguły, jedni musza odczekac do nowego zwiazku dwa lata, inni dwa mieisiace, a jeszcze inni 2 tygodnie. i nie znaczy to ze sie nie zakochali, bo nigdy nie wiesz, ze w miesiac po rozstaniu nie spotkasz osoby w ktorej sie mega zakochasz i ta "stara" milosc, zwlaszcza, ze to ty zostawilas (jak bylo w przypadku tego faceta) pojdzie szybko w zapomnienie. przeciez to on zostawil ta poprzednia, a nie ona jego, a to ma znaczenie. mogl sie zwyczajnei znudzic, nie kochac jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raducha mała
Autorko, nie wiem jak wyglądają wasze relacje, ale to co o nim piszesz pozwala domniemywać o jego podejściu do związków/kobiet/relacji. Spotykanie się raz z tą, raz z inną bez głębszych emocji, na luzie świadczy jeszcze o niskiej dojrzałości do poważnego związku. Poza tym - z twojej opowieści wynika, że nie spotykaliście się jak byłaś w związku z kimś innym, mimo, że już się znaliście - moje pytanie brzmi: DLACZEGO? Czy on szanował to, że masz faceta i nie nawiązywał bliższych relacji czy po prostu ty nie szukałaś z nim kontaktu, bo byłaś kimś innym zajęta? To ważna kwestia. Bo teraz tak: jeśli on "czekał" na ciebie, w sensie - zwiększył intensywność waszych kontaktów dopiero jak stałaś się "wolna', to może rzeczywiście jest coś na rzeczy i od dawna siedzisz mu w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
no wlasnie było tak: " zwiększył intensywność waszych kontaktów dopiero jak stałaś się "wolna', to może rzeczywiście jest coś na rzeczy i od dawna siedzisz mu w głowie? " bo wczesniej nawet jak on sie rozstawal ze swoimi byłymi to ja caly czas bylam z tamtym swoim facetem, wiec "zajeta/w zwiazku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhm .......
A co podpowiada Ci intuicja ? Nie przeszkadza ani troche jego częstotliwośćzmiany dziewczyn jak rekawiczki (a może to teraz norma ?) ? I to, że wygląda na to, że nie traktuje kobiet powaznie tylko najwyraźniej wiąże się bardzo płytko. Dla mnie to kobieciarz, flirciarz, ale może Ty własnie takiego zmiennego typa szukasz. Na pewno warto zrobić szczery ktok do przodu mówiąc o tym, że fajnie Ci z nim spędzać czas, ale jak to ktos napisał, ż enie interesuje Cię niewaidomo co na krótki dystans. Wystraszy się ? I bardzo dobrze. Nie bedzie żal. A Ty po krótkim odpłakaniu dasz sobie znim spokój i zdobedziesz kolejna lekcje zyciową ... Wybacz ton, ale z perspektywy moich doświadczeń twpoje podejście jest tak mocno naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasadzik36
Witam. Szczerze mówiąc ja na Twoim miejscu bym się bała. Bałabym się tego, że mnie też tak potraktuje jak tamte dziewczyny. Czyli pobędzie ze mna kilka miesięcy a potem znajdzie sobie inną. Jak dla mnie koleś jest kochliwy. I napewno nie ufałabym mu. Ale to Twoje życie i Twoja sprawa. Najlepiej by było jakbyś z nim szczerze porozmawiała o tym wszystkim. Powiedziałabyś, że zależy Ci na stałym związku a nie na kilku miesięcznym. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna zla dziewczynka
yesoo... a co za problem porozmawiać o tym? dowiesz się od razu, nie stracisz czasu. ja tam od razu stawiam sprawę jasno - związek albo do widzenia. niezdecydowane palanty mnie nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
mhm.... ale dlaczego naiwne? jak nawet ktos napisal wczesniej, zanlismy sie od dawna, od dawna mu sie podobalam, ale zawsze, nawet gdy on byl 'wolny' ja bylam nadalwtedy w zwiazkach. a teraz tak sie złozyło ze oboje jestesmy wolni, swietnie sie rozumiememy, mamy wspolne pasje, zainteresowania i wiem, ze bardzo mnie lubi, bardzo mu sie podobam. mnostwo czasu spedzamy na rozmowach na fb/gg, spotkalismy sie kilka razy, wiec chyba nie traktuje mnie jak panne na sex (jesli nawet mial tak w poprzednich relacjach, ale tego nie wiem, czy tylko o sex chodzilo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
czarna zla, no ale po miesiacu znajomosci nie bede go juz "meczyc" jak nas widzi, bo sie wystraszy, to chyba jeszcze za wczesnie. poza tym pamietam, ajk jeszcze my sie nie spotykalismy, a on sie rozstal z jakas popprzednia partnerka, ze mi opowiadal, ze odszedl od neij, bo pewnego wieczoru dosłownie "zameczyla" go pytaniami o to, jak widzi ich znajomosc, dlaczego nie chce byc w zwiazku itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwnosc kipi
To, że nie widzisz tutaj naiwności w podejsciu jest rowniez ta naiwnością. Ludzie nie zmieniaja sie ot tak. Jego wielowątkowość (wiele kobiet w krótkim czasie) jest wielką wadą. Ale być może to jest teraz bierzące podejście do życia młodych ludzi, im więcej partnerów tym lepiej ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna zla dziewczynka
poza tym koleś, który ciągle zmienia dziewczyny, jest nic niewart. chwila minęła od ostatniej i on już z następną kręci? nie wierzę w takie bajki jak to, że każdemu potrzebna inna ilość czasu na spotykanie się z kimś nowym. taaa... na pewno bardzo mu zależało na tej osobie, skoro po miesiącu posuwa już inną. jak można się w ogóle czuć wyjątkowo wiedząc, że przede mną było 20 innych, a za mną pewnie będzie następnych 20, bo kolesiowi w sumie nie zależy, z kim się spotyka, żeby tylko ktoś był. jak ktoś naprawdę kochał, to od razu się w innym nie zakocha, może ewentualnie stosować metodę plastra na ranę - ale ja takimi ludźmi gardzę, bo oszukują i wykorzystują niewinną osobę, którą i tak po czasie porzucają, a ona zostaje ze złamanym sercem. ja np. nie będę się "bujać" co chwilę z kim innym. jak już się zdecyduję, że mogę się z kimś spotykać (w sensie obdarzenia głębszymi uczuciami), to jest ogromne wyróżnienie dla tej osoby. ona nie jest następna w kolejce, tylko jest wybrana i wyczekana. mogłabym sypiać z kimś przygodnie, ale na pewno z taką osobą nikt by mnie nigdzie nie zobaczył, łączyłby nas tylko seks i nic więcej. nie chodzilibyśmy do kina i na imprezy, nie przedstawiałabym go znajomym, bo i po co? przecież to tylko przystanek. od razu też postawiłabym sprawę jasno, a nie pozwoliłabym tkwić parę miesięcy w zawieszeniu, bo tak mi wygodnie nie deklarować się ani w jedną, ani w drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna zla dziewczynka
a dlaczego masz go nie męczyć? ja swojemu chłopakowie (teraz już eks) postawiłam sprawę jasno po 2 tygodniach - albo w jedną, albo w drugą. i zdecydował się na bycie ze mną. a jakby się nie zdecydował, to kij mu w oko, ja czasu tracić nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
czarna zła, ale on tamtych dziewczyn nie oklamywal. mowil im, ze ma luzne podejscie do ich relacji, a one sie zakochiwaly, ale to chyba nie jego wina? przeciez stawial im od razu sprawe jasno. i nie nazywal ich "soimi dziewczynami", tylko "kolezankami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna zla dziewczynka
po pierwsze - te panny to kompletne idiotki, chcesz dołączyć do tego "zaszczytnego" grona? jak nie ustalisz podstaw, to masz na to duże szanse po drugie - ten koleś to świnia, wykorzystywał te laski. ślepy był? nie widział, że się zakochiwały? moim zdaniem głupia jesteś, że bierzesz go pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
czarna zła, uwazasz je za idiotki, bo wiedziały w co sie pakuja, a mimo to sie zakochały? ja go traktuje luzno, wiem, ze tym moge go "zdobyc", tzn nie pokazując, ze mi zalezy, udajac, ze nie chce poki co nic zobowiazujacego. i tak mysle, ze on mnie traktuje inaczej (lepiej/powazniej) niz tamte, bo nasze spotykanie oparte jest na wczesneijszej znajomosci/przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgdalenelena2
czarna zła, no i on nie jest świnią - bo jak widział, ze sprawy idą 'za daleko", że one sie zakochują, to kończył wtedy te znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×